moj facet za szybko dochodzi ;(

jestesmy ze soba od 4 lat s od roku moj facet ma problemy z dluzszym seksem. nie musze go nawet duzo podniecic aby on juz po KILKU ruchach mogl dojsc !!! na poczatku mowilam mu ze nic sie nie stalo ze moge dojsc w inny sposob ale teraz to juz nie mam sil. Naprawde nie pamietam juz kiedy dochodzilam majac go w sobie :( Trace juz motywacje do seksu . Nie mam ochoty podniecac sie dla max 5 minut . Nie mam pojecia co z tym zrobic. :(

wiem cos otym tez tak mam wejc na Gg pogadamy jak zechcesz21138699

Nie chce się poćwiczyć... Poradników jest całe mnustwo, ale przecież nie przyzna się że ma kłopot ze sobą. Raczej powie że to ty za wolno dochodzisz...

kasia wejc na GG21138699 pogadamy jak chcewsz

Z tymi ćwiczeniami to nie tak hop siup... Ja też tak mam, ale zazwyczaj te 2 - 3 orgazmy pod rząd z siebie wykrzesam na 1 wzwodzie, a po każdym orgaźmie coraz dłużej dochodzę, ale też nie zawsze wzwód się utrzymuje, a po 2gim razie to już nie za często... rzadko się zdarza żeby moja partnerka nie szczytowała podczas stosunku... Wszystko zależy od przyczyny... może być jakieś podłoże stresowe czy cuś... ja mam tak, że po prostu nie umiem się oduczyć używania pewnych mięśni, podejrzewam, że to analogiczny odpowiednik mięśni kegla, i po prostu czerpię bardzo dużo przyjemności z wszelkiej stymulacji... Czasem się martwie, co będzie jak nie będę dawał rady te kilka razy pod rząd, ale to jak zaczne mieć jakieś objawy niepokojące takiego obrotu wydarzeń to zacznę myśleć... są środki przedłużające stosunek działające trochę na zasadzie znieczulenia, ale jak się uprawia z ich użyciem seks bez prezerwatywy, to taki krem wtedy znieczula też partnerkę, co nie do końca jest porządanym efektem, a w prezerwatywie - wiadomo to nie to samo...

niech przyrwa podczas seksu... robi chwile przerwy i np wtedy zmienia pozycje... ja tak robie j nawet po 40 minut moge ale jak czuje ze dochodze to wychodze z niej i powracam po zmianie pozycji

mam ten sam problem z moim facetem:(

A ja wczoraj tak swoja wyruchalem ze nie mogla sie podniesc bo miala zawroty glowy od orgazmow. Dzis caly czas mowi zebym sie nie zblizal bo 'kicia' sie mnie boi :DDDD. Ja nie wiem co z tymi waszymi chlopami... Wspolczuje.

Pan_inżynier: chyba swoją rękę :D ja też współczuje, jak ktoś przychodzi na tego typu wątek, żeby dpi**dolić coś nie na temat (prawdopodobnie zmyślonego) w celu podbudowania swojego ego (bo po po ch**j się chwalić wyczynami seksualnymi w takim wątku?), to jest naprawdę słabo :>

herod Nie mówiłem że łatwo się tego nauczyć, ale się da. Ja mam inaczej niż ty. Rzadko się zdarza że mogę drugi raz... Ale za to pierwszy raz potrafię przeciągać ile chcę. I tego właśnie się nauczyłem. Na początku (dawno temu ;]) 3-5 minut i koniec...

To może napisz swoją metodę, może ktoś skorzysta.

moj mezczyzna tez teraz tak ma ale wydaje mi sie ze dlatego bo rzadko sie kochamy .

w pochwie kobiety to wszystko jest w jak najlepszym porzadku - tak jak natura chciala. po prostu jest gotowy i tyle. gdyby dochodzil przed wprowadzeniem czlonka to mozna by mowic o 'przedwczesnym' wytrysku. orgazm kobiecy nie jest potrzebny do prokreacji

no to bzykajmy się wyłącznie dla celów prokreacyjnych panowie! raz na kilka lat np no chyba że planujcie dużą rodzinę to wtedy raz na rok. wystarczy wam?

rozumiem kobiet. jak za krotko - zle jak za dlugo - tez zle - 'koncz juz bo boli, dlugo jeszcze?' takie teksty tez juz slyszalem. na drugi dzien zero seksu 'bo boli po wczorajszym' itp. to w koncu powiedzcie mi 'ile' ma 'to' trwac??

i dojdz przed nim!!!

lepiej za długo niż za krótko...

Moj tez dochodzi szybko

Pare sekund i po wszystkim, moze sie spuszczać codziennie kilka razy... Co z tego jak trwa to kilkanascie sekund. A nawet po lodz*ku i godzinnej przerwie to maks 3 minuty... Masakra meczy mnie to, a on lubi mi wsadzac, potem mnie wszystko boli bo ja juz podniecona nie jestem i takie błędne koło