Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sakasaka

JESTEŚCIE WREDNE PO HORMONACH??

Polecane posty

Gość sakasaka

Czy jest tu jeszcze ktoś taki?? Na codzien rozsądna spokojna, po hormonach potworek, jedno slowo potrafi wyprowadzić mnie z równowaki. czesto popadam ze skrajnosci w skrajnosc. objawia sie to szczegolnie w zwiazku, gdzie kocham, a po jednym slowie, potrafie na jakis czas znienawidziec... czy ktoras tez ma takie wahania nastrojow?? zeby nie bylo ze to poczatki brania, hormony biorę z przerwami (po 2-3 mies od odstawiani znow staje sie aniolem) od 6 lat. bralam rozne (4 rodz tabletek, plastry, krążki) wszystko pod kontrolą lekarza z odpowiednim odstepem itp itd. po kazdych taki sam efekt. nie chodzi tu o jakies smutki czy depresje, tylko oto ze mam humorki chyba gorsze od babki w ciazy :) czy tez tak macie?? jak sobie z tym radzicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sakasaka
uuuppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sakasaka
czyli to naprawde tylko moja przypadlosc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukuop
moja byla tak miala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolipop123
ja bylam, ale rzucilam je w cholere i jest juz ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilijka śmik
Ja mam ostatnio problem, bo mam huśtawkę nastrojów przez cały cykl. Zaraz po rozpoczęciu kolejnego opakowania na nic nie mam ochoty, wszystko wydaje mi się obrzydliwe (nawet czytanie, które zwykle uwielbiam). Potem to przechodzi, ale huśtawka zostaje, bardzo łatwo się denerwuję (ostatnio dochodzi do napadów silnej, chwilowej agresji) i ciągle płaczę. I tak od 3 miesięcy (biorę dłużej, ale od tego czasu tak się stało). Chciałam to przeczekać i sprawdzić, czy to faktycznie pigułki, czy trudny okres, ale 3 miesiąc pogłębiającej się jazdy mówi sam za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sakasaka
ja nie wiem moze to nadmiar hormonow..?? ehhh juz sama nie wiem co robic. ja jednej szali zdrowie (nie ukrywajmy ze hormony szkodzą), normalny humor itp, a z drugiej brak zmartwien (ciąża), komfort (mozna przesunac okres, gdy wypada jakis wyjazd), no i cera (zawsze mialam ladna, a gdy odstawiam - SZOK!!!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilijka śmik
Mi to na cerę nie siada, nie tyję, syfów nie mam, ale ostatnio taka jazda hormonalna, że nie mogę ze sobą wytrzymać. Na otoczeniu się nie wyżywam, bo się opanowuję, ale nosi mnie diabelnie i płaczę kilka razy dziennie. Odstawić - będę się stresować ciążą albo brakiem seksu (uprawianie go bez tabletek doprowadziło mnie do nerwicy seksualnej, kondomy won!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sakasaka
ja mam syfy jak odstawiam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sakasaka
i sie wyzywam, szczegolnie na chlopaku ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilijka śmik
Ale mówisz, że to może być od nadmiaru hormonów... Tyle że ja biorę Yasminelle, to nie są mocne tabletki. A hormony się wydalają z czasem. Nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sakasaka
ja tez je biorę :) moze chodzi oto ze sie odlozyly jakos... nie wiem, ja tylko gdybam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilijka śmik
Dostałam dzisiaj Logest, zobaczymy, co będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sakasa......
Ja mam tak samo.....też jestem wredna.A najgorsze jest to,że to wszystko skupia się na moim mężu.Do tego stopnia,że trzy dni temu powiedział mi,że ma juz tego dosyć tego opieprzania go i wiecznych pretensji do niego.Zapytał się mnie czy ja go wogóle jeszcze kocham,bo on ma odczucie jakbym miała go dosyć. kurcze no i załamałam się,bo ja nawet nie zdawałam sobie sprawy,że aż tak uprzykszam mu życie,ale wiem że jestem wredna na codzień,tylko nie wiedziałam,że jego to aż tak bolało:(:( Muszę coś z tym zrobić, bo stracę męża,a kocham go nad zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyny, nie trujcie się
tak.... Też jestem mężatką od 4,5 roku. Wcześniej chodziliśmy ze sobą 2,5 roku. Nigdy nie stosowaliśmy żadnej innej antykoncepcji prócz prezerwatywy. Mamy synka, zaplanowanego, urodził się półtora roku po ślubie. Zawsze stosowaliśmy dobre prezerwatywy - Durex i nigdy nie było żadnych problemów, stresów, osławionych zsunięć..... Przyznam, że zawsze obawiałam się antykoncepcji hormonalnej, pomimo gorącego zachwalania ze strony ginekologów. Myślę, że jedynie rozważę taką opcję, jak będę już w wieku, w którym jeszcze się miesiączkuje, ale ewentualna ciążą grozi poważnymi wadami dziecka, zobaczymy. Myślę, że są naprawdę inne metody zapobiegania ciąży, na tyle skuteczne, by się nie obawiać i mniej szkodliwe dla organizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sakasaka
co to jest logest??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×