Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

DziewczynaZeSzczecina

Bąki a związek :P

Polecane posty

Gość Facet jakich tu mało
*wiem nie więc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salsa sabinka
Medycyna - O rozkładzie i przeobrażeniu zwłok Ustrój ludzki, jak każda substancja organiczna, ulega w chwili śmierci rozkładowi, który jest zawiłym procesem zdążającym do przemiany wysoko złożonych związków ciała ludzkiego w formy chemicznie najprostsze. Rozkład ciał białkowatych ustroju jest jednym ze zjawisk zamykających koło przemiany azotowej w przyrodzie.W procesach, jakie odbywają się w ustroju ludzkim po śmierci, można rozróżnić fizykalne i chemiczne czy biologiczno-chemiczne zmiany w tkankach ustrojowych. Czysto fizykalnym pośmiertnym procesem jest np. opadanie krwi i płynów tkankowych w najniżej położone części zwłok albo oziębianie się zwłok, kiedy z chwilą ustania wytwarzania ciepła temperatura zwłok musi się dostosować do otoczenia i wskutek parowania wody ze zwłok obniżyć.Chemiczne przemiany tkanek po śmierci są wywołane autolizą, ale przede wszystkim gniciem. Procesy autolityczne odbywają się bez udziału drobnoustrojów pod wpływem fermentów, które znajdują się w komórkach ustroju, prowadząc do rozmiękania tkanek, mobilizacji wody i w końcu z powodu rozmiękania naskórka do wydostania się płynów tkankowych ze zwłok do otaczającego je środowiska. Gnicie w przeciwieństwie do autolizy, odbywa się pod wpływem działania drobnoustrojów, które znajdując w zwłokach znakomite podłoże rozmnażają się gwałtownie i przez procesy odtleniające i utleniające rozkładają zwłoki. Te rozkładowe fizykalne i chemiczne procesy przebiegają równocześnie i nie dają odgraniczyć się od siebie ostro, tym bardziej że gdy drobnoustroje zaczynają rozwijać swoje działanie w narządach, zasłaniają zupełnie zmiany wywoływane przez procesy autolityczne.Drobnoustroje wywołujące gnicie zwłok znajdują się już za życia w naszym ustroju, przeważnie w jelicie grubym, a ponadto dostają się do zwłok z otoczenia, w którym znajdują się zwłoki.Potrzebują one do swego życia, a więc do swego działania, pewnych warunków, do których należą przede wszystkim: a dostęp powietrza zawierającego tlen; b odpowiednią ilość wilgoci, czyli wody; c odpowiednią temperaturę.Są to trzy zasadnicze zewnętrzne warunki rozkładu zwłok, obok których w poszczególnych przypadkach odgrywają pewną rolę także jeszcze inne czynniki zewnętrzne, jak: pora roku, środowisko, w którym zwłoki leżą powietrze, woda, ziemia, głębokość zakopania zwłok, rodzaj uwarstwienia ziemi, jej spoistość, przepuszczalność, wilgotność, zakwaszenie, dalej czy zwłoki są nagie, czy ubrane, czy są pochowane w trumnie czy też bez trumny i z jakiego materiału jest trumna, czy zwłoki są uszkodzone przez zwierzęta, owady, pleśnie, czy pozostawały pod działaniem korzeni drzew rosnących w otoczeniu itp.Niezależnie od warunków zewnętrznych rozkład zwłok zależy także od warunków wewnętrznych. Z warunków wewnętrznych należy wymienić: a wielkość zwłok; b stan odżywienia zwłok; c przyczynę śmierci. Zrozumiałe, że zwłoki dzieci, jako mniejsze i o bardziej wiotkich tkankach, rozkładają się szybciej niż zwłoki osób dorosłych; tak samo zwłoki osób otyłych gniją znacznie prędzej niż zwłoki osób chudych; wreszcie zwłoki osób zmarłych na pewne schorzenia, np. połączone z obrzękami, na choroby zakaźne itp., ulegają szybszemu rozkładowi.Drobnoustroje gnilne, jak już wspomniano, potrzebują do swego rozwoju odpowiedniej temperatury. Najodpowiedniejsza dla ich rozwoju jest temperatura od +10 do +2o0. W temperaturze ponad 6o gnicie ustaje, a także temperatura niska, poniżej 0, wstrzymuje gnicie.Oprócz odpowiedniej temperatury potrzeba do gnicia drugiego zasadniczego czynnika zewnętrznego, a mianowicie odpowiedniej wilgotności.Zwłoki bowiem umieszczone w środowisku suchym, przewiewnym albo łatwo odprowadzającym wodę, np. w ziemi piaszczystej, tracą szybko swoją naturalną wilgoć, tj. wodę, której ciało ludzkie zawiera ponad 2/3 swego ciężaru, i przestają gnić, natomiast wysychają i trupieszeją. Zupełną utratę wody w zwłokach, czyli zupełne wyschnięcie zwłok, nazywamy strupieszeniem lub mumifikacją. Tak samo gnicie ma przebieg wolniejszy, a nawet ustaje zupełnie, jeżeli zwłoki znajdują się w środowisku nadmiernie wilgotnym. Nadmiar wilgoci w otoczeniu zwłok jest dla przebiegu gnicia niekorzystny, ponieważ utrudnia dostęp powietrza do zwłok. Dlatego też zwłoki znajdujące się w bardzo wilgotnej ziemi, a przede wszystkim w wodzie, nie ulegają zupełnemu rozkładowi gnilnemu, lecz tylko tzw. przeobrażeniu tłuszczowoskowemu.Rozkład gnilny zwłok uwidacznia się najpierw pojawieniem się na skórze brzucha zielonawego zabarwienia, które zwolna wytwarza się także i na skórze innych części ciała, np. bardzo wcześnie na skórze twarzy w zwłokach topielców. Obok tego brudnozielonego zabarwienia skóry pojawiają się brudnoczerwone smugi na skórze wzdłuż przebiegu żył skórnych i w miejscach zajętych przez plamy pośmiertne. Smugi te rozszerzają się następnie tworząc tzw. plamy dyfuzyjne 107. Równocześnie wytwarzają się w ciele gazy gnilne, które zrazu gromadzą się w jamach ciała, szczególnie w jamie brzusznej, i wskutek prężności wzdymają brzuch oraz wypychają krew z naczyń brzusznych ku obwodowi ciała, tak że krew może się pojawiać na obwodzie ciała w żyłach poprzednio jej po śmierci pozbawionych. Gazy gnilne wypełniają teraz wszystkie przestrzenie próżne, np. naczynia tętnicze, przestrzenie międzytkankowe, szczególnie w tkance podskórnej. W następstwie tego nagromadzenia się gazów w naczyniach i w przestrzeniach międzytkankowych narządy stają się lżejsze od wody i rzucone na wodę pływają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet jakich tu mało... wielkie dzięki !!! Widziałam ten minusik, klikałam ale nie zauwazyłam, ze tematu mi ubyło buehehehehe zakręcona cos ostatnio jestem :D to chyba ten 35 tydzien hihi Buziaki i jeszcze raz dziekuje :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet jakich tu mało
andy2007 - Nie ma sprawy ;) Nie tylko Ty zakręcona jesteś ostatnio :P Ja ostatnio dopiero lipe odwaliłem... Gdzieś mi wsiąkło pióro, ale co tam i tak sie nadawało do wymiany, więc następnego dnia kupiłem sobie nowe. I w sumie popisałem 2 dni nim, nawet się jeszcze nie zdążyło rozpisać i też mi gdzieś przepadło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopyTTko
jak tak was czytam ludzie, to jestem za tym zeby zabronili publicznego puszczania gazów tak samo jak palenia :o bleeee wspołczuje tylko tym biednym ludziom ktorzy muszą wdychać wasze wyziewy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet jakich tu mało
kopyTTko - Hipokryzja jest gorsza od pierdzenia :P O bólu i dyskomforcie spowodowanym przez wstrzymywanie nie wspomnę... Moja matka zawsze mówiła "Lepiej pierdnąć niż potem lekarzowi dać zarobić" :D Co do tych "biednych ludzi" to czasem mi też ich szkoda :P Ale nikt im wąchać tego nie każe przecież ;) Ja raczej nie gazuję w ciasnych pomieszczeniach typu widna, gdzie nie ma ucieczki, co innego jakieś duże centrum handlowe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój chłopak czasami tylko czeka aż winda ruszy i wtedy pusza bąka hahahha ja tam z niego brechtam ;p a czasem robię to samo ;p i nasze bąki się mieszają xD ahhaha tylko czekać aż winda wybuchnie xD hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet jakich tu mało
Ja jakoś nie :P nawet jak jade sam bo zawsze mam stresa że ktoś wlezie akurat do windy i będzie zwała :P A znając mojego pecha to się tak stanie, że mi wyleci jakiś z największego kalibru i chwile po tym wsiądzie jakaś fajna laska i zamiast do niej zagadać to będę głupie miny stroił i udawał że to nie ode mnie :P hahaha Raz sąsiad wyszedł z windy i jak mnie zobaczył to jakiś taki speszony był nie wiem dlaczego. Jak wszedłem do windy, drzwi sie zamknęły to się okazało dlaczego :D hah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złośliwość moich jelit
Moje jelita naprawdę są złośliwe. Czuję, że mam wzdęcia, a od paru dni mam trudności z oddaniem gazów. Biorę Espumisan, ale tylko raz dziennie, może powinnam zwiększyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złośliwość moich jelit
Co do windy, to przypomniało mi się jak parę lat temu mama, gdy weszła do mieszkania powiedziała "Ale się zesmrodziłam na klatce schodowej. Winda zjeżdżała i musiałam uciekać po schodach" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet jakich tu mało
złośliwość moich jelit - Współczuję :( To jest najgorsze jak Ci brzuch rozwala a nawet pierdnąć sobie nie można chociaż by się chciało... ehhh Podobno można brać częściej. Ale wiesz o tym że to gazów w magiczny sposób nie wchłania tylko powoduje że one wychodzą, więc z tym braniem to też nie przesadzaj bo zatrujesz rodzinę :P Mój brat kiedyś był na padaniach kontrolnych to mu babka powiedziała, że USG brzucha nie może zrobić bo gazy zakłócają obraz :D Mój brat nie należy do takich co bąki w dupie trzymają, a mimo wszystko gazy w brzuchu miał nagromadzone. Więc babka mu espumisan zapisałą i kazała brać przez tydzień... Z teog co opowiadał to teściowa go o mało z domu nie wywaliła tak gazował :P hahahaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złośliwość moich jelit
Podejrzewam, że pewnie chciałoby mi się pierdzieć, gdyby ktoś do mnie przyszedł. Często tak mam. To chyba po mamie, bo zawsze gdy ktoś do nas przychodzi, to puszcza takie bąki, że aż trzeba rozpryskiwać dezodorant lub perfumy :D Często puszcza bąki w tym samym sklepie(dokładniej w ciucholandzie). Kiedyś poszła tam ze mną i z babcią i zaczęła swój "koncert". Wszystkie nie mogłyśmy wytrzymać ze śmiechu, a sprzedawczynie się na nas dziwnie patrzyły :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet jakich tu mało
Hahh Ja co prawda w windzie nie, ale klatkę schodową to owszem zasmrodziłem raz tak porządnie :P Na działce nażarłem się tyle czereśni że aż mi potem brzuch rozsadzało. I przy wejściu do klatki schodowej tak się spierdziałem że od razu uciekłem i nie mogłem ze śmiechu :P Ale najgorzej i tak oberwała moja siostra, bo ja szybko zwiałem koło windy a ta nie dość że w tą chmurę weszła i omal nie zaczadziła się na dobre to jeszcze jakiś koleś z rowerem szedł za nią i pewnie sobie pomyslał że to ona zrobiła :P buahahah Ale tak szybko przyspieszył i zasuwał z rowerem po schodach, nawet nie czekał aż winda przyjedzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złośliwość moich jelit
A po Xennie nie ma przeczyszczenia? Bo kiedyś dobry efekt z puszczaniem bąków miałam do Duphalacu, ale miałam też przeczyszczenie i bóle brzucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jaaaa a jeśli on się podobał twojej siostrze i zepsułeś coś??? Teraz on myśli że to ona tak sadzi xD A co do czereśni to kiedyś jak mieszkałam na wsi to z kuzynką chodziłam na sad na czereśnie :) wchodziłyśmy na drzewo jadłyśmy aż nas cisło szłyśmy w maliny zrobiłyśmy co trzeba i wracałyśmy dalej na czereśnie ahhahaha i tak caaaaaaały dzień xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złośliwość moich jelit
Kupa nie jest problemem, ale przeczyszczenie już tak, bo mam zespół jelita drażliwego i przy tym dostaję niezłych bóli. Ale może po Xennie nic by mi nie było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet jakich tu mało
złośliwośc - Widocznie już tak ma w głowie zapisane, że tam zawsze pierdzi i zawsze jej się zachce :P Ja jak byłem mały to zawsze miałem problemy z tym drugim, a jak przyjeżdżałem na ogródek do babci to ZAWSZE mnie przycisneło tam i sie załatwiałem bez problemu :P A tak z innej beczki, to słyszałem, że wielu z tych co mają problemy z jelitami to własnie tez przez to, że sobie coś sami w głowie namotają, bo sie naczytają w necie, że po tym sa gazy, po tym też i wkońcu się boją cokolwiek jeść. No i potem jak to jedzą bo nie mają wyboru, to sobie zakodują w głowie, że pewnie będą gazy... no i tak tez jest. A co do siostry to ona właśnie należy do takich ludzi co za dużo nie pierdzą - aż sie dziwie czy ją przypadkiem nie adoptowali, bo cała rodzina ma inaczej :P Wiec sobie pomyśl jak się czuła wtedy :D A ja ze smiechu nie mogłem dosłowie wtedy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Złośliwość-poczytaj w necie czy jak masz zespół jedlita drażliwego czy możesz brać xenne, moja mama ma też ten zespół i strasznie uważa co je ale czasem jej się zachce czegoś ze śmietaną i wtedy cały dzień w toalecie... zanim weźmiesz jakiś lek na ulotce też przeczytaj czy nie ma dla ciebie przeciwskazań :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet jakich tu mało
Tera tak sobie myślę, że my tu się z pierdów naśmiewamy, chwalimy jakiego kto nie puścił w jak głupiej sytuacji, a niektórzy to faktycznie mają z tym takie problemy, że do śmiechu im nie jest... :( Ale są ludzie którzy walą że aż się ściany trzęsą i się nie przejmują, a kto wie czy sami na jakąś chorobę nie cierpią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet jakich tu mało
Owszem są ludzie którzy lubią się pośmiać :) Ja mam ogólnie respect do takich ludzi, którzy mimo problemów potrafią się poczuciem humory ratować ;) Ja to całkiem inna historia, bo jako tako problemów nie mam, po prostu jak każdy chyba jak się najem nie tego co trzeba to jest gazownia i tyle :P Ale szczerze mówiąc nie przejmuje sie tym, że po tym są gazy, bo jakbym tak miał patrzeć to bym niczego jeść nie mógł. Więc jem to, co mi smakuje i akurat mam ochotę a potem najwyżej jak hałasu i smrodu narobię to się śmiejemy (właściwie to ja się śmieję, bo inni się drą) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lubię ludzi którzy podchodzą do siebie z rezerwą. Mam kolegę (ale to historia z innej beczki) który ma porażenie mózgowe. Raz w wakacje był u mnie i w pewnym momencie zadzwoniła do niego mama, słyszałam że pytała się o jego wyjazd nad morze i prosiła, żeby nie siedział długo na słońcu bo dostanie porażenie słonecznego, a on na to odparł " Jedno już mam drugie mi nie zaszkodzi" i zaczął brechtać z tego, że nie mógł przestać... podziwiam takich ludzi, a jego szczególnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet jakich tu mało
A teraz takie pytanie do publiczności nawiazujące bardziej do tematu, żeby nieco wątek ożywić: :) Po jakim czasie jest w miarę bezpiecznie zacząć puszczać bąki przy swojej drugiej połówce? Od razu na pierwszej czy drugiej randce to za duże ryzyko :P Więc kiedy najlepiej? Jak się z nią/nim zamieszka czy kiedy? Tak tylko pytam z ciekawości, bo to chyba też jakieś znaczenie ma... Najgorzej to chyba po latach zacząć sadzić a wcześniej się chować po kątach. Potem może być mały szok :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet jakich tu mało
No teraz to mnie zabiłaś z tym kolegą :) Ja nieraz się poczuciem humoru ratuję, ale na tyle. Chociaż zazwyczaj jak gadam z jakimiś laskami, które przez przypadek w necie poznałem, to się dziwią że jak taki ktoś jak ja może nie mieć za dużego powodzenia, to ja im zawsze gadam "Widocznie jestem za fajny i wszystkie onieśmielam na tyle, że nawet na mnie nie spojrzą bo się boją że nie mają startu" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet jakich tu mało
*ale NIE na tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet jakich tu mało
Kocham deszcz, bo tylko on na mnie leci :P A poważnie to troche pecha mam w te klocki i tyle ;) Zawsze jak się trafi jakaś fajna to się okazuje że zajęta albo mieszka 500km ode mnie :P Te co mijam na co dzień jakieś takie nie do życia są i mam wrażenie, że za długo bym z taką nie wytrzymał (a raczej że to ona by nie wytrzymała ze mną :P ) No ale dobra koniec o tym, bo się znowu rozkleję i sie niebezpiecznie zrobi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×