refluks -proszę pomóżcie czy to na pewno to?

Kochane-moje dziecko od urodzenia non stop płacze.Jest na nutramigenie, ma skazę i strasznie od początku ulewa.Ostatnio wylądowaliśmy w szpitalu bo ma takie strszne napady płaczu zwłaszcza przy jedzeniu, każdy mi wmawiał,że to kolki ale po badaniach na oddziale( w tym usg)lekarka stwierdziła refluks i kazała odstawic wszystko co na kolkę(podawałam jej wszystkie możliwe najlepsze krople)i nawet już debridat podawałam-wniosek taki,ze wróciłyśmy do domu jedynie z przykazaniem dawania jedzenia z nutritinem, żadnego przepajania rzadzizną i ten debridat dalej- a mnie wyć się chce i trace juz rozum bo dzieciak drze sie w niebogłosy non stop a ja z nim i to ma być mi diagnoza?!aha, i jeszcze mamy wysoko układać-jak sądze nic to nie pomoże a ja sie wykoncze bo już serio popoadam w skrajności, non stop klne, dre sie na dziecko, jestem podła dla każdego-po prostu nie mam już sił -te 2 miesiace(mała ma tyle).A moze to kolki też a ja jej nie podaje już nic na nie-prosze pomóżcie dziewczyny, co robic?no co?wyglada mi na to,że małą serio coś boli, przełyk czy cos-ale lekarka jej tam zaglądala a usg wykazało wszystko w porządku- więc skad oni biorą taką diagnozę?jak to u was było?i kiedy to przeszło przede wszystkim?kiedy?błagam piszcie.

Jedyne badanie na refluks to gastroskopia, ktora wykonuje sie u starszych dzieci. Moja miala teraz rtg z kontrastem. Wyszlo ze nie ma, ale czasem uleje, niby ma czerwony przelyk wiec dalej daja jej debridad i jakis lek na l. Wysoko kladziemy, no ale moja cyrkow JUZ nie urzadza. Przestala po 2 miesiacach jak dostala bebilon pepti. Pociesze cie tak jak mnie pocieszano MUSISZ TO PRZETRWAC!!! Ot ...

NowaTu24 ale moja ma juz miesiąc nutramigen i co?fakt,że z nutitinem sztywno podaje jej dopiero 3 dzien dzisiaj ale juz od pierwszego dnia podawania gęstego przestała kompletnie ulewac a dalej płacz 24/dobe!no, moze przesadzam- w nocy spi z 5 godzin.

Watpie ze refluks daje jej tak dowiwatu, pewnie tzw kolki czyli tak naprawde nie wiadomo co.

Ja też myślę,ze to nie żaden refluks i co?co mam robić?nie podaję jej już żadnych kropelek od czasu pobytu w szpitalu, może jeśli to kolki to jej się teraz nasiliły?Boze, co ja mam robic?czy u nas wszyscyy lekarze to konowały?nawet poobyt w szpitalu niczego mi nie rozwiązał:(((((

ale może twoja córeczka jest uchynięta? lekarze takiego terminu nie uznają, według nich coś takiego nie istnieje, ale moja przyjaciółka miała z córką tak samo , znalazła jakąś znachorke ( w każdej małej wsi jakaś starsza babka na pewno zna się na tym) i ta masowała małą kilka dni i jej przeszło

mozesz sprobowac uzyc delicol espinisan czy co tam chcesz. U mojej sie wszystko zmienilo po pepti a tak to mialam sajgon w domu i bylam bliska zalamania.

Co do tego uchynięcia to moja teściowa mówi to samo, ale jak powiedziałam o tym lekarkom to śmiały się w głos, uznały to za żałosne!a co do pepti to moja miała je wcześniej po nutramigenie i wtedy tez darła sie nieprzecietnie, dlatego teraz ma nutramigen ale nic, nic nic nic kompletnie jej nie pomaga!!:(

Mój synek też wrzeszczał do końca 3 miesiąca. Moim zdaniem to kolki. U nas nutramigen też niewiele pomógl. poprostu trzeba to przeżyc. Pomagają letnie kąpiele

tak jak pisałam lekarze tego terminu w ogóle nie uznają, mój pediatra wręcz by mnie opieprzył za takądiagnoze a jest naprawdę w moim mieście uznawany za baaaardzo dobrego lekarza, ja bym radziła spróbować to na pewno nie zaszkodzi bo to tylko jakieś masaże ma dziecko i jakąś maścią je smarują a jakby miało pomóc , pomyśl jaką byście mieli ulgę , i ty i mała

W tym wieku maluszki często płaczą, musisz przetrwać ten okres. Za m-c, dwa będzie już dużo lepiej. Na razie dziecko oswaja się z nowym otaczającym go światem, nie radzi sobie z emocjami i dlatego może tak płakać. A jak nic się nie zmieni to będziesz musiała szukać przyczyny.

do moze to dziwnie zabrzmi- moja teściowa mi pokazała jak to sie robi-mała ma dotykać niby na krzyż łokciem i kolankiem ale jej duuuuużo brakuje i teściowa mówi,że dlatego tak ciągle płacze- lekarka twierdzi,ze to głupota i dopiero można dziecko połamać-moja jest dość sztywna i nie wiem kiedy dosięgnie-po drugie ona non stop sie drze a jak jej to robie to dopiero!!!a echo leci takie z łazienki,ze ja głuchne!!Boże, co mnie spotkało!!i skad mam miec pewność,ze po 3 miesiącu jej to przejdzie?no skąd!!!a ja sie wykańczam psychicznie!!najgorsze,ze ten zasrany pobyt w szpitalu nawet nic nie pomógł!!!!!nic!!co to ma być za diagnoza za dyche!!refluks!!mała już nie ulewa na gęstym i co?gówno!!!!!:(

ja też się dręczyłam że co będzię jak nie przejdzie! i co? przeszło! Darł się jak dziki. Z dnia na dzień przeszło! Bądź dobrej myśli skoro wyniki badań w porządku. Kładź Malutką dużo na brzuszku.

no o tym że dziecko ma dotykać kolankiem łokci to wlaśnie słyszałam i jeszcze jakoś pieluszką się dziecko oplata , kurcze postaram się skontaktować z tą koleżanką i zapytam się jej dokładnie jak to było. i jeszcze jakoś tak że przy jedzeniu się dziecko denerwuje, że raz powinno się dawać butle z lewej strony raz z prawej, i z której strony bardziej płacze z tej jest uchynięte

a do koleżanki ta babka przyjeżdżała wieczorem , jak dziecko było wyspane, nakarmione, po kąpieli , ogólnie zrelaksowane to dopiero można wykonywać te ćwiczenia,