Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kwadratura_Koła

JAK się odnaleźć w małym mieście?

Polecane posty

Gość Kwadratura_Koła

:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwadratura_Koła
pochodze z kaczych buków :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a normalnie :) w małym chyba łatwiej, niz w dużym po miesiącu znają Cie w sklepie, w kawiarni, u fryzjera fajnie jest 2 lata mieszkałam w małym miasteczku uzdrowiskowym - bardzo dobrze wspominam ten czas jak szłam ze znajomą z pracy, która mieszka tam od lat, to na przestrzeni kilometra odkłaniała się z 50 razy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwadratura_Koła
Ewa i to mnie właśnie przeraża, lubię anonimowość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co cię przeraża? masz coś do ukrycia czy jak? nikt ci z butami do domu nie wejdzie, a że będziesz rozpoznawalna w najbliższym otoczeniu? co w tym przerażającego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie, ja tez bym wolala mieszkac w duzym. w malym to kazdy kazdego zna, kto z kim gdzie i po co. beznadzieja;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwadratura_Koła
chyba jestem nie normalna :( ja się czuję tu taka osaczona...nie można się spokojnie zamyśli, bo zaraz ci ktoś wypomni, ze się mu nie ukłoniłaś ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achhh
Łatwo. Tu się ciężko zgubić. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwadratura_Koła
z orientacją w terenie nie mam kłopotów ... za to chciałabym się tu swobodnie poczuć, a nie potrafię....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie :) a co cię obchodzi, co tam sobie ktoś pomyśli? mi tam nawet koło d... nie lataja takie duperele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwadratura_Koła
ostatnio miała spięcie z pewną urzędniczką - zagryzłam żeby - przychodzę do domu, opowiadam mężowi (on stąd pochodzi) i mówię, ze się powstrzymałam ale miałam ochotę ją zbesztać - a mąż uffff przecież to znajoma mojej mamy..... ... cholera, strach się tu nawet odezwać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tam opeirniczałam każdego, komu się nalezało i jakoś nic mi się nie działo złego z tego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwadratura_Koła
żeby=zęby sorry alt mi się źle wcisnął :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwadratura_Koła
Ja też jestem dość bojowa, w większym mieście to się gubiło, a czasem nawet budziło podziw.... a tu każdy na mnie zwraca uwagę- że to ta, która zaburza lokalne układziki - nie cierpię tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xaxaxaxaaaaxa
w malym miescie jest nuda. nic szalonego nie da sie zrobic, ciagle te same widoki, zeby zmienic sobie widok musisz robic wielka wyprawe do wiekszego miasta, ludzie maja malomieszczanskie poglady na temat zycia tzn ze np stare panny maja przejebane .. ogolnie jak nie jestes obgadujaca kwoką co to lubi takie pierdolenie to bedzie ci ciezko. ja urodzilam sie w malym miescie i dopiero jak sie wyprowadzilam to poczulam wiatr w skrzydlach. to zalezy od gustu oczywiscie. niektoryz nie wyobrazaja sobie wrecz zycia w wielkim miescie. ale nie wiem czy jest sens sie meczyc. zycie ma sie jedno. ja nie widze przyszlosci dla siebie w malym miescie wiec uciekłam .. ale to nie znaczy ze zycie w malym miescie jest gorsze. jest inne. plusem jest to ze ma sie wiecej czasu bo mniej sie traci na stanie w korkach, dojazdy do roznych urzedow do pracy itd. ale i tak ja sie dusilam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwadratura_Koła
dokładnie - ja nie lubię tego typu zycia towarzyskiego - w dodatku tu nie potrafię niczego kopić... kurde - nawet nakrętki zamawiam przez neta - trochę mnie to dobija, bo ciągle siedzę w domu... co pójdę do sklepu to samo badziewie, porządnych rzeczy jest niewiele - bo sprzedawcy tłumacza "nikt tego nie kupuje to nie zamawiamy" ... ja to rozumiem, tylko mi brakuje pewnych produktów .... a jeżdżenie do mojego dużego miasta jest uciążliwe... chce iść z dzieckiem na spacer - nie ma ani jednego porządnego placu zabaw... wcześniej miała 3 do wyboru pod domem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwadratura_Koła
xaxaxaxaaaaxa- ja się wychowałam w mały mieście (innym - nawet mniejszym) - wytrzymałam do matury - strasznie mnie męczyła atmosfera tam - wtedy miałam koleżankę, z która myślałyśmy identycznie - to chyba jedyna osoba, która myślała tak jak ja ... to było dawno temu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do szaleństw - właśnie w małym mieście o nie łatwo wystarczy, ze pomalujesz włosy na granatowo albo założysz glany do sukienki w dużym mieście nikt nawet by nie spojrzał, w małym - zostajesz gwiazdą tygodnia ;) nigdy specjalnei rozrywkowa nei byłam, więc życie w małym iasteczku całkiem mi odpowiadało raz na tydzień jechałam do swojego dużego na zakupy i po powrocie oddychałam z ulgą - od tego hałasu, zgiełku, pędu, jarzeniówek itd ale to może zalezy od charakteru i upodobań w sumie mogłabym i w lesie mieszkać, byle były media i dobra droga plus dobry samochód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xaxaxaxaaaaxa
no wlasnie - wiesz.. ja tez czesto siedzialam w domu jak stara kura bo zwyczajnie nie bylo gdzie wyjsc. nawet jak masz ochote na samotny spacer po miescie no to gratuluje bo niedosyc ze bedziesz czuc sie niekomfortowo bo zaraz bedzie to wygladac jakbys sama sie błąkała po ulicach to jeszcze obejdziesz okolice w 20 min i tak jakby trasa ci sie skonczy hah. nie upijesz sie nawet w akcie desperacji w barze bo zaraz przypna ci latkę menelki. ehh.. chociaz np mialam kiedys babcie mieszkajaca w malutkiej miescinie nad jeziorem. i powiem szczerze ze przyjemnie tam bylo spedzac wakacje bo na spacer nad jeziorko do lasu mozna bylo pojsc, turysci sie krecili zawsze to inaczej.. ale zwykle miasteczko nieturystyczne czy uzdrowiskowe to wyzwanie dla tych ktorzy przyzwyczaili sie do anonimowosci i swobody i poczucia tej energii ktorej brakuje w miescie. ja rano jak teraz wstaje czesto mam uczucie ze nie wiem co mnie dzis czeka , ze wszytsko moze sie zdarzyc podczas gdy mieszkalam u siebie nigdy tego nie mialam.. fakt jednak taki ze jakby cos sie stalo zlego to w malym miescie szybciej mozesz liczyc na pomoc sasiadow chocby z racji ciekawosci co sie tam u ciebie dzieje ;p ludzie bywaja bardziej pomocni i czesto to mile ze sasiadowi powiesz dzien dobry a on cie zagadnie podczas gdy w wielkim miescie jestes powietrzem dla sasiadow.. zwlaszcza w blokach ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie, to wszystko zależy... akurat w tym małym miasteczku siąsiada najbliższego nie znałam i nie chciałam poznać, bo mnie wk... niemożebnie (np. tym, że w lecie miał cały czas otwarte drzwi na korytarz i wiecznie latały po nim dzieciaki) a teraz, w dużym mieście w bloku sąsiadka z naprzeciwka przynosi mi np. koperek z działki, żebym sobie zamrozila, bo jej dużo urosło więc - różnie to może być a zdanie ludzi i ich "łatki" to mnie naprawdę malo obchodzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwadratura_Koła
Ewa no mnie to akurat nie odpowiada, nie lubię by w centrum uwagi... z resztą moje garderoba nieco odstaje od tej na topie tutaj, więc widzę na sobie spojrzenia nawet nie zakładając tych przykładowych glanów ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwadratura_Koła
co do sąsiadów - to się zgodzę, zależy na kogo trafisz po prostu... my i tam i tu mamy sąsiadów nie najgorszych, pocztę podadzą, zadzwonią w razie spisywania liczników, rzucą okiem czy nikt obcy się nie kręci - dla mnie to wystarczy.... ..przeraża mnie tutejsza ulica - z "obczajaniem kto z kim i dlaczego", tutejsze urzędy - wszystko po znajomości, tutejsze szkoły - mizerny poziom, sklepy z badziewiem, lekarze konowały.... ...czyli jak tu żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poczatkujacy Muzyk
Postradalas zmysly ze sie tu wprowadzilas??? Ja urodzilem sie wychowalem i mieszkam do dzis (22 lata) w malym miescie i powiem ci ze to koszmar!!! Moje proby przeprowadzki do Wroclawia lub chociaz Zielonej Gory spelzly na niczym :( Male miasta to koszmar brak rozrywki brak urozmaicen brak atrakcji od pol roku zauwazylem ze zgroza ze rowniesz brak pracy i perspektyw!!! zycie tu podoba sie tylko ludziom z pokolenia moich rodzicow i starszego z tym ze oni oraz wszystkie te starsze rocznik to w 80% wiesniaki urodzone pod lasem pol zycia widzace tylko pole i cztery chalupy na krzyz takim sie tu podoba bo wydaje im sie ze to juz jest jakas mega metropolia i ani mysla o przeprowadzce ;( a prawie wszyscy mlodzi stad uciekaja bo tu poprostu nie ma porzadnego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwadratura_Koła
muzyk -wszyscy mówili, że jestem nie normalna, ze wolę 48m w bloku w dużym mieście (a mamy 2 dzieci) od piętra domu z ogrodem, w dodatku w świetnym miejscu.... więc postanowiłam spróbować ... jestem tu 8 miesięcy i coraz bardziej się duszę... szczególnie, ze nikt mnie nie rozumie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poczatkujacy Muzyk
Nie dziwie ci sie ja na kilka dni pojade do znajomych do Wroclawia wrac do siebie i czuje sie jakbym trafil na pustynie A ludzie ci tak gadaja bo mysla tylko i wylacznie o samym domu jako budynku nie o jego lokaizacji ciekawe czy by im pasowalo miec wille jak palac ale na srodku syberii O takich sprawach juz nie mysla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwadratura_Koła
muzyku dokładnie o to mi chodzi we Wrocku (bo tam mieszkałam 10 lat :) ) rzut beretem mam korty kryte, lodowisko, lekarzy do wyboru i koloru, szkoły - 100 klubów maluch do wyboru - 100 sklepów - od najtańszych do najdroższych .... ...tu nic nie ma albo jest tak oblegane, że trzeba znajomości żeby to załatwić ... ...co ciekawe ludzie stąd nie widza takich potrzeb... wśród nich czuję się jak jakaś wariatka co wydziwia i chce nie wiadomo czego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poczatkujacy Muzyk
Bo to tez napewno jest pokolenie post-wiesniakow moj ojciec i dziadek np zachwycaja sie swoja poniemiecka oblesna chalupa w ktorej tylko dwa programy tv odbiera (chyba ze racuje kopalnie to jeden) i nawet sklepu nie ma a o wroclawiu gdie jest wszystkiego w brod pieprza ze to "najochydniejsze miasto z mozliwych" to ojciec albo ze to "ukraina" to dziadek poprostu mieszkasz wsrod wieniakow o mentalnosci tkwiacej w komunie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwadratura_Koła
tylko co to za pocieszenie? jak ja tu muszę znaleźć sposób na zycie? nie wiem z resztą... spotykam ludzi wykształconych, młodych - powinni mieć trochę inne podejście do życia, nie? ...a jak mi ostatnio znajoma mówi, ze idzie szukać butów ślubnych do CCC, to mi witki opadły, szczególnie, ze pensję ma dobrą.... ....nauczycielka ostatnio wciskałam dzieciom mleko niepasteryzowane- ja kto możliwe myślę??? ... chyba NISKO PASTERYZOWANE - mikro-filtrowane (notabene tu nie do kupienia :O )? syn przyniósł opakowanie jak byk stoi PASTERYZOWANE W WYSOKIEJ TEMPERATURZE -i o co chodzi? pani jest tak głupia? uważa dzieci za głupie? co ja mam synowi powiedzie, przecież on dobrze wie jak smakuje mleko filtrowane :O ...niby pierdoły a wkurzające, takie niskie horyzonty .... i dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilala
Kwadratura kola jak ja cie rozmumiem, chcialabym z Toba pogadac bo mam ten sam problem. Moj mail emila242@wp.pl. Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×