Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ancymonka21

nie umiem byc samodzielna :(

Polecane posty

Witam. Moze od razu przejde do konkretow. Mieszkam z chlopakiem za granica. Problem w tym ze jak mieszkalam w domu to wszytsko robili za mnie rodzice. Z tego tez powodu obecnie nie potrafie gotowac, ale sa tez inne obowiazki w domu typu sprzatanie, pranie, itp. ktorych poprostu nie chce mi sie wykonywac. Jestem strasznie leniwa. Ale uwazam, ze to tylko i wylacznie wina mojego ojca, ktory byl w moim pokoju co 5 min i pytal czy mi czegos nie potrzeba, czy moze mam na cos ochote, czy to zabrac, czy smieci wyrzucic, czy cos przyniesc, itp. Teraz moja sytuacja jest beznadziejna. Nic mi sie nie chce, nawet wyjsc na zakupy. Chlopak ciagle sie ze mna kloci, nie mozemy sie dogadac. Skarzy sie na mnie swoim rodzicom. I tak codzien klotnie, placz, zlosci. Ja obiecuje ze sie zmienie, ze zaczne cos robic - przez tydzien moze robie i jest fajnie, spokuj po czym znow to samo i od nowa klotnie. Nie wiem co robic...jak sie zmusic do pracy. Gdyby ojciec od poczatku uczyl mnie samodzierlnosci dzis nie mialabym zadnych problemow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w tej samej sytuacji
Nic mi się nie chce robić w domu. Dobrze, że chociaż dobrze zarabiam, a mąż umie gotować i chętnie to robi. W domu często syf, ale akurat to nit przeszkadza ani jemu, ani mnie. Dwa pokoje mamy gdzie jest czysto i tam przyjmujemy gości jak przyjdą, a reszta nas nie obchodzi. Niby można by kogoś zatrudnić, ale nie chcę żeby ktoś obcy kręcił nam się po domu. Już się z tym pogodziłam, że będzie jak jest. Przynajmniej jestem zadowolona z życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez dobrze zarabiam, nie chce sie chwalic ale nawet troche wiecej niz moj chlopak...on sie wkurza ze przychodzi z pracy i nie ma obiadu, rzeczy nie wyprane, zakupy nie zrobione...on umie gotowac bo od malego musial byc samodzielny, i bardzo dobrze gotuje...chce zebym ja zaczela cos robic w domu...mowi ze tutaj nie ma rodzicow, ze mam byc samodzielna... ale ja nie potrafie, nikt mnie tego nie nauczyl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjhdjhsjrhjf
mam ten sam problem ,jak byłam mała wszyscy przynosili mi obiad do łózka, na szczescie umiem bardzo dobrze gotowac i robic inne rzeczyu ale zwyczajnie jestem leniwa , zmuszam sie do wszystkiego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjhdjhsjrhjf
padam padam na ryj - to nie jej wina, czego jas się nie nauczy tego jan nie bedzie umiał ;/ taka jest prawda , rodzice ja poprostu skrzywdzili i nawet nie byli tego swiadomi , dlatgeo ja dam swojemu dziecku szkołe i to porządną :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulka.kulka
mi też się często nie chce. ale nie lubię siedzieć w bałaganie więc to mnie mobilizuje. Musisz sobie jakąś listę zrobić może to coś da. np obowiązki na dziś: pranie, odkurzanie. Nie musisz robić wszystkiego na raz. Ja mam z moim pakt, sprzątamy razem, ogólnie dzielimy się obowiązkami. I jak się zabierzemy to w godzinę dom ogarnięty ;) Wiadomo że jak się pracuję to już nie ma ochoty na sprzątanie ale w brudzie też żyć nie można ;) wiec dziewczyny dbajcie o swoje o toczenie to będziecie się lepiej czuły ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Życzę szczęścia ...
A ja wręcz przeciwnie. Gotuje, piorę i prasuję (uwielbiam tę czynność - ku przerażeniu moich koleżanek). Wykonuję tez prace typu malowanie pomieszczeń, układanie glazury - sama remontuje swoje mieszkanie. Robię też na drutach różności z włóczki. Znajduję też czas na www.pogrosiku.eu. Skąd biorę energie na to wszystko? Po prostu mnie rozpiera energia i mam ciągle nowe pomysły. Brakuje mi niestety ... czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona :(
Wszystko robiłam w domu. Mąż nie robił nic, tylko jak wracał to przed telewizor z pilotem. Sama prałam, gotowałam, sprzątałam, sama zajmowałam się dziećmi a on mnie zostawił po tylu latach. Mówię wam dziewczyny, że nie warto się starać dla faceta. I tak tego nie doceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
padam padam na ryj - nie znasz mnie wiec jakim prawem mowisz do mnie idotko?! nie mialas takiego ojca jak ja wiec huuu* wiesz jak to jest... jakby sie dalo to poszedlby pewno za mnie sie zalatwic do ubikacji!! pewno od malego sama sobie musialas radzic wiec teraz jest Ci latwo...ja tak nie mialam...nikt mnie niczego nie nauczyl..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona :(
Żałuję, że wyrobiłam w sobie ten nawyk, bo zamiast uważać na wszystko mogłam miło spędzać czas, na męża nie patrzeć. Teraz zmarnowanych lat nic nie zwróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona :(
Jedyne pocieszenie to dzieci, a tak to nie mam nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ci zazdroszcze takiego
ojca-opowiedz coś o nim, o waszych relacjach mam 23 lata i dalej czasem marze, jak widze córkę z ojcem że ja też tak mam albo będę mieć, wiem że to głupie ale mojego taty całe życie moje nie było,tzn bywał pojawiał się ale mieszkał gdzie indziej chyba jestes bogata i wykształcona, w dodatku córcia tatusia fajnie, zawsze o tym marzyłam, zwłaszcza żeby byc czyjąś bardzo mocno ukochana córką--wiem, wiem jestem głupia stara i infantylna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona :(
Jakby nie dzieci to chyba bym się zabiła. Robiłam dla niego wszystko, a on mnie nie chce. Nawet się dziećmi nie przejmuje. Jak mogłam być taka zaślepiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona :(
Tobie łatwo tak pisać, bo nie jesteś w mojej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwiacznie...
Gotowanie to nic strasznego, zawsze mozesz jakis przepis z netu wykorzystac, jesli nie bedziesz probowala to sie nie nauczysz. Co do sprzatanie nie kazdy to lubi ale trzeba to robic, bo inaczej nie da sie zyc, przynajmniej ja nie potrafie zyc w syfie. Pranie to tez nic wielkiego. Wystarczy troche samodyscypliny i nie bedzie tak zle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się zgadzam z porzuconą - można się starać, owszem, ale nigdy koszem siebie. Oni i tak tego nie docenią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest bez sensu
Mam to samo, nie gotuję, bo nie umiem i nawet nie chce mi się uczyć, zresztą niewiele rzeczy jem, więc nawet nie opłaca mi się ruszyć dupy. Pralkę ogarnia mój chłop, bo ja jej obsłużyć nie potrafię, więc nie ma mowy, żebym cokolwiek uprała, chyba że ręcznie. Jedynie sprzątanie mi jakoś wychodzi. Ale mi to nie przeszkadza, nie mam zamiaru usługiwać facetowi, więc mamy podział obowiązków, ja sprzątam, on gotuje, ja piorę ręcznie, on w pralce. I jest spoko :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddd
ja nie rozumiem jednego...ty autorko pracujesz, twoj chlopak pracuje, ale to ty jedna masz ugotowac obiad i posprzatac???? A co robi twoj chlopak, kiedy jest w domu??? Nauczcie sie RAZEM robic prace domowe, a bedzie sie Wam lepiej zylo, szczegolnie Tobie!! Bo nie bedziesz niewolnica swojego faceta, ktory widze, ze wymagac umie, ale jestem ciekawa co on sam robi w tym waszym domu????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie możesz też całe życie przeżyć zasłaniając się tym jakie miałaś dzieciństwo, trzeba się wziąć w garść i zabrać za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie moj chlopak robi wszystko....gotuje, pierze, robi zakupy...ja tylko sprzatam..i on ma juz tego dosyc dlatego sie wcieka, chce zebym mu pomagala....i chyba niestety ale czas cos z tym zrobic bo juz dluzej tego nie zniose...zaczne mu pomagac ale gotowac nie bede bo nie potrafie.....chyba ze mnie tego nauczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ręce do dupy przyrosły o ja p.
Nic tylko cię samą zostawić, wtedy by ci wylazlo z tyłka lenistwo i wygodnictwo. Na rodziców zwalać. Wstydziła byś się. Żeby dorosła krowa nie umiała posprzątać i ugotować, zrobić kolo siebie coś innego oprócz gnoju. Źle piszę nie umiała, nie chciała! Fuj. Ty tu po co o tym piszesz, chwalisz się, czy żalisz? Czekasz na oklaski? Rodzice robili za ciebie z pewnością za dużo, no i dobrze, cieszyć się, że masz takich rodziców, ale do cholery ciężkiej, człowiek rośnie a wraz z tym przybywa mu możliwości robienia różnych rzeczy i rozumu. Tobie jak widać nie przybyło. Co będzie jak urodzisz córeczkę? Nie będziesz koło niej chodzić jak twoi rodzice? No coś ty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiesz to sie naucz
Ojca za to nie obwiniaj. Fakt, rozpieścił cię, ale jesteś już dorosła, mózg masz, myśli precyzować potrafisz - więc za swoje obcene (i/lub przyszłe) lenistwo możesz obwiniać tylko siebie. Rodzice nie mogą nas nauczyć niczego ZA NAS, oni nakierowują, wspierają lub popełniają błędy. Wiesz, jakby ci się nie chciało nóżkami przebierać to przecież ojciec za ciebie nie nauczyłby cię chodzić. Musiałaś w tym celuwykonać jakąś pracę. Nauczyłaś się chodzić, więc możesz nauczyć się pracować. A jak ci się nie chce, i nie zamierzasz tego nigdy robić (są przecież i tacy ludzie, kucharkę i sprzątaczkę można wynająć), to powiedz o tym chłopakowi wprost, coby się stresować więcej nie musiał. Albo to zaakceptuje (tacy ludzei też są ;) ) albo przestaniecie marnować swój wzajemny czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiesz to sie naucz
k ma cię uczyć gotować??!! Książki kucharskie są, internet, youtube. Przecież nikt nie oczekuje, że zamienisz się od razu w szefa kuchni. Jeśli chcesz, to weź się w garść, zacznij od czegoś prostego i potem się rozwijaj. Każdy uczy się gotowania, nikt się z tą zdolnością nie rodzi. Tak samo ze sprzątaniem, rozliczaniem rachunków i ze wszystkim innym. Tylko ty jesteś odpowiedzialna za swoje życie, czy sie z tym zgadzasz, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja napewno swojego dziecka rozpieszczac nie bede...nie bede popelniac bledu mojego ojca... mojego chlopaka nikt nie rozpieszczal i dzis potrafi wszystko..a wy nic nie rozumiecie...zacznijcie rozpieszczac swoje dzieci i zobaczycie za 20 lat na jakich ludzi wyrosna...latwo wam mowic...wtedy moze zrozumiecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiesz to sie naucz
ancymonka, ja nie wątpię, że nie będziesz rozpieszczać, no bo niby jak skoro sama nic nie umiesz? Nie posprzątasz za dziecko, nie ugotujesz mu obiadu, nie wyrzucisz za niego śmieci. Dzieciak będzie albo bardzo samodzielny (bo się jeszcze matką będzie musiał zająć), albo jakiś totalnie skrzywiony. Albo i jedno i drugie. No ale skoro chłopak z tobą nadal jest, znaczy że jakieś zalety posiadac musisz... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a ja ci zazdroszcze takiego
Nie jesteś dziwna, mam dokładnie to samo.... Tylko że mój ojciec nie żyje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×