W dzisiejszych czasach zareczyny juz nic nie znacza.

Kiedys, za czasow moich rodzicow to praktycznie kazda para, ktora byla zareczona brala slub i bardzo rzadko zdarzalo sie zerwanie zareczyn. Zareczyny to bylo takie zapewnienie - bierzemy slub! . A dzisiaj? Co chwila slysze, ze ktos zerwal zareczyny. Faceci sie odwiadczaja, a po jakims czasie stwierdzaja, ze to nie to. Dziewczyny tez, ale rzadziej. Uwazam, ze decyzja o zareczynach powinna byc przemyslana. Czy wy tez macie takie wrazenie, ze zareczyny dzisiaj juz nic nie znacza?

w dziejszych czasach nie tylko zaręczyny nic nie znaczą małżeństwa to samo , niedługo będa same rozwody w Polsce tak jak w Skandynawii

o seksie juz nawet nie wspominajac:D

kiedys zareczyny wydaje mi sie byly bardziej jakims ukladem miedzy rodzinami, np. finansowym ktorego zerwanie mialo powazne konsekwencje, obecnie zas zareczyny sa zapchajdziura dla plaksiwych dziewczyn, ktore po pol roku maja focha, ze facet sie jeszcze nie zdeklarowal, ze chce sie ozenic.

Zareczyny a zareczyny...Wiesz jak jest pierscionek z brylantem, kwiaty, rodzice, ustalony termin slubu, przygotowania do niego to tego zrywania nie ma tak dużo. Niektorzy tak gadaja o tym zaręczeniu - np. facet chce 'urobić' kobietę to gada,że się z nia ożeni...a ta głupia wierzy i dumnie nosi plastikowy pierścionek zaręczynowy ;)

ja na przykład nie rozumiem sensu zareczenia sie i nie myslenia 'narazie' o ślubie, takie wieczne narzeczeństwo... To ma sens jak młodzi postanawiają wziąć slub i zaczynają przygotowania, wtedy to ma jakąs powagę i faktycznie jest stanem przed ślubem juz nie tylko 'chodzeniem'

No wlasnie. Moja znajoma jest zareczona od 7 lat. Mieszka z chlopakiem za granica i tak sobie zyja. Po co sie zareczac, skoro sie nawet nie mysli o slubie?

Fakt bez sensu...Wg. nie których radycji narzeczeństwo powinno trwać do roku, to oczywiście jest tak tylko szcunkowo, ale tak mniej wiecej powinno być. Słowa maja okreslone znaczenai - oni sa po prostu konkubinatem.

Taaa. Jak pierscionek jest z brylantem to gwarantuje brak zerwania w przyszlosci. A ilu Twoich znajomych zareczalo sie plastikiem, bo ja nie znam nikogo takiego?

moje znaczyły...były po 5 miesiącach bycia razem...a teraz jestesmy prawie 8 lat małżeństwem :)

ja jestem tego zdania, iz jesli nie mysli sie powaznie o slubie np. w ciagu najblizszego roku czy 2 lat to nie czas na zareczyny... ja jestem w zwiazku 2 lata i razem z chlopakiem postanowilismy , ze zareczymy sie dopiero wtedy, gdy bedziemy juz myslec o slubie, ze to ten czas...czyli niewiele przed przygotowaniami:)

najzabawniejsze są ciężarne w białych sukniach albo te które nie sa już dziewicami przed ołtarzem. :D

masz racje teraz zareczyny sa nic nie warte, kiedys byli inni faceci chyba niz teraz bardziej slowni i honorowi ale tez kobiety nie nalegaly jak dzisiaj bo bylo im glupio no sama nie wiem tak uwazam

moj facet mi sie oswiadczyl a po pol roku zmienil zdanie i zostawil....z mieszkaniem gotowym na przeprowadzke, tysiacem planow i problemow

teraz zupelnie inne czasy nastaly :) w moim otoczeniu teraz bardzo duzo osob idzie do oltarza bo musi poprostu i sa ta osoby bardzo mlode... 17, 18 lat..? juz slub i dziecko..wg mnie to za wczesnie...