Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

muj kąputer

Wyjdź wreszcie z mojej głowy!

Polecane posty

Jest sobota wieczór, a ja wciąż myslę o moim byłym mimo, że nie mam z nim kontaktu od 2 miesięcy :( Powinnam umawiać się na randki z kimś nowym, coś robić, a ja tylko rozpamiętuję to, co było kiedyś. Żenada, jestem żałosna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość me too :(
za kolejne 2 miesiące nie będziesz pamietać już o jego istnieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolfabatgz
nie przeczę :D pisząc mój "kąputer" jesteś żałosna :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idjetkjkakajak
witaj w klubie ja 5ty mc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety za dwa miesiące prawdopodobnie bede wciąż o nim pamiętać :( Bo ja się tak męczę już ze dwa lata, co o nim sprobuję zapomnieć, to nagle on znów się pojawia, a ja nie umiem powiedzieć mu :"spadaj" :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lyreco
mam dokładnie to samo! witaj w klubie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idjetkjkakajak
jak sie pojawia>? odzywa sie> moj nie, ale tyylko bylo 5mcy, u Ciebie pewnie dluzej moze lepiej ze nie mamy kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze, że wiem o tym, ze nie możemy być razem, a jednak podswiadomie chcę, żeby się odezwał. Masakra prawdziwa, czemu nie mogę spotkać o tak po prostu kogoś, kto sprawi, że zapomnę?? Bo los bywa złosliwy :( Błędne koło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bylismy razem kilka miesiecy, ale to bylo ponad 2 lata temu. Potem spotykaliśmy się dość często nie będąc razem, niby bylismy [przyjaciółmi, ale jednak nie razem. Nagle przestał się odzywać na kilka miesięcy, potem znowu zacząl i tak w kółko przez jakiś czas :( Ostatni raz rozmawiałam z nim w grudniu, od tamtej pory cisza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to miłosć...
jeju nawet nie wiesz jak bardzo Cie rozumiem.. mamy bardzo podobne sytuacje :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Korci mnie, żeby się odezwać do niego pierwsza, ale nie zrobię tego, bo się boję. Bo może on już ma inną, a ja nie chcę o tym wiedzieć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to miłosć...
mnie tez wiele razy korciło hehe i dokladnie tak samo myslalam jak Ty a co bedzie jesli on ma inna bałam sie kiedy wychodzilam ze go z jakas spotkam.. ale wiem ze juz nie moge z nim byc :( ale serce nadal boli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zynismus
ja nadal przezywam zwiazek ktory zakonczyl sie 9 miesiecy temu, ale powiem Ci jedno - musisz przerwac to bledne kolo, bo tak to zmarnujesz kolejne dwa lata. Sama jestes na siebie zla, a pozwalasz mu wracac i odchodzic, jestes sobie sama winna. dopoki sie nie wezmiesz w garsc, nie pozostawisz przestrzeni dla kogos nowego! Tylko jesli sie odetniesz od tego co bylo, jestes w stanie wejsc w nowa relacje, wiem co mowie. Ja poczynilam taki krok, ze totalnie skaskowalam nasza klase, by juz nie czytac ze Adam Kowalski (ten moj byly przypuscmy) dodal zdjecie albo Ania Nowak (jego nowa dupa np.:P) dodala komentarz do zdjecia Adam Kowalski. PO CO MI TO?!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zynismus
co wiecej, to powiem ze to dla mnie byl naprawde trudny krok, bo to bedzie oznaczalo, ze juz totalnie nie bede wiedziala co z nim itp. ale sobie zadalam pytanie: czy ON SIE TYM MARTWI? czy on sie mna martwil, kiedy z dnia na dzien mnie zostawil? prawie bez wytlumaczenia sytuacji? NIE? to po kiego ja mam to robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to wszystko wiem doskonale. Nie mam go w żadnych znajomych nie mam już nawet jego numeru telefonu, bo usunęłam go z kontaktów, a na szczęście tego numeru nie pamiętam. Nie muszę się obawiać, że go spotkam, bo mieszkamy daleko od siebie. W zasadzie pozostało mi juz tylko usunąć go z myśli, ale to nie jest proste niestety zwłaszcza, że niestety nie ma w moim otoczeniu nikogo, kim mogłabym się zainteresować, by odwrócić swoją uwagę od M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×