Pomóżcie! Co mam o tym myśleć?

Dręczy mnie pewna sprawa z czasów panieństwa. Z moim obecnym mężem byliśmy niewiele po zaręczynach (zaręczyliśmy się po ponad roku znajomości). Po jakiejś imprezie mój ówczesny narzeczony spał pijany, a ja pomyślałam, że sprawdzę jego telefon. I natknęłam się na smsa w stylu: "To spotkajmy się jak chcesz na żywo" czy coś takiego, nie pamiętam dokładnie. Odpowiedzi żadnej n ie znalazłam ani wiadomości z tego nr, tylko ten jeden sms od niego do niej. Obudziłam go, zrobiłam chaję, a on najpierw się wyparł, że on tego nie pisał, a jak ochrzaniłam go, że ktoś mu w tel grzebie to z krzykiem powiedział, że go koledzy namówili, żeby napisał do jakiejś kurewki z 0-700 czy coś w tym stylu i że zaczął pisać i chcieli zobaczyć co ona powie na taką propozycję i że na tym smsie się zakończyło. Jesteśmy 1,5 roku po ślubie i strasznie mnie to do dziś gnębi. Co o tym myślicie?

nie rozgrzebuj tego bo po co...czasu nie cofniesz a chyba masz zaufanie do meza??

tak mój były tez mówił ze tamta to kurwa i sa juz ze soba z 7 lat :P wiec wiesz...im sie nie ufa , nic nie mówi i tarktuje jak debili :P którymi sa zreszta :)

Ja jestem taka, że nikomu na 100% nie ufam, nawet sobie :) Przejechałam się nie raz i wiem, że warto być czujnym i że nie mam ludzi nieskazitelnych... Denerwuje mnie to, że on mógł mnie zdradzić, choć twierdzi, że nigdy tego nie zrobił.

zgadzam się z wiolet77, to chyba nie ma sensu

"Denerwuje mnie to, że on mógł mnie zdradzić, choć twierdzi, że nigdy tego nie zrobił. to znaczy ze zrobił...przeciez wiesz ze u nich wszystko jest na odwrót. Jak mówi kocham cie- chce cie ruchac. Jak mówi to kurwa to znaczy ze napewo sie w niej "zakochał". Oni tak maja :)

nie spotykasja sie na żywo sa tam od gadania i naciagania gosci na dlugie rozmowy

Wiem, że teraz to i tak nic nie zmieni. Ale wiecie co? On pracuje w delegacji, widzimy się tylko weekendami więc chciałabym mieć pewność. Chyba chciałabym się jakoś "odwdzięczyć", gdyby się to prawdą okazało.

te z 0-700: Ja wiem, że ona by się z n im nie spotkała, ale chodzi o sam fakt, że byłby skłonny.

weż ty sie głupia babo puknij w głowę. po 1,5 roku cię to gnębi a powinnaś już dawno o tym zapomnieć. nosz qrwa.... widać że szukasz pretekstu do kłótni, rozstania lub umartwiania się. szukasz sama problemów babo tam gdzie ich nie ma.

Być może. Co nie zmienia faktu, że mnie to zastanawia, bo nie wiem, czy on np. tego nie praktykuje do dziś?

up up up