Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vanessita

Chce iść na imprezę beze mnie...

Polecane posty

Gość vanessita

Moje drogie i moi drodzy, naprawdę nie wiem co powinnam zrobic, jak sie zachowac. Sytuacja wyglada tak, że mój chłopak ma znajomych taka pare z ktorymi ja sie zawsze bardzo lubiłam. Ja zapraszałam ich na imprezy oni mnie. Ostatnio przygotowałam dla nich sylwestra a nastepnego dnia poprawiny. Bawili sie świetnie. Oni dosc czesto proponują mi i mojemu facetowi wyjazdy jednak ja z powódw finansowych przewaznie nie mogę jechać. Pozatym boję się latać. Przed sylwestrami uknuli intryge z moim chlopakiem ze on wyjedzie nic mi nie powie i dowiem sie w ostatniej chwili (mieszkamy razem) tak też sie stało, gdyz jak stwierdzili "bym go nie puscila". Wyjechal na tydzien w cieple kraje podczas gdy ja mialam sesje, zostawil mnie zapłakaną w strasznym nastroju. Dlugo myslalm co robic, zadzwonil powiedzial zebym zostala ze mu zalezy przeprasza i wiecej mi tak nie zrobi bo zrozumial swoj blad. Przed impreza jednak zdazylam sie poklocici z tamta para jacy z nich przyjaciele jesli robia mi takie rzeczy. Kłótnia byla duza, oni problemu nie widzieli... powiedzieli "posiedzi tydzien i wroci do ciebie wyluzuj" Watek mojego zaufania do nich i do niego zostal calkowicie pominiety. Moj chlopak wrocil, wybaczylam, obiecywal nigdy wiecej beze mnie nie pojedzie, nie zostawi mnie, rozumial dlaczego nie chce sie spotykac z tamta parą. Dwa tygodnie zycia w sielance. wprowadzilismy zmiany, ja zaczelam z nim wychodzic na imprezy, do pubow, codzienne sniadanka do pracy, obiadko, pranko, sprzatanko. On stal sie dla mnie czulszy klotnie przestaly istniec. Byly moje urodziny, tamta para w ogole nie zlozyla mi zyczen, cisza. Wczoraj wyslali mojemu smsa ze zapraszaja JEGO (o mnie nie bylo slowa) na impreze urodzinowa, bo oni dzis maja, a zapraszaja na piatek a do tego proponuja mu koljny wyjazd do cieplych krajow. Powiedzial ze na wyjazd nie pojedzie, co do imprezy w pierwszej reakcji tez bylo ze poniewaz ja nie ide on tez zostanie. pod wieczor jednak zmianil zdanie i powiedzial ze nie wie, ze sie zastanawia. Dzis jest w pracy ale smsem mi napisal ze dalej nie wie. Ja uwazam ze byloby nielojalne z jego strony isc do ludzi ktorzy mi nawet zyczen nie zlozyli, a mnie zostawic sama, do tego kolejna propozycja wyjazdu mimo ze wiedza jak mnie to bolało. Dziewczyny czy ja dramatyzuje, uwazacie ze powinien isc na ta impreze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanessita
podpowie mi ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hcwd
no pewnie ze NIE powinien. oni ci zyczen nawet nie zlozyli, a on ma isc do nich? przeciez jest twoim facetem, wiec powinien byc lojalny i trzymac z toba a nie z nimi. jak pojdzie to bedzie swiadczylo, ze wisi godzi sie na to, zeby zle traktowali jego dziewczyne, czyli ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aagunka
Ja po czyms takim(zostawieniu i imprezowaniu wsrod palemek) bym go kopnel za przeproszeniem w dupe. Jak gosc moze przedkladac jakis znajomych ponad Ciebie. Powiedz mu,ze skoro on leci na imprezke,to ty tez pojdziesz tylko na inna.Co ty kuzwa nie mozesz sie zabawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanessita
no ale on uwaza ze to ja zrobilam wielki dramat z tego wyjazdu i sie sama na wlasne zyczenie ze wszystkimi skłóciłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanessita
no on dwa razy do roku idzie na impreze firmowa ja nie mam nic przeciwko temu, teraz w marcu bedzie szedl na kolejna i ja powiedzialam ze tym razem ja tez sobie w taka noc wyskocze bo nie chce sama w domu siedziec.. na co on ze sie nie zgadza bo on ma impreze sluzbowa a na prywatne sami chodzic nie mielismy... jednak teraz chyba sam zamierza isc do nich na prywatna, bo skoro do tej pory mi pisze ze nie wie czy pojdzie to chyba pojdzie, nie sadzicie? on wie ze ja uwazam ze to bedzie nieladne zachowanie i ze pokaze im i mi ze sie totalnie ze mna nie liczy a mimo to pytanie czy idzie odpowieda ze nie wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juupii jupiii
znowu ty.. matko robisz sie nudna jak flaki z olejem...skoro na nim pasozytujesz no to sorry.wiele osob na innych twoich tematach mowilo ci zebys sie wyprowadzila a ty nie bo skoro on cie utrzymuje to po co..wiec teraz szmac sie dalej i skacz kolo niego albo poszukaj innego frajera..,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceci sa beznadziejni
zmień chłopaka, bo ten twój to chyba zapomniał z kim ma trzymać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aagunka
daj spokoj,tu nie ma co rozmyslac,skoro woli imprezy to niech spier****.wiem,ze to wcale nie jest takie latwe,ale da sie przezyc. Zacznij zyc wreszcie,bo jak narzie to widze wegetujesz na korzysc jego i dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaptka
witaj:) moim zdaniem wszyscy troje postąpili nie fair w stosunku do Ciebie jeśli chodzi o tamten wyjazd.dobrze że chłopak zrozumiał swój błąd i się zmienił ale nie wydaje mi się że uświadomil to sobie do końca skoro się zastanawia nad tą imprezą.wg mnie nie powinien tam iść ze względu na CIEBIE.być może powinniście w 4 wyjaśnić sobie całą sytuację i poważnie porozmawiać,bo skoro chcesz z nim być na jednej takie imprezie i zaproszeniu samego chłopaka się nie skończy.chyba że chłopak wybierze impreze to znaczy że nie bardzo liczy się z Twoimi uczuciami albo z drugiej strony będzie wiedział że chwilę się pogniewasz (on w tym czasie fajnie się pobawi) a potem wróci bo będzie wiedział że mu wybaczysz tak jak ostatnim razem..........pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanessita
mam jeszcze nadzieje ze nie pojdzie choc do tej pory nie chce mi odpowiedziec na to pytanie bo dzwonil z pracy przed chwila i powiedzial ze dalej nie wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juupii jupiii
jeden z pierwszych twoich tematow.. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4724454 a drugi "chlopak wraca z wakacji " czy cos w ten desen.... jak znajde puszcze linka.. i na kazdym masz inny nick powiedz mi po kiego z nim jestes?bo to ze mieszkasz w jego mieszkaniu itp wiem.. szanuj siebie to i inni beda szanowac ciebie jak widac sama siebie nie szanujesz wiec nie oczekuj ze inni beda to robic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanessita
nie no mam nadzieje ze te moje dwa tyodnie staran od jego powrotu nie pojda na marne... bylo tak super, sam to mowil ze jest szczesliwy, ale juz sam fakt ze sie zastanawia nad ta impreza zaczyna mnie martwic... on ciagle uwaza ze ja dramatyzuje...ale przeciez oni sie zachowali zle, choc oni pewnie mu wmowili na tym wyjezdzie ze to ja go trzymam na smyczy i nie moze sie dawac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanessita
Dobra stwierdził, że nie pójdzie. Niby stwierdził, że nie ma czasu, spytałam czy to jedyny powód i czy nie idzie też tam ze względu na mnie to powiedział niby, że nie, ale kto go wie, może nie chce się przyznać... W każdym razie szczęście, że nie idzie. A wczoraj dzwonił jeden kumpel z tamtej grupy to nieodebrał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanessita
W ogóle nigdy nie chciałam tego robić, ale chyba będę szukać kogoś na boku na wszelki wypadek, bo z moim to mam takie chwile niepewności czy stanie za mną czy nie, że chyba nie może tak być. A tak w razie wojny będę miała drugą opcję, będę miała gdzie pójść. Nie chciałabym tego robić, ale mój sam mnie do tego zmusza swoim zachowaniem :/ A mam 24 lata chciałabym niedługo wziąć ślub, urodzić dzieci, on niby mówi, że wszystko to dostanę, ale nie jestem pewna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanessita
To wszystko klamstwo co napisalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyjagna:)
nie. nie powinien jak mojego marcina nie zaprosili na grila, a mnie zaprosili to odjechalam spod ich domu i nie wrocilam od lipca do sylwestra, to swinstwo, a skoro ty kasy nie masz, to nie jedziecie wszyscy ciocia mi mowila, ze kto lata i dupy nie pilnuje ten dziewczyny/chlopaka miec nie bedzie wielcy przyjaciele:( powinni mowiac "twoj chlopak" mowic on i ona:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyjagna:)
w czasie sesji?chora?:( tak by nie postapil nawet kutas w ukladzie seksualnym, ja bym mu wyslala elvisa na hawajach(taka piosenka byla) i zrobil aaloooooohhhhhaaa i pomachala i podpis " on tez latal liniami Air Lines, a teraz trzyma sie jednej dupy- wlasnej trumny" http://www.youtube.com/watch?v=j4F5dbiaITw&feature=related

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanessita
No ten mój to bardzo specyficzny przypadek. Nie jest jak inni faceci. Nie wisi tak na mnie i nie robi wszystkiego by mnie uszczęcliwić. Ilośc kawiatów i prezentów jakie dostałam przez dwa lata można na palcach jednej ręki policzyć, mimo, że zarabia 3 razy więcej niż ja, no ale ma też duzo więcej opłat. Mało okazuje uczucia, co mogę zrozumieć bo jako jedynak wychowujący się bez ojca nie otrzymał odpowiednich wzorców, do tego zaborcza matka, która chce by grał pod jej dyktando. Długo nie umiał powiedzieć swoim znajomym, że MA DZIEWCZYNĘ. Do tej pory wolny strzelec teraz się boi by za żadne skarby nie być odbierany jako pantoflarz dlatego też czasem mi się stawia i idzie w ich stronę, by pokazać jaki to on jest wolny. Niestety głupki mu wmawiają, że on jest pod moim pantoflem i on się tego boi- głupie to. Wszyscy mi kiedyś powiedzieli, że jesli on zaprosił mnie do wspólnego mieszkania to z jego strony duży krok i powinnam to docenić. U niego podobno znaczy to dużo więcej niż u innych i naprawdę musiał tego chcieć. Kiedyś słyszałam, że jemu nie da się nic narzucić i jeśli się na coś zgadza to musi tego chcieć i wtedy nie patrzy na innych. No cóż pierwszy wniosek jest taki, że jest egoistą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tacy wszyscy mądrzą a ciekawe jakby się czuła ta twoja "była" przyjaciółka gdyby to jej facet tak postąpił i pojechał z wami mając ja w dupie. Twój chłopak to jakiś dupek. Jeśli chce iść na imprezę to idź z nim niech na własne oczy zobaczy jak cię traktują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanessita
No własnie tej kolezanki chłopak nigdzie nie może wyjśc bez niej. Ona nie lubi pubów, klubów, restauracji, kina i on musi cały czas z nią siedzieć. Ona zarabia więcej niż ja i stać ja na te wyjazdy, ale jak im sie proponuje jakis wypad to żadne z nich nie chce mimo, ze tamten by chciał. Ja się nie będę pchac na imprezę na która mnie nie chcą. Ja powiedziałam kiedyś tamtemu chłopakowi, że jak oni moga mojego tak namaiwać jesli ja nie mam pieniędzy i spytałam czy on by bez swojej dziewczyny poleciał. To odpowiedział mi że tak, ale wszyscy chyba wiemy, że taka sytuacja miejsca mieć nie będzie... Obawiam się, że teraz mój podjął decyzję, że na imprezę nie pójdzie, ale pewnie dostanie 1000 telefonów ze czemu niech wpada i być może jutro na wieczór zmieni już zdanie, tego się boję, ale tematu tego poruszać już nie zamierzam. Spytałam tylko czy idzie . On na to że nie. Ja czy na pewno. On ze na pewno. Ja spytałam a taka decyzja z czego wynika. On ze z braku czasu. Ja ze myslalm ze troche z mojego powodu. a on na to ze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bluetears
Mam podobną sytuacje, zaczęłam spotykać się z pewnym chłopakiem i kiedy dowiedziały się o tym 2 jego "przyjaciółki" powiedziały mu, że ja nie jestem materiałem na dobrą dziewczynę i nie chcą, żeby był potem zraniony. Strasznie sie wkurzyłam jak się o tym dowiedziałam, ale po jego naleganiach odpuściłam sobie. Jakiś czas temu jedna z tych dziewczyn zaprosiła go na swoją osiemnstkę, oczywiście samego. Miał zamiar iść...wczoraj powiedziałam mu, że uważam, że nie powinien iść, że to nie jest fair wobec mnie, ale pozostawiam mu wybór. Obiecał, że nie pójdzie i kiedy powiedział o tym jej, wtedy przypomniała sobie o mnie. Z jednej strony wiem, że dostałam zaproszenie na doczepkę, ale z drugiej wiem też, że jemu zależy, żeby tam pójść. On mówi, że to jest bez sensu, żebym tam poszła i tylko się męzyła, ale dla niego mogłabym to ostatecznie przeboleć.Nie wiem co mam robić! Iść z nim? Puścić go samego? Czy oboje nie iść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×