Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem inna niż oni

Rodzina mojego męża jest nienormalna!!!

Polecane posty

Gość jestem inna niż oni

Mieszkamy z mężem u ludzi u których nie powinniśmy mieszkać. Teściowa, ciągle narzekająca baba mająca problemy ze zdrowiem. Rodzice teściowej, dwoje starszych ludzi. Babcia mojego męża nerwowa gdy widzi mnie z papierosem, każe mi wychodzic na zewnątrz, a dziadek mojego męża nie lubi hałasów, nie można głośno słuchac muzyki. Jeszcze do tego dochodzi wujek który jeździ na wózku inwalidzkim. Oczywiście w tym roku w wiosne zamierzamy zacząc remont strychu, dziadkowie mojego męża sami nam to zaproponowali. Ja mówiłam mężowi by dał sobie spokój, żebyśmy kupili sobie lepsze mieszkanie ale on kategorycznie odmawia bo jak twierdzi musi zostac przy swojej rodzinie tutaj, że oni nie mogą zostac sami, on ma zbyt wielką więź z tymi ludźmi! Jak powinnam ją przerwac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuję rodzinie męża
;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gumę w majtach se przerwij
:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i strzel se ta gumą w łeb
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem naprawdę skąd sie biorą takie larwy jak Ty:O trzeba było zapewnic sobie jakies lokum skoro zapragnęłas załozyc rodzinę i byc panią u siebie - mieszkasz u kogos , wiec jezeli starej kobiecie przeszkadza Twoje smrodzenie fajami to ma prawo gderac i żadac abys nie paliła a poza tym... wiedziałas , że Twój mąz jest związany z rodziną( może nawet za bardzo ) ... wiec do kogo masz pretensje :O?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestewś tylko pustą,
tępą lalką, pozbawioną ludzkich uczuć. I tyle w temacie. A Twojego męża podziwiam za dobre serce. Pytanie tylko, co on widzi w takiej egoistycznej i w siebie zapatrzonej idiotce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem inna niż oni
Wiedziałam o tym ale liczyłam że od razu wyprowadzimy się na swoje. Problem polega na tym że mój mąż jest tam jedynym wnukiem i jedynym synem i uznał że będzie się musiał opiekowac czwórka starszych ludzi. Ja się zastanawiam skąd taka silna więź, między nim a matką:O może dlatego że wychowywał się bez ojca. Jeśli chodzi o te fajki to uznałam że najlepszym miejscem do palenia w tym domu jest kuchnia ale babcia mojego męża uznała że najlepiej jak będę paliła w korytarzu i to przy otwartym oknie, próbowałam jej wyjaśnic by na czas mojego palenia nie wchodziła do kuchni ale ona jest uparta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Phoebe20
tętnicę szyjną sobie przerwij raczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem inna niż oni Wiedziałam o tym ale liczyłam że od razu wyprowadzimy się na swoje. Problem polega na tym że mój mąż jest tam jedynym wnukiem i jedynym synem i uznał że będzie się musiał opiekowac czwórka starszych ludzi. no i prawidłowo Ja się zastanawiam skąd taka silna więź, między nim a matką może dlatego że wychowywał się bez ojca. co nazywasz silną więzią ? to , że kocha matkę :O? Jeśli chodzi o te fajki to uznałam że najlepszym miejscem do palenia w tym domu jest kuchnia ale babcia mojego męża uznała że najlepiej jak będę paliła w korytarzu i to przy otwartym oknie, próbowałam jej wyjaśnic by na czas mojego palenia nie wchodziła do kuchni ale ona jest uparta. ale bym Cie strzaskała po ryju na miejscu tej babci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Phoebe20
to TY jestes uparta. Jak jesteś jedyną palaczką (tfu!) w domu to się dostosuj! ona jest wystarczająco schorowana żeby jej jeszcze bierne palenie dochodziło! wiesz jak to cuchnie w kuchni jak sie pali?! jak do mnie goście palacze przychodzą to też tylko przy otwartym oknie albo na dworze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniiula
krytykowac potraficie, jestem ciekawa jak byście wy sie czuli gdybyście musieli mieszkać pod jednym dachem z tyloma chorymi ludzmi. Wszystko ma swoje granice, także opieka na rodziną, bo ile można życia poświęcać na pielęgnacje.Życie jest na to za krótkie a poza tym to tylko ludzie którzy są w podobnej sytuacji zrozumieją co teraz czujesz. Sensownym rozwiązaniem byłoby się wyprowadzić, ale twój mąż nie chce, szkoda że nie widzi że tym spoosobem nie zapewnia Ci szczęśliwego życia. Próbuj spokojnie i rzeczowe mu to wytłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem inna niż oni
Tylko że mój mąż mówi że za jakiś czas przeniesiemy się na górę, czyli na własny strych. Zapewnia mnie że swoją rodziną on będzie się tylko opiekował i że pod tym względem nie będzie ode mnie niczego wymagał. Problem polega na czymś innym, ja nie wiem jak to wytrzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejujeju.......
Jeżeli chcesz z mężem być sama, osobno, to Ci się wcale nie dziwię, bo każda tak chce. Tylko, że nie tego chłopaka wybrałaś sobie za męża. Jeżeli Twój mąż potrzebuje matkę Teresę za żonę, to też źle trafił. On powinien był Cię uprzedzić, że potrzebuje opiekunki do czterech osób, a Ty powinnaś go uprzedzić, że nie widzisz siebie w takiej roli, bo chcesz, tak jak każda z nas mieć własną rodzinę bez żadnych osób dodatkowych. Po prostu Wasze oczekiwania są całkowicie odmienne i powinniście raczej się rozstać. Porozmawiaj z nim poważnie i postanówcie, co z tym dalej będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem inna niż oni
Tylko że mój mąż obiecał mi że nie będzie ode mnie wymagał opieki nad nimi. Sam się wszystkim zajmię, w odpowiednim momencie nawet wynajmię pięlegniarkę do pomocy! Akurat z tym nie będzie problemu, męczą mnie bardziej rozkazy tych ludzi! Bo stwierdzili że ani kuchnia ani nawet ubicja nie jest do palenia papierosów. Nie wolno wpuszczac muzyka na głos itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy tak trudno do cholery zrozumiec że to jest ich dom?! że nie życzą sobie żebyś paliła w miejscu gdzie oni jedzą bo to zwyczajnie śmierdzi i taci się apetyt?! żebyś nie przeszkadzała im głośną muzyką? naprawdę chcesz tym wszystkim starym ludziom wejśc na głowę i smrodzic im i hałasowac? jak mnie wkurzają takie samolubne i tępe istoty jak Ty. -.-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem inna niż oni
Moja matka jest w wieku babci męża!! I jej jakoś nigdy takie hałasy nie przeszkadzały, o papierosy również nie miała pretensji! Nie rozumiem ich!!! Bo nigdy nie miałam do czynienia z takimi ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat z tym nie będzie problemu, męczą mnie bardziej rozkazy tych ludzi! Bo stwierdzili że ani kuchnia ani nawet ubicja nie jest do palenia papierosów. Nie wolno wpuszczac muzyka na głos itp. to wypierdalaj pod most jak Ci nie pasuje :O🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś na tym zarobi
"Jeśli chodzi o te fajki to uznałam że najlepszym miejscem do palenia w tym domu jest kuchnia ale babcia mojego męża uznała że najlepiej jak będę paliła w korytarzu i to przy otwartym oknie, próbowałam jej wyjaśnic by na czas mojego palenia nie wchodziła do kuchni ale ona jest uparta." No i mają rację. Czemu inni mają wdychać Twój odór? Może jeszcze konsumować potem coś w kuchni śmierdzącej rzygami? Bo taki mniej więcej jest zastarzały "zapach" papierosów. Ciesz się, że nie każą Ci wychodzić na dwór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adopcja ze wskazaniem
hmm jestes w przejebanej sprawie:P primo: w domu sie nie pali NIE PALI SIE W DOMU!!!ale na strychu bedziesz mogla:P secundo: dobrze ci radze spierdalaj nim bedziesz zakladac pampersy 4 osobom:) bo to przejebana sprawa i nie godz sie na mieszkanie z dziadkami tertio: dziadki przydadza sie do wnukow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo zle zrobilas:(
a ja nie chce jednej tesciowej:( a ty mi z 4 osobami???? gdzie dwie gospodynie przy kominie tam i woda sie zapali:P sama chcesz byc pania domu, a tam są trzy razem z toba:P wez z tymi fajkami, bo to przeginka, ja wiem bo w domu pale obecnie na syberii zimowej na balkonie i dworzu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bmjkl;k'[;'
wiesz po rozwodzie zostalam sama z 2 dzieci i wyjechalam do Anglii . jeden syn ma teraz 21 ,drugi 16 .i dalam z siebie wszystko co matka moze dac,i zonk zachorowalam wypierdolisz mnie z domu mojego syna???? wyjechalam 7 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestewś tylko pustą,
Aniiula, nie chrzań głupot, że nie wiemy, jak to jest mieszkać ze schorowaną osobą. Wzięliśmy do siebie dwie przewlekle chore osoby, których stan zdrowia mocno się pogarszał i szybko doszły do stanu, kiedy nie były w stanie ani się samodzielnie umyć, ani pójść nigdzie bez czyjejś pomocy, ani nawet same sobie wytrzeć nosa. Zajmowałam się nimi całą dobę, wstając też prawie każdej nocy, a przy okazji musiałam jeszcze zrobić swoją pracę. I żyję, i nie uważam, że z tego powu stała mi się krzywda. Gdyby trzeba było, zrobiłabym ponowniee to samo. Teraz mam cięzko schorowanych rodziców i też im pomagam, jak potrafię. No ale skoro dla Ciebie i dla Autorki ważniejszymi wartościami jest wypalić kolejnego papierosa i posłuchać bardzo głośno muzyki to...nie ma co nawet Wam tego tłumaczyć, bo i tak nie zrozumiecie. Pozostaje zatem jedynie życzyć Wam, że kiedy Wy staniecie się schorowane albo niedołężne i będziecie potrebowały cudzej pomocy, błagając o nią bliskich, żeby oni Wam z uśmiechem na ustach odpowiedzieli (i tak zrobią, bo wezmą przykład z takich pustych rodziców): "nie obchodzi nas, co się z Wami stanie, bo liczy się przecież tylko nasze szczęście".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestewś tylko pustą,
Szkoda tylko, że nie zobaczę wtedy Waszych min, bo ten widok będzie bezcenny. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :((((((((((((((((!!!!!!!!!
Współczuje tej rodzinie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pstrokata
Autorko, naprawdę Ci współczuję, bo Twój mąż zamiast zająć się Tobą i w przyszłości Waszymi dziećmi będzie ciągle pewnie przesiadywał u nich i wszystkie obowiązki domowe (wychowywanie dzieci, pranie, sprzątanie, gotowanie) będą na Twojej głowie. Ja bym tak nie chciała. Wcześniej nie widziałaś jaką ma sytuację w domu? Aż tak się zakochałaś? W życiu nie dałabym tak się wrobić, albo uciekałabym stamtąd do innego miasta, a gdyby nie poszedł za mną - odeszłabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pstrokata
mam nadzieje,że Twóje dziecko też spotka taką połówkę jak Ty i odtawi Cie do przytułku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pstrokata
Moje dziecko zajmie się mną, a partner mojego dziecka nie musi. :P Skoro do pielęgnacji tej rodziny i tak miałaby być wynajęta jakaś osoba, to nie widzę żadnej potrzeby mieszkania razem. Każda dziewczyna marzy o WŁASNYM gniazdku i każda ma do tego prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mu miala powiedziec ze
z paleniem petow wywalilabym cie na zbity psyk z domu na dwor!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, nie czytam tych wszystkich postów, powiem Ci tylko co ja o tym sądzę. Weszłaś w rodzinę o toksycznych relacjach - a przede wszystkim Twój Mąż ma toksyczny związek ze swoją Matką, ponieważ ciągle się nią opiekował, zastępując rolę swojego Ojca. Jest uzależniony od Matki, kocha ją i nie zostawi jej nigdy. Musisz to zaakceptować..., chyba, że facet zrozumie, że powienien odciąć pępowinę. Wiedziałaś, kogo brałaś za Męża? Widziałaś, że Mąż mieszka z Rodziną? To jest takie powiedzenie - widziały gały co brały... Skoro on mieszkał cały czas z Rodzicami, dlaczego miałby nagle ich zostawić? Czy on Ci obiecywał, że się z Tobą wyprowadzi na "swoje"? Ty natomiast zostałaś jego Żoną i jak widzisz, on już wybrał - nie Ciebie, tylko rodzinę. Ustalił jak widzisz zasady, że to Ty masz się dostosować do niego, nie on do Ciebie. Najwyraźniej nie liczy się z Twoim zdaniem... Wygląda na to, że wyszłaś za mąż nie za swojego Męża ale za jego Rodzinę... Masz kilka opcji : albo zaakceptować Męża i mieszkać z jego Rodziną albo postawić ultimatum Mężowi - albo odcina pępowinę i będzie z Tobą. Na moje oko jest mu wygodnie, dzisiaj mieszkania są drogie, choc w Rodzinie na swoim moglibyście spokojnie wziąść sobie 50-metrowe mieszkanie na początek (ważne ze swoje własne) a potem kupić większe, mieszkania podrożeją jeszcze przez najbliższe kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko weź jeszcze pod uwagę jedną dość ważną rzecz. Wyobraź sobie, że mieszkasz z nim przez 10-20lat w domu jego Rodziców, nie masz żadnego wkładu w to mieszkanie, ponieważ jest ono urządzone, obiady dajmy na to gotują jego babcie i mama... Ty też nie dokładasz się finansowo do tego domu, ale w nim mieszkasz. Po 10 lub 20 latach facet Cię walnie a Ty idziesz na bruk i nie masz nic... I tym optymistycznym akcentem pozdrawiam i skłaniam do przemyśleń... Bo życie bywa przewrotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×