Jestem potępiona.

Właśnie zdałam sobie sprawę, że pójdę do piekła. Przeze mnie 2 osoby (mówię 2 bo póki co one tylko przychodzą mi do głowy) straciły przyjaciół i upadły na sam dół z którego już raczej się nie podniosą. Wyśmiewałam się z choroby jednej dziewczyny. Była po chemioterapii. Chyba każdy wie jakie są jej skutki uboczne. Ja to wyśmiałam. Po prostu odczuwam taką nieopisaną potrzebę zaszczuwania innych. Lubię patrzeć gdy ktoś ma gorzej ode mnie. Jeśli chodzi o moją wiarę to do kościoła chodzę tylko żeby się pokazać że żyję (czyli mniej więcej raz na 2 miesiące ), Boga nienawidzę. I co ja mam kurwa zrobić? Iść do psychologa? Do księdza?

możesz mi obciągnąć, i dostaniesz rozgrzeszenie

No to bedziesz smażyć sie w Piekle po wsze czasy a stado diabłów bedzie cie jechało od tylca analnie a pozniej spuszcza ci sie do buzi piekielnie gorącą spermą

Mhm. A może wypowie się ktoś kto posiada mózg?

wyrucham cie dzis w nocy grzesznico

a ile masz lat?

18.

to juz jestes pełnoletnia i grzeszysz świadomie Za pokute obciagniesz 3 razy swemu proboszczowi

potepiona i czy bedziesz smazyc sie w piekle .Pieklo jest tu na ziemi i stwarzaja je takie osoby jak ty innym.np chorej dziewczynie.Masz zwyczjnie paskudny charakter ,zdajesz sobie z tego sprawe wiec staraj sie pracowac nad soba.Przynajmniej nie czerp radosci z nieszczescia innych,choc w zasadzie to takie polskie...Zazdrosc,nienawisc,zawisc... Przynosimy na swiat pewne geny ,wiec do konca nie wszystkiemu jest winna.

To tylko hormony Ci szaleją, z tego się wyrasta. Ale jakby za 2 lata się nic nie zmieniło to udaj się do psychologa.

http://chomikuj.pl/?page=336067