Nie mogłam się obudzić.. też tak macie?

miałam już ta kilka razy, ciężko mi opisać to wszystko, bo to nie takie proste, tym bardziej iż nie wiem skąd to się bierze, ale to jest coś w stylu "świadomość żyje, ciało śpi" kiedy staram się obudzić, to czuję że nie mogę nawet się ruszyć, za pierwszym razem panikowałam ale to tylko pogarsza sprawę, bo męczyłam się z przebudzeniem około 5 minut. Bo przypomnę iż świadomość nie śpi, czuję się jakby moje ciało nie należało do mnie, bo nie mogę z nim nic zrobić, pomimo że w środku walczę z sobą żeby się przebudzić. Słyszałam o tych całych LD, wychodzenie z ciała, ale to raczej nie to, mieliście podobnie?

To jest paraliż przysenny. Mi też się zdarza czasem.

drugi raz w zyciu, masakra...nie wiem czy to byl sen czy co, ale co chwile mnie lapal taki skurcz jakby, paraliz:O chcialam sie obudzic ale nie moglam

mam dokładnie to samo właśnie.. dziś to był trzeci raz, i czułam że się duszę, ale za pierwszym i tak było najgorzej, czułam jakbym umarła, bo słyszałam rozmawiających rodziców, którzy byli niedaleko, a ja wewnętrznie starałam się obudzić, krzyczeć wymachiwać rękoma, ale w rzeczywistości ciało nawet nie drgnęło, jedynie doszły do nich ciche dźwięki które potraktowali jak "gadanie przez sen" był to pierwszy raz, więc byłam całkowicie spanikowana

Też to mam juz od dłuższego czasu... Ale jakoś potafię sobie już lepiej z tym radzic odkąd poczytałam troche o tym i wiem co to jest... Dzisiaj tez sobie poradziłam, chociaz łapało ostro i nie mogłam sie wybudzic bo znowu łapało, ale dałam rade...:P

masakra.. ale najłatwiej jest się przebudzić, uspokajając się, czyli spowolnić oddech, nie panikować,i zacząć myśleć o tym żeby znowu zasnąć, oddać się temu.. to po chwili można normalnie otworzyć oczy, i wstać , gorzej jest jak się z tym walczy