dda

czy jest tu ktos z dda

jestem..

jak to jest u ciebie z alkoholem jestes abst czy nie

obecna

hm..Powiem tak,na ogół nie piję bo nie lubię. Ale raz na jakieś pół roku wypiję jednego drinka z rodziną. A Ty?

ja nie pije w ogole nawet szampana. wiesz tak mysle czy nie jestem poprzez taki styl zycia jakas dziwna. unikam ludzi ktorzy pija przez to nie mam przyjaciol i w ogole jestem bardzo samotna

a mnie strasznie ciągnie :/ dobrze że mam kogoś co mnie pilnuje. Zazdroszczę wam, że was odrzuca...

Ja tez jestem... ale u mnie odwrotnie, mam ciagoty takie jak alkoholik...-

ja tez zazdroszcze... moge wypic flaszke wina sama wieczorem.. czasem wiem , ze przesadzam...

w domu bylo duzo alkoholu wiec moze dlatego moja nienawisc do niego. postanowilam ze bede zyc inaczej. alkohol zle mi sie kojarzy z dziecinstwem a to bolesne

mi sie nie kojarzy az tak zle widok flaszki, bo ojciec zawsze pil tak zebysmy nic nie widzieli... dlugi nie kojarzylam jego debilnych zachowac z tym, ze jest po prostu pijany... a ja mam takie same ciagoty jak on niestety... do tego dochodzi nie zaleczona jeszcze depresja, bo lupie ''zapic'' smutek...

Sorry za bledy... pisze w pospiechu z pracy,,,

PysznyPaczus mam tak samo. Potrafię wypić 2-4 piwa na raz na wieczór jak jestem sama. Jakbym nie miała mojego stróża to nie wiem co by było :( A na co dzień brak alkoholu rekompensuję sobie papierosami. Straszne to jest ;(

chodzilam przez rok na terapie dla dda. potem przestalam zbyt duzo tam sie mowilo o alkoholikach a ja zwyczajnie chcialam o tym zapomniec. nie chcialam ciagle wracac do tego co bylo chce zaczac zyc po swojemu

Spadam do domu, odezwe sie jeszcze... ja tez tak mam... chociaz wiem, jak sie to konczy... ale przewaznie nie potrafie powioedziec nie, a co gorsze nie potrafie powiedziec STOP, jak juz zaczne to nie znam umiaru...

Na szczęście moj mąż nie pije.. Ale za to sąsiad za ścianą sobie nadużywa.. Cała drętwieję ze strachu jak słyszę awantury za ścianą :o

ale od jakiegos czasu poznalam ludzi ktorzy nie pija a przy tym sa normalni wcale nie jacys pokrzywieni. spedzilismy razem sylwestra i udowodnilismy calemu swiaty ze mozna sie doskonale bawic bez uzywek. poczulam sie ogromnie szczesliwa

i co tam u was dda

asenat, to super ! ciesze sie razem z Toba... ja tez wiem, ze mozna... Ja w suemi juz od lat nie chadzam na imprezy, chyba ze baaardzo sporadycznie, dwa razy do roku jezeli w ogole... ale u mnie jest problem z picem w domu... teraz jestcze jakos sie kontroluje, bo nie jestem sama, ale przez kilka lat moj mial taka prace, ze pracowal wiczorami ni nocami , a ja milama pelne pole do popisu... ehhhh :-( A z moim ojcem jest coraz gorzej,,, to co bylo kiedys to pikus w porownaniu do teraz... a jest dyrektorem szkoly.... kto by pomyslal.....

Na tej stronie można zakupić kilka poradników dla DDA, osób uzależnionych, członków rodzin z problemem alkoholowym: www.przemiana.otwarte24.pl

mi bardzo pomogla ksiazka sztuka przyjazni oraz uzdrowienie zranionych uczuc. A najbardziej otworzyla mnie ksiazka lek przed bliskoscia. czuje jakies niesamowite szczescie w sobie ktore nie jest mi w stanie nikt zabrac. moze to jest dojrzalosc. mocno was pozdrawiam kochani.

dda czy kazdy potrzebuje terapi ?