PORONILAM! Jak sobie z tym poradzic? RATUNKU!

Nie wiedziałam, że jestem w ciąży. Nie dbałam o siebie. Mało jadłam, mało spałam. Piłam alkohol, paliłam papierosy. Miałam dużo stresu, egzaminy, poszukiwania pracy, problemy finansowe. W 9 tygodniu ciąży nastąpiło odklejenie kosmówki, o czym powiedziała mi pani ginekolog podczas wizyty. Byłam u niej jak wystąpiło obfite, brązowe krwawienie i grudkowaty śluz. Cały czas (od 2 tygodni) miewam koszmary. Caly czas nie moge sobie tego wybaczyc. Boje sie powiedziec o tym komukolwiek. Nie wiem, czy wizyta u psychologa cos pomoze. Moze Wy, moje drogie, powiecie mi, jak uporalyscie sie ze strata dziecka? Jak dlugo Was to meczylo? Mialyscie wyrzuty sumienia?

Prosilabym o kulturalne wypowiedzi. Naprawde jestem zalamana i nie wiem co mam zrobic. Prosze, pomozcie.

jak przez 9 tyg mozna nie wiedziec, że się jest w ciazy? wpadka? czy jak?

Tak, nie zabezpieczaliśmy się. Okres miałam normalnie. Stosowaliśmy metodę przerywaną. Było mi niedobrze, ale bagatelizowałam to. Najgorzej było z paleniem papierosów, często podczas ich palenia miałam odruchy wymiotne. Później zdarzały się coraz częściej, zrobiłam test, ale wyszedł negatywny. Następnie znaleźliśmy pleśń na ścianie w łazience i byliśmy przekonani, że to od tego..

masz nauczkę, niestety :(( jeśli się nie zabezpieczasz, musisz liczyc się z ryzykiem ciązy... okres Ci sie nie spoznial??? nie robilas testu??? ja tez poronilam, ale wczesniej - w 4 tygodniu... o ciazy wiedzialam, bo przypadkiem zrobilam test...ale niestety... tak bywa... mysle ze daj sobie troche czasu, wyzal sie komus, to pomaga, jesli nie - to psycholg, choc sadze ze bedzie zbedny - poradzisz sobie. dobrze ze to byla dosc wczesna ciaza... gdyby stalo sie to potem i gdybys o ciazy wiedziala, to dopiero bylby dramat... trzymaj sie!

ok, sorry widze ze piszesz ze robilas test - ale jesli 1 test wykazal ze ciazy brak, a ty nadal nie mialas okresy to test sie powtarza/robi sie badania z krwi/idzie do lekarza...a nie czeka nie wiadomo na co :((

Wlasnie chodzi o to, ze mialam okres regularnie. Nie bylo przesuniecia nawet o 1 dzien. Zrobilam test - wyszedl negatywny, okres nie budzil podejrzen, znalazlam plesn w domu - myslalam, ze znalazlam winowajce mdlosci.

kochana tylko czas,a jak sobie nie radzisz to nie zwlekaj z wizyta u psychologa aby jakas depraesja Cie nie dopadla,nie obwiniaj sie,skoro zrobilas test i wyszedl negatywnie, ja jednak zalecalabym antykoncepcje jesli nie planujecie dzieci...mam za soba dwa poronienia i wiem jak to boli, czas zaleczy rany,ale tylko zaleczy...sciskam mocno.trzymaj sie

To nie jest tak, ze nie planujemy dzieci. Cieszylibysmy sie, gdyby byly, ale oboje nie lubimy planowac i czekamy na to, co zesle nam Bog. Bardzo sie boje, ze moge miec problemy z pozniejszym zajsciem w ciaze i jej donoszeniem. Czy poronienie ma na to duzy wplyw? Jak to bylo u Was?

Nikt nie byl w podobnej sytuacji? A moze nie chcecie sie dzielic przezyciami bo sa dla Was zbyt bolesne?

Mysle, ze kobiety moga miec opory w pisaniu o tak osobistych sprawach.