Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

coconut nigga

znalezione w siecie ale bardzo ciekawe!!!!!!!!!! przeczytajcie i sie obudzcie !!

Polecane posty

ZROZUMCIE DZIECI, ŻE POLSKA DO "DEMOGRAFICZNY BANKRUT" Prognozy są bezlitosne- w 2025 roku wydatki na emerytury i renty pochłaniać będą 25% PKB. Nie będzie kasy na nic- ani na drogi, ani na kolej, ani na służbę zdrowia, ani na edukację, ani na naukę, ani na policję ani na armię - większość budżetu państwowego będzie wydawana, jako dotacja do ZUS a reszta na spłatę długów. Ludziom pracującym będą dokładane coraz większe podatki, by zasypać deficyt. Wzrost gospodarczy będzie coraz słabszy, bo: 1. Rosnąć będzie fiskalizm i brak będzie wydatków prorozwojowych 2. Starzejące się społeczeństwo będzie coraz mniej kreatywne oraz coraz mniej skłonne do podejmowania ryzyka i dokształcania się. Nie wytrzyma konkurencji z młodymi społeczeństwami Azji i Ameryki Pd. 3. Brak , perspektyw i rosnące opodatkowanie sprawiać będą, że młodzi ludzie jeszcze rzadziej, niż dziś decydować się będą na dzieci za to jeszcze częściej- na emigrację. Powstanie samonakręcająca się spirala: spadek ilości ludzi młodych -> spowolnienie gosp. -> wzrost kosztów emerytalnych-> spadek ilości ludzi młodych -> spowolnienie gosp.-> wzrost kosztów emerytalnych Sporządzone niedawno długoterminowe prognozy gospodarcze OECD i Komisji Europejskiej dają Polsce zaledwie 5-10 lat w miarę szybkiego 3-5% wzrostu gospodarczego. Prognoza KE mówi, że do 2020 będziemy rozwijać się szybciej, niż zachodnia Europa, w latach 2020-2030 rozwój zrówna się z wciąż znacznie bogatszymi Niemcami, natomiast po 2030 (czyli za 20 lat) wzrost stanie się... o 30% słabszy, niż na Zachodzie. Prognozy OECD są jeszcze bardziej sceptyczne. Dzisiejsi trzydziestolatkowie swoje emerytury spędzą na ulicy (za wyjątkiem wąskiej grupy mającej b. wysokie zarobki), gdyż średnio emerytura wyniesie zaledwie 30% ostatniej pensji. Bez ustanku i na pohybel neoliberalnym matołom będę powtarzał ZAPAŚĆ DEMOGRAFICZNA JEST NAJBARDZIEJ DOTKLIWYM Z LICZNYCH EFEKTÓW UBOCZNYCH NIEUDOLNEJ, PRZEPROWADZONEJ W DUCHU BOLSZEWIZMU "REFORMY" BALCEROWICZA I JEGO NASTĘPCÓW. Przez 45 lat PRL CO ROKU mieliśmy pozytywne wskaźniki demograficzne- 2,1 dziecka na kobietę. Tyle potrzeba, aby zapewnić wymienialność pokoleniową. Jak jest dzisiaj ? ( kliknijcie na link i zjedźcie na dół listy haha) tinyurl.com/6zcrslw Raport o Polskiej demografii tinyurl.com/6ku42tl Dzisiejsza sytuacja i tak jest niezła, gdyż ciężar rozrodczości przypada na roczniki z wyżu demograficznego z I poł lat osiemdziesiątych. Za kilka lat, kiedy ciężar ten przeniesie się na ludzi z pobalcerowiczowskiej zapaści z lat dziewięćdziesiątych być może zejdziemy poniżej 1 dziecka na kobietę i tym samym zajmiemy pod tym względem ostatnie miejsce na świecie. W 2020 roku urodzi się w Polsce nie więcej, niż 250 tys. dzieci, podczas gdy w połowie lat osiemdziesiątych XX w. było to niemal trzy razy tyle Nasze "elity" przez dwie dekady tolerowały wprowadzanie kapitalizmu w wersji latynoamerykańskiej. Nikt się nie przejmował, że ogromna część społeczeństwa nie ma pracy a jeśli nawet ma, to niestabilną i żałośnie płatną. Państwo wycofywało się z polityki prorodzinnej oraz nie angażowało się w budowę tanich mieszkań (w zeszłym roku oddano łącznie 66 tysięcy mieszkań - 5 razy mniej, niż w czołowych latach za Gierka), nie ułatwiało budowy inwestorom prywantym (Bank Światowy plasuje Polskę na 155 miejscu na świecie pod względem czasochłonności i skomplikowania procedury pozwolenia na budowę) i bez żenady pozwalało spekulantom, bankom i deweloperce zarabiać krocie na napompowanych cenach (2 razy wyższych, niż rzeczywiste koszty budowy). POstmodernistyczne salonowe lewactwo zaczęło też podkopywać fundamenty norm społecznych- rodzinę promując model niezaangażowanego yuppie (ach te TVN-owskie seriale) Teraz "autorytety" obłudnie głoszą, że "każdy sam powinien zarobić sobie na emeryturę" nie biorąc przy tym pod uwagę, że : 1. Składki obecnie pracujących idą na obecnych emerytów 2. Przytłaczającej większość Polaków jest zbyt biedna, żeby odkładać cokolwiek w III Filarze. POLSKA NIE MA PRZED SOBĄ ŻADNEJ PRZYSZŁOŚCI Nasza sytuacja demograficzna to jak zaawansowany rak z przerzutami a "elity" próbują leczyć go z opóźnieniem przy pomocy aspiryny, jaką jest seria łzawych artykułów w GW, Polityce etc. UCIEKAJCIE STĄD, BO ZA 10, NAJDALEJ 20 LAT BĘDZIE TU PRAWDZIWY SAJGON. Nie dajcie sobie wmówić, że przyjadą tu stada Ukraińców, Białorusinów, Chińczyków etc. - nie ta liga. Aby zrównoważyć wskaźniki demograficzne już za kilka lat będziemy musieli importować rocznie ok ćwierć miliona młodych ludzi. Nie mamy dla nich pracy, mieszkań (oni nie zamieszkają "z mamusią"), perspektyw a dodatkowo uchodzimy w świecie (słusznie, bądź nie) za ultraprawicowych ksenofobów o wyjątkowo trudnym do nauczenia się języku (a po angielsku się przecież u nas nie dogada). Za 20-30 lat Zostanie tu tylko garstka naiwniaków spłacająca ogromne długi i utrzymująca armię emerytów. PROPONUJE UCZYĆ SIĘ NIEMIECKIEGO. Nie liczyłbym na możliwości po przeniesieniu się do krajów Anglosaskich. Większość z nich ma dobre wskaźniki demograficzne (nie potrzebują wielu imigrantów ) za to bardzo zadłużone i niestabilne gospodarki (może za wyjątkiem Kanady, Australii i Nowej Zelandii). Co innego kraje niemieckojęzyczne- Tam demografia wygląda bardzo źle za to gospodarki mają niezłe perspektywy. Niemieckojęzyczni nie przepadają za przybyszami ze Wschodu, ale jednocześnie boją się, że zdominują ich muzułmanie dzięki czemu jesteśmy uważani za mniejsze zło. Jeżeli nie macie pożądanego wykształcenia (np. informatyka, budownictwo, budowa maszyn, medycyna, biotechnologia) proponuję zapomnieć o ambicjach pracy za biurkiem i wyrobić sobie jakiś użyteczny fach.IM WCZEŚNIEJ WYJEDZIECIE, TYM ŁATWIEJ SIĘ USTAWICIE W NOWYM KRAJU. DALSZY POBYT W W POLSZY DLA WIĘKSZOŚCI MŁODYCH TO ZWYKŁA STRATA CZASU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmnnio
jak zostanę dyktatorem polszczy to kurwa napadnę na usa i złupię wielkiego zboka i wtedy zamiast ulic w polszczy będą rzeki miodu, mleka oraz wódki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×