Nie wiem czy to ma senss - powrót

Mam pyatnie.Chciałabym abyscie się wypowiedzieli.Czy warto wracac do kogos po 7 miesiacach nie bycia ze soba????bo osatnio odnowilam kontakt z moim bylym i zaczyna wracać to co kiedyś.Nie rozstalismy się bo zdrada czy inne rzeczy.Po prostu do byl zwiazek na odleglosc i zaczelismy stawac sie dla siebie obcy.Nie mielismy czasu nawet sie spotykac i to był nasz wielki kryzys z ktorym nie dalismy sobie rady. Czy warto dać druga szanse ??

ja nie widze problemu. Tylko ze tak sobie mysle, ze skoro ty sie zastanawiasz nad tym, to chyba sama nie jestes do konca do tego pomyslu przekonana. A taki powrot wymaga wiele dobrej woli, cierpliwosci, zaangazowania i wiele wiele ciezkiej pracy.....

Po prostu do byl zwiazek na odleglosc i zaczelismy stawac sie dla siebie obcy." a teraz już nie bedzie zwiazkiem na odległosc?

a długo byliście ze soba?

poza tym co pytanie "czy warto do kogos wracac po 7 miesiacach?" jest zupelnie nie na miejscu i nikt ci tutaj nie poradzi. Bo ty ty powinnas wiedziec czy do tego konkretnego czlowieka warto wracac. I to tez chyba nie w kategoriach "czy warto?", bo warto to moze byc zjesc porzadne sniadanie albo kupic porzadne spodnie na lata zamiast badziewia na 2 miesiace....Pytanie, czy ty chcesz wracac. I dobrze ci Regres napisal. Skoro nie bylo zadnych innych problemow poza odlegloscia, to chyba oczywiste jest ze TEN problem trzeba wyeliminowac. Bo powtorny zwiazek ma tylko wtedy sens, jesli obie osoby zdaja sobie sprawe z tego co nie gralo kiedys, i zdecydowane sa to naprawic/zmienic. W innym wypadku nie warto.

Około za 3 miesiace byśmy mogli zamieszkać w jednym miescie Byliśmy ze sobą prawie 2 lata myśle że sie po prostu boje.Moj były na tamten czas był dla mnie wszystkim.Nasz zwiazek opieral sie na rozmowie.Gdy tego zabraklo.Oddaliliśmy sie od siebie i nie daliśmy radę km 300 ponad. Przez te 7 miesiecy ja nie mialam nikogo- nie chciałam on również...Kiedyś mi powiedzial przed rozstaniem że jesli to prawdziwa miłosc to i tak bedziemy razem...

jeżeli raz się coś zepsuło to myślę, że nie warto tego odbudowywać (to moje ogólne zdanie). Ale Ty musisz sama podjąć decyzję w tej kwestii, my nie siedzimy w Tobie

nie powinnas sie bac. Jesli tylko wiesz na pewno ze chcesz znowu z nim byc, to co masz do stracenia? Pomysl o tym tak, ze jesli nie wyjdzie to nie wyjdzie, pocierpisz jeszcze troche ale przynajmniej bedziesz wiedziala na pewno ze sie nie dalo. Jesli jednak kochasz a nie dasz wam szansy, to bedziesz sie pozniej zastanawiac czy dobrze zrobilas, a gorszy scenariusz, ze za jakis czas lek ci minie, bedziesz chciala za wszelka cene z nim sprobowac jeszcze raz, a wtedy moze sie okazac ze juz jest za pozno.

nie warto bo to juz za toba znajdz kogis innego http://www.youtube.com/watch?v=u-je21AZA_U

Odruchowo chcialam napisac, ze to nie ma sensu. Uwazam, ze jesli komus nie wyszlo, to znaczy ze juz nigdy nie wyjdzie. Ale w Twojej sytuacji - gdy powodem rozstania byla odleglosc - mysle ze powinnniscie sprobowac. O ile oczywiscie zmniejszy sie odleglosc miedzy Wami, jesli nie to pewnie znowu sobie z tym nie poradzicie. Powodzenia!

tylko jeden jest minus tego wszystkiego on jest marynarzem,wiec zawsze bedzie jakas odleglosc ...

!