swietlica po szkolna

czy wiecie moze jak to jest z tymi swietlicami po szkkole? czy to prawda ze sie placi za nie? czy kazdy moze tam zapisac swoje dziecko i co dzieci tam robia?? dziekuje za odpowiedzi.

moze :O Bedzie latwiej o odpowiedz ;-)

sorry zapomnialam calkiem. mieszkam w uk. w londynie:)

Ja pracuje w prywatnym przedszkolu i ona podnajmuje pomieszczenie od szkoły na świetlice, za którą się płaci, co tam robimy hmmm biorąc pod uwagę co robiło się w Pl to nie wiele chodzi mi o to, że brakuje mi odrabiania lekcji w świetlicy w końcu dzieci niektóre siedzą tam do 18 to są zmęczone jeszcze lekcje odrabiać. Ale ogólnie dzieciaki się dobrze bawią, mają gry, robią prace plastyczne itd

to nazwa tutejszej swietlicy, sa usytuowane w przedszkolach, tam przywozisz dziecko rano i oni odwoza go do szkoly, pozniej zabieraja ze szkoly i odbierasz juz z przedszkola. Moga tez tylko odbierac - pewnie wtedy placisz za pol dnia. Przyjmuja dzieci do 11 roku zycia i jest to platne, u mnie (mieszkam na prowincji) to chyba 20 funtow za dzien,ale byc moze teraz juz wiecej. Natomiast mozesz starac sie o dofinansowanie jesli otrzymujesz WTC, tak samo jak w przypadku dofinansowania do przedszkola.

corka jest w reception class. i chcialabym zeby po zakonczeniu szkoly czylo o 15stej zostala jeszcze z godzinke na swietlicy. nie oplaca mi sei ja wozic rano gdzies poniewaz szkola jest 5 min od domu i nie masensu za bardzo. nie wiem tylko czy te switlice sa wlasnie platne, ale chyba bedzie najlepiej jak zapytam nauczycielke w klasie;) dzieki wszystkim.

sa platne, swietlica jest jednostka prywatna, niezalezna od szkoly, a mozliwosc dofinansowania zawsze istnieje

w kazdej szkole inaczej jest to zorganizowane. np u mnie (moja corka tez jest w reception) swietlica przyjmuje dzieci dopiero od year 1 :( ale sa tez u nas klubiki w innych osrodkach. Zazwyczaj opiekunki przychodza po dzieci do szkoly i potem sie je odbiera juz z innej placowki. Szkola da ci najlepsze informacje. U nas swietlica przyszkolna kosztuje dziennie 8F za sesje, 4F za pol sesji. Tez jestem w Londynie.

co do zajec, no moja jeszcze prawdziwych lekcji do odrabiania to nie ma ;) W klubie do ktorego chodzi czytaja z nimi ksiazeczki, maja zajecia plastyczne, maja wielka sale gimanstyczna gdzie dwa trzy razy w tygodniu urzadzaja im gry. moja corka dostaje tez tam cieply objad o 16.30, co jest dla mnie super wygoda bo ja wracamy do domu ok 18 to nie jest glodna i najwyzej chce jakis jogurt lub tosta ;)