Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

DziewczynaZeSzczecina

Bąki a związek :P

Polecane posty

Gość Anuute
Boski temacik!! Szacunek dla założycielki :) Nigdy sie tak nie naśmiałam jak teraz czytając wasze odpowiedzi :) Oby tak dalej!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oficjalnie mnie tu nie ma
temat jak każdy inny temat o pierdach.. czym tu sie podniecać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jam jest ten który jest i tyle
haha ale temacik :P ale podoba mi się bo śmieszny poczytałem troche i leje z waszych opowiastek. zwłaszcza Dziewczyny i Faceta :D jesteście boscy! ciekawe czy na codzień tak pierdzicie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oŁŁŁjeee
Ja sie jeszcze wstydam :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klownX
NIEMOŻLIWI jesteście!!! 33 strony pogadanki o pierdzeniu xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze po jednym daj
przy połówce czy ćwiarteczce bąka puścić mozna :D nie obrazi sie przecie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moje to tak śmierdzą że...
obłęd :( więc nie bede ryzokować i partnera zatruwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No hej Wam :) Widzę że jeszcze doszczętnie temacik nie umarł ;) jam jest ten który jest i tyle - Dzięki za uznanie :) Choć największe brawa oczywiście dla autorki topicu się należą :P Hmm ciekawe czy jeszcze tu zagląda czasem ;) No cóż my jesteśmy tylko ludźmi a każdy człowiek ma przemianę materii i bąki produkuje, nie ma co się czarować :P Zresztą trochę postów tutaj wspólnie naprodukowaliśmy, więc wnoski wyciągnij sam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze po jednym daj - Hahah :D :D ten tekst mnie rozwalił szczerze :P Ja przy ćwiartce nie pierdzę :P a drugiej połówki nadal nie mam, więc też nie mam nic na ten temat do powiedzenia ;) a moje to tak śmierdzą że... - Jasne jasne... A nasze pachną wanilią, jesteś w mniejszości :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srata tata
ludzka rzecz sie zebździć przy żonie :P ona te to robi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziewczynaZeSzczecinaa
Oooo zajrzałam a tu psikus ^^ Dzięki za uznanie tak wogóle ^^ Faaacet ty leprzy jesteś gospodarz ode mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziewczynaZeSzczecinaa
Kurczę 2 razy a mi się wbiło ale nie szkodzi :P jeszcze raz pozdro dla was kochani :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bekanie, pierdzenie itd
nie wiem na jakim etapie rozwazan jestescie, ale jesli chodzi o temat, to co prawda i pierdzenie i bekanie i sranie i inne rzeczy, to sprawa ludzka, to oprocz tego, jest cos takiego jak kultura osobista, i nie zwalnia z niej zadna, nawet najwieksza zazylosc z druga osoba. Osoba o wysokim poziomie kultury osobistej, taka, ktora ma szacunek do innych i do siebie samej, nie bedzie sobie swawolic w kwestii naturalnych odruchow, bo to jest po prostu przejawem braku szacunku do siebie i do drugiej osoby. Natomiast, jesli drugiej osobie to nie przeszkadza, to znaczy tylko tyle, ze ona sama nie moze sie pochwalic zbyt wygorowanym poziomem. Szczegolnie, ze DA SIE powstrzymac od pierdzenia i bekania o ile nie cierpi sie z powodu pewnych przypadlosci. Tak wiec, podsumowujac, jesli lubicie sobie pierdnac przy waszej drugiej polowce, a jej to nie przeszkadza, to ok, al e to znaczy ze reprezentujecie oboje niski poziom kultury osobistej i wasze szczescie ze sie dobraliscie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No proszę co ja widzę ;) czyżby reaktywacja tematu? :D nasza kochana autorka wróciła! YEEEAH! :P A ja też tak dzisiaj rzuciłem okiem i "oo skądś ten temat znam" :D A co do ostatniego posta to mam pewne zastrzeżenia... Owszem kultura bez względu na wszystko obowiązuje i to oczywiste jest. Ale z każdym bąkiem do toalety biegać? Rozumiem na początku jak się tylko przychodzi do ukochanej na kilka godzin to ok, można trochę pocierpieć... Ale mieszkając z kimś, śpiąc w jednym łóżku pod jedną kołdrą i co? Trzymać całe życie? Nie da się :o Nawet jak będziesz się starać nie wiadomo ile to i tak kiedyś się zdarzy, choćby podczas snu... I co wtedy? Rozwód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łehehe
podbijam temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bekanie, pierdzenie itd
do Facet_jakich_tu_mało: co do twoich zastrzezen odnosnie mojej wypowiedzi, to chcialabym uzepelnic. Oczywiscie ze kazdemu moze sie zdarzyc "wypadek", ale dla mnie jest nie do przyjecia swobodne pierdzenie przy drugiej osobie, czy trzeba czy nie. Wiekszosc ludzi jednak nie lubi przebywac w smrodzie, a juz na pewno niewielu z nas sprawia to przyjemnosc, wiec skoro tak jest, i mozna tego uniknac, to dlaczegoby tego nie robic?....Na szczescie jak dotad, mialam szczescie byc z osobami, ktore maja na ten temat podobne do moich poglady. Ja mieszkam z moim partnerem 4 lata, i czujemy sie w swoim towarzystwie bardzo swobodnie, co nie znaczy ze pierdzimy sobie pod nosem. A zatem jest to mozliwe. Brak kultury nie jest antyteza braku swobody czy skrepowania....Mi sie nie zdarzylo przy nim, nigdy nie mialam problemow z powstrzymaniem sie. Jemu sie wyrwalo, bo nie mogl wytrzymac, tak samo jak obojgu nam zdarza sie puscic baka podczas snu....I nikt sie na nikogo nie obraza czy nie wysmiewa drugiego. Ale nigdy z premedytacja lub tlumaczac sobie takie zachowanie ogromna zazyloscia ktora nas laczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bekanie, pierdzenie itd - No to widzę że mamy po prostu nieco inne podejście do sprawy i tyle :) Z jednej strony pewnie nikt nie lubi jak mu ktoś smrodzi i lepiej jednak sie powstrzymać. Jak ktoś nie ma z tym problemów, tzn mało gazów mu organizm produkuje to ok. Gorzej jak ktoś ma taką przypadłość do nadprodukcji... czasem jest to choroba nawet. W moim przypadku mniej więcej tak jest, z tym że ja nie jestem chory, nie jem śmieci, tylko mam na tyle dobrą przemianę materii, że... no trzymanie nie jest wskazane. Oczywiście jak siedzę na wykładach czy gdzieś to owszem potrafię wytrzymać, ale do domu to wracam "na dopalaczu" :P Jak się z kimś spotkać na parę godzin to da się jakoś znieść, ale mieszkając z kimś np to byłoby dla mnie katorga :o Poza tym są osoby, którym takie coś nie przeszkadza i nie jest to żaden wyraz braku szacunku dla siebie czy drugiej osoby, tylko coś na zasadzie wyrozumiałości ;) Poza tym jak poczytasz kilka stron moich postów wstecz, to zrozumiesz, że ja jestem takim człowiekiem z poczuciem humoru, który wszystko potrafi na wesoło przyjąć :) I te sprawy także bym w ten a nie inny sposób potraktował ;) Ale jak jest w praktyce, to już powinna być wspólnie ustalona kwestia. Lepiej sobie wcześniej ustalić między sobą, że np "pierdzimy na legalu" albo kategoryczny zakaz i popierdywać po kątach "na partyzanta" i modlić się żeby przypadkiem druga połówka nie słyszała i nie czuła nic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walimnieto
mocne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weźcie wywietrzcie tu
fuuuu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bekanie, pierdzenie itd
no coz, "facet jakich malo", nie myslalam ze rozmawiamy o stanach patologicznych ale o przyzwoleniu na publiczne pierdzenie ogolnie. Normalny stan fizjologiczny w omawianej przez nas materii, gwarantuje mozliwosc kontrolowania wydalania gazow (do pewnego momentu oczywiscie). Jesli ktos natomiast ma tego az tyle, ze nie jest w stanie w ogle powstrzymac ich wydalania, to jest to troche poza norma i jest to sytuacja wyjatkowa. Ja mowie o stanie normalnym, kiedy to ktos moze nie pierdziec w towarzystwie a jednak robi to bo nie widzi w tym nic zlego. A tymczasem puszczanie bakow w towarzystwie innych osob to jest zachowanie z tej samej kategorii co dlubanie w nosie publicznie, grzebanie w uchu, wygrzebywanie sobie brudu spod paznokci, "bakanie" przy innych. Tak, zdaje sobie sprawe z tego, ze wymienione przeze mnie zachowania nie naleza do jednej grupy. bo niektore z nich to reakcje spowodowane procesami fizjologicznymi, a inne to zachowania czy nawyki, ale jak juz pisalam, chodzi mi o sytuacje, kiedy te fizjologiczne funkcje mozemy kontrolowac i mozemy wybrac czy pierdniemy przy kims czy nie. A odnosnie tego co pisales o tym, ze niektorym osobom to nie przeszkadza i wtedy to jest ok....To ze cos komus przeszkadza czy tez nie, moze byc dla pewnych osob ok, ale nie znaczy to ze jest to tym samym zachowanie kulturalne. Na takiej samej zasadzie, w pewnych kregach normalne jest i nikomu nie przeszkadza ze podczas libacji alkoholowej wujek dobiera sie do 5- cio letniego dziecka a cala rodzina uwaza to za normalne, wiec czy twoim zdaniem to jest tez normalne zachowanie bo komus to nie przeszkadza ?.....Krotko mowiac, to ze komus wydaje sie ze jego samochod jest najlepszy pod sloncem, nie znaczy ze tak jest........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bekanie, pierdzenie itd
a tak w ramach podsumowania mojej aktywnosci na tym topiku, chcialam ci ("facet...")tylko powiedziec jeszcze, ze dyskusja na ten temat jest zupelnie bezcelowa a juz na pewno jest takim wzajemne przekonywanie sie do swoich racji w tej kwestii. Kazdy ma swoje zdanie, ma do niego prawo, i ma rowniez prawo ze swoim zdaniem przebywac sobie na planecie Ziemia. I kazdy z nas ma prawo dobierac do swojego kregu towarzyskiego osoby, ktore odpowiadaja jego upodobaniom czy prezentuja zbiezne poglady na zycie. My, w sensie ja i ty, pewnie nigdy i tak bysmy sie nie spotkali, albo spotkalibysmy sie w zyciu tylko raz, albo spotykalibysmy sie do momentu twojego ostentacyjnego pierdniecia w towarzystwie. Chociaz....losy naszej znajomosci zalezalyby od wyrazu twoje twarzy tuz po incydencie. Gdyby bylo to zaklopotanie, moglibysmy pociagnac dalej. Ale gdyby bylo to zadowolenie, to byloby to na pewno nasze ostatnie spotkanie. Nie tylko ze mna, ale i ze wszystkimi moimi znajomymi. My sie juz pod tym wzgledem zdazylismy dobrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to mnie zaskoczyłaś bardzo swoją wypowiedzą. Może nie odpowiedzią, ale poziomem jaki reprezentujesz i poważnym podejściem do sprawy. Z pewną dozą nieśmiałości muszę przyznać, że odkąd zacząłem się w tym topicu wypowiadać nie spotkałem osoby która by reprezentowała tak wysoki poziom jak Ty :) Poważnie! Z moich obserwacji wynika, że mało jest takich osób na tym portalu, a jeszcze mniej zagląda do tego tematu, a tym bardziej znikoma część z tej podgrupy się tutaj wypowiada. Pewnie dlatego, że autorka założyła go bardziej w celu pośmiania się z naszych ludzkich wad, a właściwie tej jednej... ;) Ty podeszłaś do sprawy w taki sposób to i ja zmieniłem nieco ton. A wracając do przebywania osób w "swoich kręgach", to zgadzam się w pewnym sensie. Będąc wśród "swoich" i znając ich, wiedząc jacy są można sobie pozwolić na tego przysłowiowego bąka. Akurat w takiej sytuacji nie ma co się martwić, że zostaniemy oskarżeni o brak kultury z ich strony, zresztą są ważniejsze problemy w życiu niż przejmowanie się jakimś bąkiem, który po chwili wywietrzeje ;) Z tym dobieraniem się do 5-letniego dziecka i porównywanie tego do kwestii puszczenia bąka jest jednak przesadą... Oczywiście przesłanie w kontekście towarzystwa zrozumiałem, ale mimo wszystko nie ma co porównywać tych 2 rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i nie powiedziałbym, że dyskusja ta jest bezcelowa. Każda dyskusja ma jakiś cel jeśli toczy się na pewnym poziomie :) Nie musimy być przecież jednomyślni, w końcu każdy ma prawo mieć swoje zdanie i go bronić w rozsądnych granicach i racjonalny sposób. Nie żyjemy przecież w czasach komuny, a forum jest od wyrażania swoich opinii. Ja puszczanie bąków uważam za zabawne, ale wiadomo - tez ma to swoje granice i trzeba wiedzieć kiedy i przy kim można się z tego pośmiać. :) Zapewniam, że nie spierdziałbym się w towarzystwie znajomych albo np przyjmując gości w domu, choćby nawet moja partnerka uznawała luz i nie miała nic przeciwko temu żebym to robił przy niej i tak samo byłoby mi głupio jakby ona to robiła oscentacyjnie przy moich znajomych. Jakby się zdarzyło tak, że by jej się przytrafiło w towarzystwie przypadkiem, to pewnie bym to jakoś w żart obrócił i sytuację załagodził, ale w innym przypadku raczej bym się nie śmiał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze wracając do kwestii związku, bo o tym mało napisałem w moim wcale nie krótkim wywodzie... Ja osobiście chyba wolałbym, żeby moja partnerka miała nieco bardziej luźne podejście w tej kwestii. Oczywiście wszystko w pewnych granicach :) Czyli jak się komuś zdarzy to żeby z tego tragedii nie robić i nie czuć się zażenowanym z tego powodu, tylko pośmiać się i zapomnieć o sprawie. Są przecież ważniejsze problemy i zmartwienia w życiu ;) Mam nadzieję, że mnie zrozumiesz tym razem i nie posądzisz o brak kultury czy wychowania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość człowieki 3
Ale wykład :P o pierdzeniu Hehehehe nie macie oczym filozofować już widze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no co ty nie puszczamy ;p a jak sie zdarzy juz troche glosniej to udajemy ze nie slyszymy zeby siebie nawzajem nie peszyc a jestesmy juz ze soba 3 lata;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość człowieki 3
No ludzie to wy gadacie o tym na poważnie? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OFCOFC
ofc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rama rama rama
Oj pierdziuchy z was :classic_cool: :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×