Kobieta która jest męzatką i ma dziecko w wieku 20 lat to szmata

Na dzieci to przychodzi czas po 30. Wczesniej to marnowanie swojego zycia.

ja mam 21 lat nie mam faceta ani dzieci i mogę się ruchać i chlać do woli

hahaha w dośc zaawansowanym wieku ;) prawdopodobieństwo chorób genetycznych jest takie samo u 26 i 22 latki! różnica jest taka, że ja jako osoba o stabilnej sytuacji materialnej i bytowej w razie czego będe mogła zapewnić godziwe życie nawet choremu dziecku ( swoją drogą choroby genetyczne mamy juz wykluczone , osoby w miarę rozgarnięte mają świadomość, że jest coś takiego jak badania prenatalne , które owszem trochę kosztują jednak dla mam z wykształceniem i dochodem to żaden wydatek)

o tym wlasnie mowie ale im sie tego wytlumaczyc nie da kafeteria to jakis fenomen , razem z forami dla matek :O Czy wy nie macie inncyh celów w zyciu ,zadnych ambicji tylko urodzic i siedziec na dupie ? A takie gadanie : z dzieckiem mozna sie realizowac ,miec pasje jak dawniej to bzdura..chyba ze twoją pasja są filmy i ksiązki

Najlepiej to wszystko zwalić na kobietę. Tylko jak nazwac faceta który w tym wieku zostaje ojcem, kobieta to szmata a facet? Mówi się że facet nie weżmie jak mu baba nie da, szkoda ze potem jak co to kobieta zostaje sama bo taki cwaniaczek spieprza byle jak najdalej od odpowiedzialności. Tacy są faceci korzystają ile mogą aby potem skomentowac taką ze to szmata.

Zbrechtałeś bachora a teraz płacisz alimenty :D No brachu! W gówno wdepnąłeś, to i gównem zalatujesz:D

nie ładnie tak mówić o swojej żonie, która w Niedzielę nie chce ci dać :)

A ile zarabiasz?

facet ktory w tym wieku "robi" dziecko to tez kretyn! nie rozgraniczalabym tego na płeć! różnica jest jedynie taka, że zwykle to kobieta zostaje sama z dzieckiem bez jakichkolwiek perspektyw...

o facetach mam takie samo zdanie , wiec sie nie denerwuj :) wkurwia mnie ,ze jakas siksa licealsitka albo studentka niby sie ksztalci a nie wie co to zabezpieczenie jak mozna byc takim pojebem ? Chyba ,ze poziom nauczania sięgnąl dna

Aaa czyli skoro twoja matka miała 30 lat a ojciec już prawie 40 to znaczy, że matka złapała go na dziecko, bo zajarzyła, że jej zegar biologiczny tyka a ojciec już prawie impotent i robili na łapu capu ;| he he

Wcale go nie zlapala na dziecko bo się znali od 10 lat , po 8 ślub ale widac u was są wiejsko-kurewskie obyczaje facetowi to uchodzi płazem razja, bzyknie , kobieta z bachorem ,on zrywa kontakt i po problemie taka sama łajza jak nastoletnia matka

Nie chciałabym mieć dzieciaka w wieku 20 lat :( marnowanie życia, zero szaleństw. żyje się tylko raz!! :)

Ja rowniez zgadzam sie ze zdzisiem :) Moze dlatego ,ze moja mama rowniez pozno mnie urodzila :) miala 33 lata i jestem zdrowa ,normalna :) Po co pakować sie w obowiazki w tym wieku ? Trzeba najpierw poznac swiat ,zaszalec :)

A jednak jesteś juz starszawą kobietą jeżeli chodzi o rodzenie i tego faktu nie możesz zmienić, Pozostaje Ci życzyć tylko dużo szczęścia i może jednak uda ci się coś normalnego urodzić.

to ile zarabiam to moja prywatna sprawa i nie mam zamiaru nikomu tutaj psuć humoru w niedzielę ;) zarabiam tyle, że stac mnie na posiadanie WŁASNEGO domu, bardzo dobrej marki samochodu i wyjatkowo wygodne zycie... to jednak jest atut poboczny! mam dobre wykształcenie, coś w życiu osięgnęłam i nie muszę się martwić ze za rok czy 5 będę musiała dziecku powiedzieć, że nie kupię mu loda bo mnie na niego nie stać... nie muszę się martwić tym, że moje dziecko nie będzie mogło rozwijać swoich pasji (nauka gry na gitarze, karate czy co mu przyjdzie do głowy) tylko dlatego , że wiąże się to z wydatkami, nie musze się martwić tym, że moje dziecko będzie w dorosłym życiu zapierniczac fizycznie za 1000zł tylko dlatego, że nie będzie mnie stać na jego studia... wiem jak wygląda życie moich koleżanek ze szkoły!!! połowa z nich mieszka dalej z rodzicami, pracuje na kasie w markecie za marny grosz, pokończyły zawodówki albo zakończyły edukację na tym etapie na jakim się rozsatłysmy tj na etapie szkoły podstawowej... nie powiesz mi, że to jest szczęśliwe życie?

możesz sie upierać że jestem "stara" twoje prawo ;-) ja wiem swoje ;--) za szczęście dziękuję, wzajemnie zycze duzo dobrego ;-)

Myślałam że posiadasz coś więcej niż tylko własny dom. Ja zarobiłam na niego bez wyższego wykształcenia. Rozczarowałaś mnie. A te auto to jakie masz...mam nadziejże to choć mercedes.

Prawda jest taka ,ze młoda matka to towar drugiej kategorii pod wzgledem towarzyskim :) psujecie innym zabawe w klubach zamiast siedziec z męzem w domu to pchacie się miedzy singli :O a ni was poderwac, ani poflirtowac

aby wszyscy pokończyli studia.

do a ja... widzisz ja na tyle jestem świadoma siebie i swego, że nie musze sie tutaj z tobą licytowac na ilośc i jakoś posaidanego majatku ;) z resztą powtórzę, że byt posiadany jest aspektem pobocznym! o wiele cenneiejszym jest dla mnie to co osiągnęłam... wykszatłcenie, firmę prestiż społeczny... ps. mercedes to nie najdroższe auto na świecie, ale jak już zapytałaś (łeś) to mąż jeździ gl'ą ;-) ja mam autko lepsze ;)

rozwódkami..więc nie narzekaj:D

Dla niektórych dziecko 5 lat później to tylko 5 lat więcej czerpania radości z życia na kafe.

ale to jest niemożliwe masz rację! stąd tak duże zróżnicowanie klas w naszym społeczeństwie!!! i wszystko byłoby dobrze, gdyby kazdy mierzył siły na zamiary i miał świadomość swoich wartości i niedoskonałości! a w naszym społeczeństwie każdy chce mieć i być nie dając nic w zamian! jeśli Ty "masz" to sąsiadka cie opluwa, bo ona nie ma! i nie jest ważne, że Ty na to co masz ciężko zapracowałaś.... ona wychodzi z założenia, że jej też się należy...

chciałabyś :)..no widzissz...twój mąż je ma!, ja mogę powiedzieć że mam i nim kieruję bo należy do mnie:D Dalej udawaj mądralińską, masz wykształcenie i za grosz rozumu, ale tak to jest z tymi kobietami:D

kochana zaznaczyłam, że ja mam lepsze ;-) spokojnie... mamy 3 autka ;-)

Ja urodziłam syna mając 18 lat, mój mąż był wtedy mężem innej kobiety. I co? Zostawił ją dla mnie, mamy dwójkę dzieci, dochodową firmę, nowiutki dom, ja nie muszę pracować i jest super bo bardzo się kochamy a ja lubię swoje życie i wcale go nie przegrałam!

a w naszym społeczeństwie każdy chce mieć i być nie dając nic w zamian! jeśli Ty "masz" to sąsiadka cie opluwa Znacznie częściej jest odwrotnie, nawet ten temat o tym świadczy :)

zmyakam gdzieś w miacho na obiad bo zgłodniałam! miłego ;-)

No masz sie z czego cieszyc , siedzisz w domu pierzesz gotujesz i zajmujesz dziecmi :D ale spoko , jesli ktos ma tylko takie ambicje :D