Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zesta

traktowanie kobiet po poronieniu w polskich szpitalach

Polecane posty

Witam o dzidzię staraliśmy się dość krótko owulacja w 22dc i udało się 34 dc cyklu dwa testy i oba pozytywne byłam taka szczęsliwa na pod koniec 6 tyg plamienie żywą krwią pojechałam do szpitala a tam usłyszałam że jestem histeryczką i mam urojoną ciąże bo na usg nic nie widać nie chciano słyszeć o pozytywnych testach pierwsze badanie którego się podjęto to fotel gin z KOMUNISTYCZNYMI METALOWYMI wziernikami poczułam ból przy bad i polała się krew psedu pani dr powiedziała szyjka macicy zamknięta, zeszłam z fotela i usłyszałam może pani jechać do domu ciązy nie widzę nie zgodziłam się zmusiłam ich żeby zrobili mi usg oczywiście czekałam na nie 2 h pani dr stwierdziła nic nie widzę, leżałam na oddziale nikt się mną nie interesował nawet nospy nie dostałam mąż po burzliwej rozmowie wywalczył badanie HCG bo pani dr nie wpadła na nie rano wyszłam na własne żadanie leko plamiłam jeszcze 2 dni w nocy ani kropelki i nie chce mi się wierzyć ze to okres, jak wychodziłam to usłyszałam ze jak mi się spóznia okres 2 dni żeby nie zawracać im głowy czekam na badanie krwi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama sobie odpowiedziałaś
jesteś historyczką i to jeszcze jaką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet jeśli to poronienie
to takie wczesne poronienie ma bardzo dużo kobiet i nawet o tym nie wie. Bardzo przesadzasz i zawracasz ludziom głowę. Tak w ogóle to nawet nie uważam, że to było poronienie. Po prostu taki cykl miałaś. Histeryczka :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"traktowanie kobiet po poroninie" to chyba mało trafny tytul topiku,bo ty nieporonilas ... chcesz byc mądrzejszy od lekarza i aparatur...wmawiaj sobie dalej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon apetito
pewnie zwyczajnie nie byłaś w ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalalaa
w 6 tygodniu bardzo często się to zdaża, nie dziw się że tak się zachowali w szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JESTEŚ SZALONA!
tyle ci powiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi uwierzyli na slowo, mialam identyczną jak ty sytuację, zrobilam beta HCG wykazywała 4 tydzien w piatym tygodniu zaczęło się plamienie, skierowanie do szpitala, na usg też nic nie widzieli, zostawili na podtrzymaniu przez dobę, na następny dzien USG waginalne brak ciąży (poroniona) zabieg łyżeczkowania i na następny dzień do domu. HCG w 4 dni spadło do 5,07. Także w moim przypadku potraktowana zostalam ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupoty gadasz
Ja w 7 tc (stwierdzonej na podstawie Beta Hcg- 1954) trafilam na izbe przyjec z plamieniem, okropna lekarka, stwierdzila,ze na tym etapie wszystko sie moze zdarzyc, nic nie widac, trzeba czekac 2 tygodnie:D na drugi dzien poszlam prywatnie- byl pecherzyk :) za tydzien serduszko, dzis 6 m ciazy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem o co chodzi.............
Ja też się nacierpiałam.2 razy poroniłam,trzecia ciąża była zagrożona. Jak zaszłam w drugą ciążę , kilka dni po zrobieniu testu zaczęłam plamić.Poszłam do lekarza a ona też stwierdziła,że nie widzi ciąży i zapewne zaczyna mi się okres i niepotrzebnie przyszłam. Powiedziałam jej,że może trochę panikuję,ale już raz poroniłam i wolę dmuchać na zimne. Poszłam od razu do innego lekarza,wybłagałam go,żeby mnie przyjął i on stwierdził ciążę! Dał mi tabletki na podtrzymanie i kazał leżeć w domu. Po kilku dniach jednak dostałam silnego krwawienia i zadzwoniłam po pogotowie. Przyjechali po 40 minutach i kazali mi zejść samej po schodach. W szpitalu lekarka stwierdziła poronienie i zapytała:,, a czemu pani płacze?''. Jak w 3 ciąży dostałam krwawienia,pojechałam do szpitala,a lekarka do mnie:,, z takim krwawieniem to mogła pani w domu zostać''. Po prostu brak słów.Byłam po 2 poronieniach,a ona potraktowała mnie jak histeryczkę.Uparłam się ,żeby zostać w szpitalu,krwawiłam jeszcze 2 tygodnie,ale potem już wszystko było na szczęście ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adibu
niestety autorko masz rację. ja miałam podobnie, niemal słowo w słowo, ze ciaża urojona, ze kobiety wymyslają sobie ciażę a potem histeryzują, że mam wracać do pracy i nie panikować. Byłam w 7 tygodniu, krwawiłam mocno a skurcze tak bolesne ze mdlałam. z pogotowia dosłownie mnie wyrzucili. Dopiero mój prowadzący lekarz zrobił dokłądne badania dał leki ale na uratowanie dzieciatka bylo za póxno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje za słowa otuchy wyniki krwi nie dotarły tzn zaginęły nikt na oddziale nic nie wie o wynikach tego można byłoby się spodziewać, plamiłam 2 dni to nie mógł byc okres zresztą mam 2 pozytywne testy jeden wykonany z popołudniowego moczu pozytywny a drugi wykonany 2 dni pózniej z porannego takze pozytywny badanie krwi wykonane 20 dnia cyklu wskazujące że we krwi mam HCG

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HCG < 2 czyli we krwi nie miałam prawie nic więc nie możliwe zeby testy ciązowe wychodziły pozytywne z czułośćią 25 , testy wykonałam jeden 35 dc a drugi 37 dc mierzyłam temp owulacja 22 dc temp powyzej 37,3 utrzymywała się przez 7dni jedodniowy sopadek na 36,8 i znów kilka dni 37,2 aż do momentu zrobienia testów kilka dni po terminie spodziewanej miesiączki pózniej juz nie mierzyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam wyniki krwi 78 ng/ml szkoda słów zostałam nazwana histeryczką i osobą z urojoną ciążą nikt nawet nie powiedział przepraszam.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×