Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ShadowSilencer

Myślę wciąż o dziewczynie

Polecane posty

Tez kiedys znalam nie wymyslaj glupot. Jakas taka dziwna mania panuje, ze jak ktos sie angazuje mocno albo mocno kocha to zaraz ze ma sie leczyc. Leczy sie choroby. Nie chec porozmawiania z dziewczyna 28 letnia i chec wyjasnienia sprawy jak dorosli ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość genopisa
a może ma juz innego albo autor wiecej sie zaangażował niz Ona ( aOna juz o Tobie nie mysli kto wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za zło które uczyniła
jakie zranienia jakie zło Ci uczyniła a może to Ty narobiłes realnych swinstw a tara grasz zranionego misia niewiecie jak potraficie do krwi zranic a na koniec obietnice bez zadnego pokrycia tak rozmowa jest potrzebna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wreszcie udalo mi sie dowiedziec, ze nie za bardzo chce ze mna rozmawiac. Ale dowiedzialem sie tez waznej dla mnie kwestii - ze czuje sie dobrze i jest zdrowa :) Smutno jednak wiedziec, ze nie za bardzo chce ze mna rozmawiac po tym wszystkim co bylo miedzy nami, co razem przeszlismy, tych wszystkich pieknych chwilach razem, po tym gdy ja wspieralem i dawalem jej tyle ciepla ile tylko moglem gdy potrzebowala i gdy ja bolalo. Po tych wszystkich wspolnych spotkaniach, wyjazdach, spacerach, calej masie radosci i dobra, smutno jesli wszystko to chyba nic dla niej nie znaczylo i jesli ocenia mnie nie po tym jaki bylem do niej przez w sumie 1,5 roku naszej znajomosci, a jedynie po tym ze powiedzialem ostrzej co mysle o jej zachowaniu w sytuacji, ktora sama wywolala. W odpowiedzi na post powyzej. Ja nigdy jej nie skrzywdzilem, ani nie ranilem. Do krwi ranila mnie ona kilka miesiecy. Robila wiele tak bolesnych rzeczy, ze nawet nie bede tu pisal bo byly zwyczajnie podle jak wykorzystywanie delikatnych spraw o ktorych rozmawialismy czy opowiadanie co robila z innym facetem, albo nawet pokazywanie z zaskoczenia na komputerze czy wysylanie zdjec z innym facetem rozbieranych. To tak bardzo bolalo i ranilo do krwi. Pozniej planowalismy wyjazd na wakacje, a ona z dnia na dzien mnie wystawila I pojechala z innym kolesiem przysylajac mi informacje juz z wyjazdu, ze nie pojedziemy razem. Dolozyla jeszcze wiele innych ran wiec nie wytrzymalem i powiedzialem jej co mysle o takim jej zachowaniu. A ona jakby wogole nie zdawala sprawy z tego co robila sie obrazila i nie chce teraz rozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to rzeczywiscie
narobiła ci a Ty musisz kochac jezeli dalej o niej myslisz tylko pozazdroscic jej ze ktos ja tak kocha bo takie zachowania nie sa codziennoscia u kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to umów sie
tuaj z nia chcesz rozmawiac o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aby sie z nia umowic musial bym z nia wpierw sie skontaktowac. A jak nie odbiera telfonow, albo odbiera za nia jej ojciec (dziwne za 28 letnia dziewczyne 'tata' odbiera telefon), na smsy nie odpisuje to troche trudne. Napisalem jej list, ale nie wiem czy go przeczytala czy wyrzucila i czy wogole rodzice go jej przekazali czy sami wyrzucili. Nachodzic jej nie bede bo nie chce sie z nia spotykac na sile. Do nowej pracy tez jej nie chce wydzwaniac. Mimo wszystko staram sie o niej myslec i traktowac ja jak dorosla dziewczyne, a nie rozkapryszona 10 latke egoistke. Dziewczyne ktora potrafiodebrac telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawdę staram się Ją traktować jak dorosłą dziewczynę. Choć tym, że wogóle dała i daje się sterować matce, która jej mówiła i mówi z kim ma być, co ma w życiu robić, co ma do mnie czuć (najlepiej nic, że nie wolno Jej czuć nic więcej, a jak czuła to miała przestać), kim mam dla niej być, że ma mnie ranić i używać jak przedmiotu do celów pasujących matce, udawaniem niby 'złej i strasznej' i myśleniem jak 5 latka, że dam się na to nabrać, pomyślę sobie jaka to jest 'zła i straszna' i się odkocham (bez sensu i gierki które może działają na kogoś bez mózgu i wyobraźni), czy wmawianie mi (tak samo jak Jej matka mi wmawiała) że wie lepiej co ja czuję i co mam czuć - m.in. tym wszystkim temu trochę zaprzeczała i zaprzecza. No ale cóż, nie za mądrość życiową Ją pokochałem ;) Pokochałem Ją właściwie tak niezrozumiale za nic. Gdy była przy mnie zwyczajnie coś od razu odczuwałem i czułem się ...inaczej. Strasznie dziwne uczucie. Nie za coś konkretnego, za to, że coś świetnie potrafi czy robi, nie za wygląd itp. W sumie jak Ją poznałem nie wiedziałem o niej praktycznie nic. Taka delikatna niepozorna, spokojna dziewczyna. Ale jakoś od pierwszej chwili gdy stanąłem przy niej poczułem coś dziwnego. Niezrozumiałe uczucie. Później wspólne rozmowy, wspólne wyjścia. Czułem jakbym Ją znał od zawsze. Zacząłem wyczuwać co myśli i czuje, rozumieć jej potrzeby i pragnienia. Znałem w życiu masę dziewczyn, ale do niej jednej zacząłem odczuwać coś tak niesamowitego. Do żadnej innej choćby super laski nie czułem wiele. A do Niej odczuwałem jakąś radość i dobro gdy była przy mnie i brak, pustkę oraz potrzebę Jej jak powietrza gdy była daleko. I pewnego dnia zdałem sobie sprawę, że Ją kocham. Że to jest właśnie ta. Zupełne zaskoczenie. Że z nią jedną chcę być i spędzić życie. Co najśmieszniejsze czego się nie spodziewałem sama zaczęła do mnie coś odczuwać coraz mocniej co akurat nie podobało się otoczeniu i dziewczynę (nie wiem w jaki sposób) zaczęli nastawiać przeciwko mnie, zabraniać Jej czuć do mnie uczuć i traktować mnie jak coś więcej niż znajomego. Nie rozumiem jak to robili, ale się im udawało. Choć widziałem, że ona walczy nie raz z tym i stara się trochę kierować się tym co czuje, ale zaraz znów była prostowana i zachowywała się coraz gorzej coraz ostrzej raniąc. Aż doszło do podłej sytuacji z jej strony (mogę podejrzewać wymuszonej Jej otoczniem) z której jej otoczenie było wręcz zachwycone. Gdyby sama taka była pewnie bym Ją zwyczajnie olał na drugi dzień, ale wiem jaką ją pokochałem, jaka była długi czas, a jaką ją przerobili i to boli. Ale właśnie nadal Ją kocham i dlatego też chciałbym z nią porozmawiać, martwię się co u niej ze zdrowiem itp. Tak mam i tego nie zmienię, choćby mi mówil, że jestem nienormalny, czy że sobie coś wymyślam itp. Tak czułem i czuję i akurat mnie rodzina, znajomi czy nikt nie przerobi. Mam swoje zdanie i uczucia. I choćby mi wszyscy mówili, że mam się odkochać, że jestem głupi, że tego świata pół świata itp. to będę kierował się tym co czuję i już. A czuję, że Ją jedną bardzo kocham. Tak po prostu jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nawet co do moich ostrych słów po tym co podle zrobiła, to właśnie z uwagi na to że ją bardzo kochałem nie powiedziałem tak ostro od razu. Prawie dwa dni prosiłem Ją spokojnie, ciepło i normalnie o rozmowę po tym co zrobiła (mimo, że uczucia i ból mnie roznosiły). Do 3 czy 4 w nocy czekałem na telefon od niej. Nic. Prosiłem o rozmowę w końcu na przyszły tydzień, odpowiedź padła - może. Nie wytrzymałem zwyczajnie i w końcu z uczuć, emocji, ran, bólu usłyszała co sądzę o tym co zrobiła. Ale za wszelką cenę starałem się nie dopuścić do tego i wyjaśnić sprawę normalnie rozmową. Ona mnie przetrzymała (może specjalnie) , spowodowała takie emocje (być może aby mieć jakiś pretekst i argument przeciw mnie) i doprowadziła do takiej sytuacji sama. Może celowo, może zmuszona przez otoczenie. Nie wiem bo nic nie chciała powiedzieć. Jakbym miał ją gdzieś i był ogranicznikiem emocjonalnym nic bym nie powiedział, ale do niej uczucia miałem i mam wielkie. Ona o nich doskonale wiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego chciałbym z nią porozmawiać. Bo Ją kocham. I chciałbym aby się zgodziła i normalnie porozmawiała ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestes zafiksowany na jej punkcie i to bym powiedziala - niezdrowo. i jeszcze cos - kobieta to nie substytut twojej matki, po co jej opowiadasz jakies swoje tajemnice - w ten sposob dajesz jej do zrozumienia ze jestes jej caly mimo ze nie jestescie razem, odkryles sie ze wszytskiego przed kims "obcym" i w zasadzie takie rzeczy powinienes trzymac dla siebie. ona cie nie chce to przyjmij to na klate i olej, poszukaj kogos innego. idealizujesz ta swoja, to zwykla babka jakich tysiace Nie jestem zafiksowany lecz ja kocham. Nie jest substytutem matki i nigdy jej tak nie traktowalem. Nie jestem maminsynkiem. Wiekszosc zycia gdzies od ok. 16 roku musialem sobie radzic sam i zarabiac juz na siebie. Powiedzialem jej o wszystkim na jednej naszej dlugiej rozmowie bo jej jednej zaufalem i talk sie umowilismy. To ze mnie nie chce z tych czy innych powodow to powiedziala mi juz jakis czas temu i to przyjalem. Myslalem, ze juz wtedy nasza znajomosc sie skonczy. Nie czulem sie porzucony. Uznalem, ze nie chce byc ze mna, ma do tego prawo i tamto rozstanie bylo super choc bolalo, byly lzy ale i radosc. Myslalem, ze juz sie wiecej nie zobaczymy. Sama zaproponowala ze chce sie ze mna dalej spotykac. Az ktoregos dnia zaczela ranic do krwi i zaczela dawac sie urabiac rodzinie i otoczeniu i o to chodzi. Wiec wiem, ze mnie nie chce (sama czy jej zabroniono - wszystko jedno) i to juz przyjalem na klate z rok temu. Nie idealizuje jej. Nie byla idealna, ale ja pokochalem. I nie gadaj glupot ze to zwykla babka jakich tysiace, bo jakos do zadnej innej z tych tysiecy w okolicy nic nie poczulem, ani nie czuje choc sie staralem. Mowiac tak pokazujesz, ze albo jak ona zawsze mialas wszystko na tacy i nigdy niczego nie stracilas, albo nigdy naprawde nie kochalas i nie masz pojecia co to prawdziwe mocne uczucia. Tylko tajkie osoby sa w stanie uzywac tak lekko sformulowan - tego kwiata jest pol swiata itp. Skoro takich jak ona uwazasz jest tysiace, to odejdz od swojego faceta i idz do jakiegos sasiada czy przygodnego kolesia na ulicy. Przeciez takich jak twoj tez sa w takim razie tysiace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×