Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość płacze mi serce

mam wrażenie ,że mama umiera;(

Polecane posty

Gość płacze mi serce

Przed świętami Bożego Narodzenia mama złamała nogę, dostawała zastrzyki przez ten cały czas. Kiedy ściągnęli jej gips na początku nie mogła oddać moczu, potem sikała krwią, aż w końcu w moczu znajdowały się skrzepy krwi. Po różnych badaniach okazało się, że jedna nerka nie pracuje, a na macicy ma jakieś mięśniaki. Poszła do ginekologa, który oznajmił, że bardzo źle to wygląda i że jest to rak, który zajął już ściany macicy, dlatego na wycinanie jest już za późno. Teraz w poniedziałek miała robioną w szpitalu biopsję. We wtorek wypisali ja do domu.Stan psychiczny jej po prostu totalne załamanie, tak mi serce pęka kiedy ona płacze;( Dziś dzwoniła siostra, która siedzi z nia w domu, że mamę zaczyna strasznie bolec odbytnica, do tego mama ma hemoroidy, miała po ściągnięciu gipsu iść na operację. Wyniki biopsji będą za 2 tygodnie, a ja nie wiem co z moja mama będzie;( nie wiem czy może przyjmować jakiekolwiek leki przeciwbólowe....zaczyna się;(;(;( Tak bardzo się boję, że to będzie rak złośliwy, tak bardzo boję się, żę ma przerzuty na ta nerkę jak przewidują lekarze, tak bardzo boję się , że teraz przerzuciło się na inne części.....BOŻE JESTEM TAKA BEZSILNA!!!!!;( Pocieszamy mamę, kazaliśmy lekarzowi tez ją pocieszyć, że cokolwiek by nie było trzeba leczyć i tyle, że przecież nikt jeszcze nie umiera, ale ona czuje to w głębi ja to bardzo dobrze wiem;( jej oczy mówią wszystko;( Mama czarne myśli mimo, że staram się myśleć pozytywnie. Czytam stale o różnych przypadkach, czytam jak ludzie cierpią, to tak bardzo boli....morfina, chemia, onkologia, szpital, Boże ja nie wiem czy mam siły przeżywać najgorsze jeszcze raz wiem, że mama nie ma siły na walkę......coś mi mówi, nie załamuj się, przecież nie może być tak źle, coś mi mówi, że te 2 tygodnie czekania to ostatnie tygodnie "normalnego życia" , bo i tak każdy dzień jest w stresie ,coś mi mówi przygotuj się na najgorsze;( Musiałam to napisać musiałam wyrzucić to z siebie, nie powiem tego siostrze, nie chce żebyśmy się razem dołowały.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a019282kaojaj
Ile masz lat, autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karollamija
Cóż , bardzo przykra sprawa ale tak już jest że wszyscy prędzej czy później będziemy musieli stawić czoło starości i choroby (mniejszej lub większej naszych rodziców) Musicie być z siostrą silne, trzymać się razem , optymistyczne ..I musicie walczyć i pocieszać mamę. By nie płakała , nie myślała , poświęćcie jej czas , zabierajcie ze sobą ... Może okaze się że uda się zwalczyć mamie te choroby , pamiętajcie że ogromną rolę odgrywa tu stan psychiczny chorego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do boju.....
Ludzie - dlaczego ciągle powtarzacie te slogany o walce? Od kiedy to nasz organizm jest polem walki? Widocznie juz nikt nie umie leczyc, a tym bardziej wyleczyć. Tylko białe fartuchy walczą środkami masowego rażenia: wycinanie,trucie chemią i wypalanie radioterapią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana moja
odrazu wpisuj w google : 1: olej lniany budwigowy, idz do apteki po ksiazeczke o terapii olejem 2: witamina B17 amigdalina - to sa leki na raka o ktorych oczywiscie nikt nie mowi glosno :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
płacze mi serce - mocno Cię przytulam - cuda się zdarzają, nadzieja umiera ostatnia, jest wiele metod na poprawę zdrowia m.innymi: - Naturalne leczenie nowotworów http://www.wolfpunk.most.org.pl/nowotwor.htm - Cud terapii Gersona - zobacz film http://video.google.com/videoplay?docid=6169050139483021263# - dieta surowa zapraszam na mój topik http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4107531&start=0 oraz film - http://www.youtube.com/watch?v=daXyFg-swzc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana moja
aaa-nka - Gerson opiera sie na diecie dr budwig wiec to naprawde lecznicze diety. Nie rozumiem dlaczego lekarze tak milcza na temat naturalnych metod na raka, hmmm w sumie to nie ciezko to zrozumiec na samych chemioterapiach swiat medyczny zarabia miliony :-0 Amigdalina, ktora znajduje sie w pestkach moreli to naturalny lek na ww chorobe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płacze mi serce
Dziękuję za słowa otuchy, mamę zaczyna boleć.... Mówi, że nie ma tragedii, jest to znośne, ale nie wiem co będzie jutro, po jutrze... czytam stale czytam, wspieramy ją. Na razie ustaliłyśmy, że nie ma co płakać. Czekamy na wyniki, a potem lekarze będą działać. Kiedy czytamy jej o tym naświetlaniu, ogólnie o dalszym leczeniu to humor poprawia się jej, mamy nadzieję! Powtarzam stale, że to choroba, a choroby się leczy. Ostatnio nawet nakrzyczałyśmy na nią, bo zbyt wiele sobie wkręca przed diagnozą, póki co ma pilnować diety i normalnie żyć! Z każdej sytuacji jest jakieś lepsze wyjście! Na razie nie chcę nawet myśleć o tym , co będzie. Wyniki to podstawa. Jeśli pozwolicie to będę kontynuowała pisanie tutaj, naprawdę dużo mi lepiej. Dziękuję i pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co to były za zastrzyki? wygląda na to, że to one spowodowały problem z nerką, poza tym mięśniaki macicy to niezłośliwe zmiany nowotworowe, w dojrzałym wieku wycina się całą macicę i kobieta wraca do zdrowia. Sama jestem parę lat po takiej operacji :) A hemoroidy też są do opanowania, więc nie panikuj bo może robisz z igły widły. Życzę twojej mamie powrotu do zdrowia i trafienia na dobrych lekarzy :) polecam zdiagnozowanie jej u innego lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płacze mi serce
Oficjalne wyniki mojej mamy będą we wtorek najpóźniej. Nieoficjalnie wiem, (ponieważ dzwoniła do mnie dyrektorka szpitala, która nam pomaga), że nie jest to rak złośliwy i nie ma przerzutów, ale guz jest bardzo duży i dlatego nie jest dobrze, bo takim przypadku nie ma mowy o operacji i jakimkolwiek wycinaniu macicy. Co teraz? Co dalej? Czy naprawdę nic nie da się zrobić??????? Proszę o jakieś wiadomości, zupełnie nie wiem co teraz mamy robić. Mam nadzieję, że kiedy dostaniemy wyniki do rąk to również dostaniemy skierowanie gdzieś na leczenie.....Boże tak bardzo chciałabym , żeby ten dziad stanął w miejscu, a mama pobyła z nami jeszcze długo długo długo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem sercem z wami , ale dieta dr.budwig mi osobiście pomogła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" płacze mi serce Oficjalne wyniki mojej mamy będą we wtorek najpóźniej. Nieoficjalnie wiem, (ponieważ dzwoniła do mnie dyrektorka szpitala, która nam pomaga), że nie jest to rak złośliwy i nie ma przerzutów, ale guz jest bardzo duży i dlatego nie jest dobrze, bo takim przypadku nie ma mowy o operacji i jakimkolwiek wycinaniu macicy. Co teraz? Co dalej? Czy naprawdę nic nie da się zrobić??????? Proszę o jakieś wiadomości, zupełnie nie wiem co teraz mamy robić. Mam nadzieję, że kiedy dostaniemy wyniki do rąk to również dostaniemy skierowanie gdzieś na leczenie.....Boże tak bardzo chciałabym , żeby ten dziad stanął w miejscu, a mama pobyła z nami jeszcze długo długo długo..." Przecież jasno napisałem że rak może być tylko złośliwy a nie dociera:O.I piszesz że byś chciał a nie widać żebyś nawet próbowała zapobiegać:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaka złośliwość?
Żaden rak nie jest złośliwy - przecież to tylko grupa szybko przyrastających komórek. Nie można przypisac im złośliwości - złośliwość to cecha ludzka. Natura nie jest ani dobra, ani zła, ani tym bardziej złośliwa. Wymyśliła tego raka po coś - a, że ludziej jeszcze nie wiedzą po co to gadaja jakies bzdury o złośliwości. Ciekawe czemu lekarze nie mówią, że refluks jest złośliwy, albo zgaga? Może katar też jest złośliwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Max Zander vel Klaun chodzi o terminologię: nowotwór może być złośliwy bądź niezłośliwy złośliwy nowotwór jest nazywany jak czerwone zwierzątko. Nie ma czegoś takiego w terminologii jak niezłośliwy rak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×