Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agaczar13

SZOK!!! 1,5 ROCZNE DZIECKO ZNA JUŻ 10 LITEREK ALFABETU..UMIE JE POKAZAĆ I NAZWAĆ

Polecane posty

Gość ta od płaskiej doopy
"szkoła która przygotowuje "dobrych" uczniów jest złą szkołą. Bo zauważcie że "geniusze" żadko kiedy myśleli standardowymi torami..." no ale chyba chcemy, by nasze dzieci radzily sobie w zyciu, żyły szcześliwie i dostatnio, a nie, żeby były geniuszami, einsteinami itp.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aghuyt
No a myślisz że radzenie sobie to poznanie alfabetu w wieku 1,5 roku :D W tym wieku radzenie sobie to ... umiejętność nawiązania kontaktów społecznych, obrotność, ładne rozwiązywanie konfliktów, szybkie kojarzenie faktów, sprawna interpretacja. Naturalne zainteresowanie slowem czytanym zaczyna się pojawiać około 3 roku życia (u niektórych później) i nic nie potrzeba przyspieszać, bo właśnie zabawa jest motorem rozwoju a nie anuka. Dzieci szybko się uczą dopóki nie zaczynają być do tego "zmuszane" w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aghuyt
A do mam które jednak mają 'ambicje' to pamiętajcie że dzieci które uczą się od literkowania mają problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Według najnowszych badań najszybciej i najrozumniej czyta się zaczynając od sylaby i nadając im znaczenie. W innym wypadku prosta droga do problemó w ortografii i czytania bez zrozumienia. Więc zabierajcie się za sylaby raczej :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tak,szkoła już nie jest taka fajna,bo tam trzeba się uczyć a nie- chcieć się uczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matkolud
Ale z tymi literkami to może być tak samo, jak z wskazywaniem kota czy psa czy naśladowaniem dźwięku u takiego dziecka. Jak zapytasz, gdzie jest piesek, skoro wcześniej pokazujesz dziecku, co to pies, wskaże, a jak pokazujesz długo literkę A na obrazku czy jako klocek,np, to jak zapytasz, gdzie jest A, wskaże.Bo poznało wcześniej kształt takiej rzeczy i umie rozpoznać, ale to nie znaczy, że dziecko umie czytać czy wie, że to litera alfabetu. Jak ja mojemu powiem Aaa, to on też powtórzy, powiem jakąś sylabę, też czasem powtórzy, ale czy to oznacza, że on zna litery czy sylaby ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matkolud
Dziecko 1,5 roczne nie jest umysłowo na tyle rozwinięte, żeby znać litery w takim sensie, w jakim są, czyli jako narzędzie do czytania, jest na to po prostu za małe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WielkieMiRzeczy
Mój synek czytał sam bajki w wieku 3 lat. Nauczył się ich sam i bardzo mnie tym zdziwił kiedy zaczął to robić. Nikt go nie uczył. Na lodówce miał literki o które mnie pytał a ja gotując obiad od niechcenia cierpliwie mu odpowiadałam co to za litera aż tu nagle.... zadziwił nas wszystkich. Dziś ma 11 lat. W klasie nudzi się okropnie. Przerabia z nauczycielem materiał który już dawno sam opanował. I właśnie to musimy zmienić gdyż sam domaga się zmiany szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utopia27wawa
"No a myślisz że radzenie sobie to poznanie alfabetu w wieku 1,5 roku W tym wieku radzenie sobie to ... umiejętność nawiązania kontaktów społecznych, obrotność, ładne rozwiązywanie konfliktów, szybkie kojarzenie faktów, sprawna interpretacja. Naturalne zainteresowanie slowem czytanym zaczyna się pojawiać około 3 roku życia (u niektórych później) i nic nie potrzeba przyspieszać, bo właśnie zabawa jest motorem rozwoju a nie anuka. Dzieci szybko się uczą dopóki nie zaczynają być do tego "zmuszane" w szkole. Nie zrozumiałaś wcale a wcale mojej wypowiedzi. Nie mówiłam nic , że podopieczny poznaje alfabet, tylko w jaki sposób rozwija swoją wyobraźnie przestrzenno wizualną. Uwielbia układanki. Ładne rozwiązywanie konfliktów ;))) ciekawe określenie, takie można zastosować do dorosłego. Dziecko natomiast w tym okresie ma całą huśtawka nastrojów i jest to normalną oznaką prawidłowego rozwoju. Dziecko w tym wieku odczuwa : od zachwytu, przez radość, zaciekawienie, czułość aż po gniew i złość. Jednak nie potrafi jeszcze do końca zrozumieć swoich emocji, dlatego często czuje frustrację, którą wyładowuje na najbliższym otoczeniu. " Naturalne zainteresowanie słowem czytanym zaczyna się pojawiać około 3 roku życia " Nie wiem co w twoim rozumowaniu oznacza naturalne zainteresowanie słowem, bo moi podopieczni na pewno naturalnie interesują się słowem z ulubionej książeczki, ale fakt wolą najczęściej obrazki. Co prawda nie każde, ale większość dzieci właśnie w tym okresie, domagają się czytania w kółko ulubionej książeczki. W tym okresie rozwoju dziecko fascynuje się tym, co przewidywalne, bo regularne powtarzanie sekwencji zachowań pomaga wzmocnić pamięć i pewność siebie. Wszystko organizuję jako zabawę, każdy z moich podopiecznych naturalnie zaciekawiam, podsuwam pomysły, organizuje scenariusze, pokazuję kreatywne podejście, przy tym jest dużo pozytywnych emocji, uznania dla ich pracy. Nigdy też nie nagradzam jedzeniem, ale to oddzielny temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utopia27wawa
Ich popieram jako pedagog http://www.bryk.pl/teksty/studia/pozosta%C5%82e/pedagogika/15406-podstawowe_za%C5%82o%C5%BCenia_pedagogiczne_janusza_korczaka_marii_montessori_i_celestina_freineta.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirasinska
hej - mój synek ostatniego lipca kończy własnie półtora roku i umie policzyć do 4 na razie. Wszystko przyswaja w formie zabawy. Ale ktoś mądry wcześniej napisał, nie wiem czy to dobrze bo widzę że słabo sobie radzi z rówieśnikami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utopia27wawa
Ten ktoś mądry pisze stereotypowo i ogólnikowo. Poczytaj sobie 18 i 19 miesiąc, przenikają się w zakładkach masz bardzo szczegółowo opisany rozwój społeczny, psychiczny i fizyczny, oczywiście mogą być odchylenia. cyt" Dziecko w tym wieku postrzega swoich rówieśników nie jako kandydatów na przyjaciół ani towarzyszy zabaw, ale jako rywali w zaciekłej walce o uwagę i sympatię dorosłych. To właśnie towarzystwo tych ostatnich jest dla Twojego szkraba najbardziej atrakcyjne: jedynie dorośli potrafią zorganizować mu zabawę i pocieszyć w przypadku płaczu czego nie umie zrobić drugi, niespełna dwuletni maluch. żródło http://babyonline.pl/kalendarz_rozwoju_dziecka.html?cac_month=19 I rzecz jasna będzie cała masa dzieci, które w tym wielu będą się zachowywać inaczej, ale są pewne etapy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gnbgnjbjbgbngnnb
Takie geniusze w weiku 2.5 lat a potem 25% oblewa maturę.... Poza tym znałam tylko jedne wybitne dziecko. Wiecznie nie wartościowane, nigdy zadnej nagrody nie odstało bo pochodziło z bardzo biednej rodziny i stypendia naukowe w LO dostawała córka takiej miejscowej szychy. A ona biedna sie uczyła i bez protekcji dostała się na chemię a teraz pracuje w PAN. A córka owej szychy miejskiej skończyła zaocznie ekonomię na prywatnej uczelni i pracuje w firmie ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moja ma dokladnie miesiac
i zna lacine :P teraz wiekszosc dzieci sa geniuszami bo rodzice na sile chca by nimi byly ja tam nie zazdroszcze odbieracie dziecinstwo :O ja sie ciesze ze poznalam literki w zerowce a liczyc nauczylam sie w 1 klasie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwefwefwefwf
Moje też to potrafi i nie widzę w tym niczego dziwnego. Gdyby jakieś dziecko umiało nazwać na rysunku kota, lalę, samochód i jeszcze siedem obiektów to też by było dziwne? A tymczasem literki jest dziecku łatwiej wymówić niż dłuższe nazwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwefwefwefwf
"ja sie ciesze ze poznalam literki w zerowce" To raczej tobie rodzice odebrali masę dobrej zabawy z literami i czytania, gdy historie są bardziej "magiczne" a w zastępstwie zadbali o skojarzenie czytania z obowiązkiem szkolnym. Przykro mi z twojego powodu ale to nie mojego dziecka wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asertywna2
A moja znajoma ma córe, i gdy ta miała niecałe 2 lata super mowiła literke"r". Az pewnego dnia zobaczyła robaka... i powiedziała wyraznie " robaczek wpierdalaczek" . Nas zatkało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aghuyt
utopia27wawa... ja nie pisałam nic do ciebie ale do "pani z płaską dupą" w odpowiedzi na komentarz dotyczący radzenia sobie w życiu, ale skoro już się odezwałaś to... ładne rozwiązywanie konfliktów, moze brzmi dziwnie ale chcialam uniknąć "społecznie akceptowane" (które w przypadku dzieci brzmi jeszcze idiotyczniej :) ) a ogólnie chodzi o to że niektóre dzieci lepiej sobie radzą z tymi wspomnianymi przez ciebie emocjami a inne gorzej. Niektóre przyleją łopatką inne pokombinują i i tak dostaną to co chcą ale bez mordobicia itd. Naturalne zainteresowanie słowem to pojawianie się systematycznie pytań typu "co tu pisze' i wskazywanie palcem tekstu o którym wiedze się chce uzyskać (nie liczy się tu prośba, poczytaj mi mamo :) ). To taj jak jest etap na pytanie "co to jest", "Dlaczego" itp. A co do zachowania 18 miesięczniaków to zgadzam się ze bawią się obok rówieśników, ale co to ma do mojej wypowiedzi. Czy gdzieś napisałam inaczej? Wchodzenie w interakcje (nie napisałam czy z rówieśnikami czy dorosłymi- a chodzilo o jednych i drugich) nie oznacza zabawę ale także rywalizację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aghuyt
fwefwefwefwf... no jest mała różnica- obrazek to materiał tematyczny a litera atematyczny (trudniejszy w odbiorze przez mózg malucha), czyli trudniej się mauczyć nazywać litery niz nazywać obrazki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utopia27wawa
Znowu ogólne gadanie bla bla bla Nie ma niczego złego w podsuwaniu stymulujących zabawek a dziecko i tak samo wybiera, takie założenia są Montessori. Tych rodziców, których znam nie przesadzają, nie zabierają dzieciństwa swoim dzieciom zapewniam, ale fakt że tacy się zdarzają, ale i kiedyś też byli np. zapisując na swoje niespełnione marzenia (muzyka) , teraz chociaż jest to bardziej wszechstronne. Hmm ja pamiętam , że z kolei mną się nikt nie zajmował, jedyna rozrywka to były wakacje u babci i podwórko a ja bardzo chciałam uczyć się wielu rzeczy, była inna mentalność. Warto to wszystko wypośrodkować, stosować adekwatnie do wielu, zainteresowań i umiejętności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utopia27wawa
"Moje też to potrafi i nie widzę w tym niczego dziwnego. Gdyby jakieś dziecko umiało nazwać na rysunku kota, lalę, samochód i jeszcze siedem obiektów to też by było dziwne? A tymczasem literki jest dziecku łatwiej wymówić niż dłuższe nazwy" Naprawdę? Nie wiedziałam ;))) Dlaczego znowu piszesz ogólnie, jeżeli się tak wymądrzasz to opisz poszczególnie jak kształtuję się mowa. Będziesz mogła w taki sposób pomóc innym a nie tylko odbijać piłeczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utopia27wawa
Panuje tutaj dużo zawiści i nie wiem skąd w was matkach to wynika Ktoś się pochwalił i ma do tego prawo, nawet jak wyolbrzymia, bo to i jego dziecko, nie macie żadnego dowodu na to, że źle wychowuje dziecko, fantazjujecie, gadacie ogólnie bla bla , zero konkretów, robicie babciane wywody, zamiast napisać coś fajnego o swoich doświadczeniach z serdecznością. Mogłbyście w tym czasie kiedy sączycie jad coś fajnego wymyślić dla swojego dziecka, któremu pewnie puszczacie jedynie bajki. Żegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tedeum
utopia wawa... jak na razie to ty się najbardziej tu wymądrzasz i posuwasz jakimiś ogólnikami i frazesami :D myślę że teraz panuje moda na przyspieszanie wszystkiego... a mamy przed sobą dużo czasu i jak dla mnie dzieciństwo jest po to by się bawić a przy okazji uczyć a nie uczyć a przy okazji bawić (subtelna różnica ale jednak). Naprawdę dzieci zdążą się nauczyć czytać i piasać i będą mądre jak mają być. A przede wszsytkim niech będą szczęśliwe... tego życzę wam wszytkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Coś w tym jest...
Mój syn mowil zdaniami gdy skonczyl 1,5 roku, zaczął czytać w wieku lat trzech... Od urodzenia ciagle miał czytane bajki i dużo się do niego mówiło. Teraz skończył lat 6. Dodaje i odejmuje do 100. Ale nie to jest najlepsze....otóż rysuje w 3- wymmiarze. Bryły, zachowuje proporcje przestrzeni.. To jest niesammowite, rzuty boczne, z góry, ma niesamowita wyobraźnię przestrzenna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój młody w wieku 2 lat i 3 miesięcy znał alfabet łącznie z ą, ć, ę etc oraz cyfry do 20. Jak się zapomniał to do 28. Rozpoznaje litery małe i wielkie. Narobił mi kiedyś "obciachu" w aptece jak zaczął czytać po kolei litery z plakatów reklamowych a na koniec wyrecytował alfabet :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka jak miala 6 miesięcy no może 7 to juz czytalam i juz różne zadania matematyczne rozwiazywala a ma na imię mitomania....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzienego nic, kazde ineczej sie rozwija.moja corka ma 7 lat, dopiero uczy sie czytac opornie jej to idzie. a syn ma 2 , mowi wyraznie zdaniami. policzy do 15 zaspiewa piosenki balkanica i ona tanczy dla MNIE :) ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możecie nie wierzyć są takie dzieci co wieku 1,5 roku znają cały alfabet :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×