mialam bliska kolezanke...jak mi sie wydawalo

mialam taka kolezanke, znalysmy sie blizej no i w ktoryms momencie stracilam prace. Kontakty sie rozluznily (z nia sie praktycznie kontakt urwal), zobaczylam ja dopiero na naszej klasie. Wychodzila za maz, potem urodzila blizniaki. Jakis czas potem urodzila 3cie dziecko (niedawno). Jak sie znalysmy to sie zarzekala, ze ona nie bedzie miec dzieci. Ma trojke. Poniewaz sama jestem w momencie gdy powinnam juz teoretycznie miec rodzine (jestem od niej starsza) zastanawiam sie na ile czlowiek ma wplyw na to, czy i ile bedzie mial dzieci. Zaskoczylo mnie to, ze ona ma az 3ke dzieci bo sadzilam, ze raczej poprzestanie na 2ce, jesli juz. Nie mamy kontaktu, ale jakos mi przykro, ze mnie kiedys odtracila gdy nie miala pracy a ja nie chcialam jej smucic, bo skupilam sie na szukaniu kolejnych prac i podnoszeniu kwalifikacji a nie zebraniu o znajomosc. Nie mam zalu, bo to jej zycie, ale myslalam kiedys, ze choc te znajomosc uda mi sie pielegnowac a nie dalam rady jej utrzymac.