Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie pracuję

Nie chcę pracować...

Polecane posty

Gość Nie pracuję

Tak jak w temacie...jeśli chodzi o szczegóły: Mam 28 lat, 3 letniego syna. Mam własny dom (nie na kredyt), mąż pracuje, ja kończę studia. Na życie nie brakuje, co roku wyjeżdżamy na wczasy, ogólnie jest ok. Syn poszedł od września do przedszkola, a mi nie chce wracać się do pracy. Po wychowawczym moja firma w której pracowałam upadła.Pracowałam w księgowości, ogólnie mam zlecenia które wykonuję w domu, ale to tak dla relaksu. Ogólnie jest mi dobrze, mam na wszystko czas. gdy syn jest w przedszkolu jadę na kawę do koleżanek, później spokojnie obiad, zakupy. Mąż jest zadowolony, twierdzi że skoro nie chcę to nie.Czy któraś z Was też tak ma że się jej nie chce pracować???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie nie chce a nie mam ani
męża ani dziecka Kase mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutek-srutek
szukasz poklasku, zachwytow czy glosow oburzenia? Rob co chesz, jesli Ci z tym dobrze i nikt na tym nie cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie pracuję
Nie szukam poklasku, po prostu pytam czy też ktoś ma tak jak ja, ze się mu po prostu nie chce??? Nie wierzę że wszystkie są zachwycone tym ze pracują. Sądzę ze to raczej ze względów finansowych większość z Was musi pracować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracujaca mama
a ja wlasnie zalozylam temat o tym, ze ludzie potepiaja matki wracajace do pracy:D Wiesz ja tez moge zostac w domu, bo z finansami bedzie ok. Wiec to nie zawsze jest tak, ze chodzi o wzgledy finansowe. Ja chce wrocic do pracy a ty chcesz zostac w domu. I fajnie, niech kazdy robi tak jak uwaza i jak mu wygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie siedzę 4 dzień na zwolnieniu lekarskim. Pierwszym takim długim odkąd pracuję (od czasów liceum) I dostaję świra. Tzn siedziałam dłużej przy małych dzieciach, ale odkąd dzieci są w przedszkolu/szkole nie wyobrażam sobie siedzieć w domu. Niby mam jakieś hobby, jakieś porządki itp, ale to wszystko można robić po pracy... Jakbym teraz została bez roboty to bym sobie chyba strzeliła w łeb ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie to co mowisz
jest prawdą, pracują bo muszą. nie wszyscy ale 90% na pewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dewhy
wszystko okay dopóki z mężem dobrze się układa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon apetito
ja pracuję bo muszę dziś sobie zrobiłam wolne, tzn zwolniłam się po pół godziny pracować jak pracować, nie jest źle, ale nie zawsze chce mi się rano wstawać i uważam że 40 h na tydzień to za dużo, jak bym pracowała tak 5h na dzień to byłoby ok inaczej nie mam czasu na nic albo jestem zbyt zmęczona po pracy. tak jakby ta praca to było najlepsze co mnie w życiu spotkało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy jak ja mam pieniadze i
nie chce mi sie pracowac to bede źle odbierana przez spoleczenstwo? glownie przez kolezanki i potencjalnych partnerów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie pracuję
Też właśnie tak myślę, wszystko ok dopóki z mężem ok. Teraz jest dobrze, ale czy zawsze tak będzie??? później ani emerytury ani nic. Nie wiem więc czy moja decyzja jest do końca przemyślana, i czy nie lepiej poszukać pracy choć na 1/2 etatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wkrótce mama
no zazwyczaj tak jest, że jak kobieta nie pracuje to mówią na nią, że jest kurą domową, że nic w życiu nie osiągnęła, że jest nierobem i darmozjadem, więc na pewno z entuzjazmem wśród znajomych i rodziny się nie spotkasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracujaca mama
a moze wlasnie uda ci sie znalezc na polowe etatu i bedziesz mogla w domu pracowac? ja wracam do firmy, ale nie bede tam spedzac 8 godzin dziennie, reszte pracy bede wykonywac w domu, bo mam taki zawod, ze moge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie nie podoba
no tak ,teraz ci sie nie chce ( iwcale ci sie nie dziwie, mi sie tez nie chce ale jestem samotna bez dziecka ,weic musze)ale co jak za kilka lat ci sie zachce i wtedy bedzie ci baaardzo ciezko znalezc prace....no i jak juz ktos pisla, fajnie to teraz jest bo z mezem ise uklada ,on nie marudzi ,ze musi ci dawac akse,ale pozniej to juz sie pewnie zmieni..... moze psozukaj jakies pracy na pol etatu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wkrótce mama
może rzeczywiście na pół etatu to najlepsze rozwiązanie, będziesz miała pracę, zajęcie, emeryturę, własne pieniążki, a także czas na dom,porządki i zainteresowania...najlepsze wyjście....4h to nie problem, problemem jest 8 czy 12 w tyrce!:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak Ci sie nie chce i mozesz mie pracowac to nie pracuj. tylko co dalej?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja akurat nie mam takiej sytuacji, bo jeszcze jak nie byliśmy małżeństwem mieliśmy wspólne konto, wspólną kasę i wszystko "nasze", ale przykład mojej siostry mnie dołuje. Ma niby kochającego męża i wszystko super, ale on trzyma kasę, ona nie pracuje i np pisze do mnie na gg, żebym do niej zadzwoniła bo nie ma karty do telefonu, albo nie może do mnie przyjechać bo nie ma na bilety. Ubrania i inne duperele zbiera ze strony graty z chaty czy jakoś tak.... Wolę pracować i nie mieć takich dylematów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy jak ja mam pieniadze
kurą domową nie jestem, mam wyksztalcenie, ale obecnie nie chce mi sie pracować, zwiedzam świat, za jakis czas wezme sie do roboty bo troche szkoda mi tych studiow, ale raczej postaram sie nie przepracowywac i na pewno nie bedzie to praca za 2 tys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przez 3 lata siedziałam z córką w domu, tak się do tego przyzwyczaiłam, tak to polubiłam:-P że kiedy minęły 3 lata, to wyłam po nocach, że muszę wrócić do pracy. Teraz wydaje mi się to niedorzeczne, ale wtedy naprawdę było mi ciężko. Przyzwyczajam się do stałych czynności i nie lubię zmian, a w trakcie macierzyńskiego i wychowawczego byłam dość aktywna i potrafiłam zająć sobie czas. W dodatku jestem dość towarzyska i nie brakowało mi koleżanek, które wpadały na kilkugodzinne pogaduchy, albo, do których ja wpadałam. Ale, kiedy córka poszła do przedszkola tych wydatków zaczęło się robić coraz więcej i to nie było możliwe, żebym siedziała w domu i, żeby mąż był jedynym żywicielem rodziny. Wróciłam do pracy, wpadłam w ten rytm, przyzwyczaiłam się do zmian i nie narzekam, choć na początku było mi ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wkrótce mama
fajny mężulek! najlepiej jakby sobie pracę jednak znalazła, masakra:o mogę wtrącić... - niektórzy jak pracują 8 czy 12h i muszą jeszcze dojechać do domu to jak do niego wejdą nie wiedzą za co się zabrać, więc nie zawsze można wszystko po pracy zrobić, bo nie ma na to czasu ani siły, ale rozumiem, że Ty masz, więc spoko:)...w ogóle to Cię podziwiam...czwórka dzieci, ja mam jedno i sajgon w domu taki z niej diabołek:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dewhy
Myślę, że lepiej poszukać choćby jak mówisz na pół etatu, zawsze potem jest co w CV wpisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orz tam
to jak Ty to robisz, ze masz zlecenia po urlopie i upadku firmy?mieszkasz w duzym miescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"za jakis czas wezme sie do roboty bo troche szkoda mi tych studiow, ale raczej postaram sie nie przepracowywac i na pewno nie bedzie to praca za 2 tys" myslisz ze z takim nastawieniem dostaniesz wiecej? ;) czasy "czy sie stoi czy sie lezy..." minely wraz z komuna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anjja to jaaa
cześć, ja też nie pracuję,też mamy własny dom, zero kredytów, córka ma 7 lat , chciałabym pracować ale nie mam doświadczenia, jedynie rok w administracji, a w mojej okolicy to pracę w biurze czy urzędzie można dostać raczej po znajomości,nie chodzi o finanse, może bardziej o to że brakuje mi kontaktu z ludzmi, możesz sie codziennie elegancko ubrać, rozwijasz sie choc z drugiej strony w domu zawsze jest porzadek, obiad, mam czas dla córki po szkole, a jak pracowałam to wychodziłam z domu o 6:30 a wchodziłam o 18, bo duzo czasu zabierały mi dojazdy u mnie z koleji jest taka sytuacja ze mąż pracuje za granicą, sezonowo, czyli np teraz w zimie obydwoje sedzimy w domu :( on mówi żebym sie nie martwiła , że on sie wszystkim zajmie, ale mam teściową która sie do wszystkiego wpiepsza, i ciągle sie pyta czy szukam pracy, no i co mam iśc do sklepu czy sprzatac, zeby teścowej ulżyło, też mam doła czasami pod tym względem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie pracuję
Ja akurat takich dylematów nie mam. Biorę pieniądze kiedy chcę i na co chcę. Mąż nigdy nie wypomniał mi że kupuję ciuchy, kosmetyki czy np 5 firankę z rzędu do jednego okna. On jest bardzo wyrozumiały, jeśli chodzi o ....w zasadzie to o wszystko. Jeśli np zasiedzę się u mamy/koleżanki/na zakupach i nie ma obiadu to on się śmieje i mówi to co zamawiamy pizzę. Tak sie tylko zastanawiam czy np od tego siedzenia w domu nie zgorzchnieję...itp. tak jak radzicie może lepiej wrócić do pracy na te pół etatu...albo czy np. teraz pomyśleć o drugim dziecku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wkrótce mama
fajnego masz męża, oby takich więcej:D...ja bym Ci radziła jednak szukać na pół etatu czegoś, lepsze to niż nic, tak jak pisałam będziesz miała czas raczej na wszystko, też bym chciała pracować 4h dziennie i chyba tak zrobię...kasa również nie jest nam potrzebna, bo mąż ma firmę i ja mu w niej pomagam (papierkowa robota), ale nie chcę, żeby uważali mnie za kurę i niewykształconą dziewuchę...chcę się też spełniać, a nie tylko pomagać mężowi w jego interesach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie pracuję
Pracowałam w księgowości, firma upadła, ale koleżanka z którą pracowałam otworzyła własną działalność. Ma naprawdę dużo zleceń, ma jedną pracownicę, więcej nie chce przyjąć więc ja jej pomagam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa 27 latka
Ja też tak mam, ale z innego powodu. Jestem 3 lata po ukończeniu studiów, do tej pory pracowałam w kilku firmach/instytucjach. Nie umiem sobie znaleźć stałej pracy, a odkąd posiedziałam kilka miesięcy w domu, nie mam ochoty już nawet szukać pracy. Jest mi tak dobrze jak jest. Mąż pracuje na swoim, a ja siedzę w domu i nim sie zajmuję. Dzieci jeszcze nie mamy i w zasadzie można powiedziec, ze jesteśmy na dorobku. MAm wyrzuty sumienia z tego powodu, ze nie zarabiam normalnie (no w sumie coś tam zarabiam, ale tak jak autorka dorywczo w domu). Nie umiem określić swojego stanu, bo gdy kończyłam studia byłam bardzo ambitna. Na dyplomie bardzo dobry, po studiach zrobiłam jeszcze podyplomówkę, myślałam o doktoracie... ale teraz juz nie widzę w tym sensu. Brak stałej pracy przez tyle czasu zdemotywował mnie maksymalnie. Kiedyśmiałam ambicję, myślałam o otworzeniu własnej działalnosci po jakimś zdobyciu doświadczenia w swojej branży, a teraz już się zniechęciłam i nie wiem co mam robić z życiem zawodowym. Sytuacja finansowa przedstawia się tak: mąż dobrze zarabia i powiedział, ze to czy pójdę do pracy czy nie, to moja decyzja, bo nie potrzebujemy gardłowo tych pieniędzy. Wiadomo jakby były, to można by było więcej odłożyć lub wicej wydawać. Nie wiem co się ze mną dzieje, bo w sumie zawsze byłam pracowita, obecnie w domu też codzinnie wszystko czyszczę z nudów, znajduję sobie jakieś zlecenia na internecie - takze generalnie coś tam robię. Tylko nie dam rady znaleźć pracy. Czy ktoś mi pomoże/doradzi? Jak mam znaleźć stałą pracę po studiach technicznych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie pracuję
Akurat co do znalezienia pracy sądzę iż nie było by problemów. W tym roku kończę studia, znam 2 języki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×