Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość safdfgergrtg

sześć lat później zdrada a teraz pieklo

Polecane posty

Gość safdfgergrtg

Bylismy razem przez szesc lat.Jak to w wiekszosci zwiazkach raz z gorki raz pod gorke.Chcialem odejsc pare razy ale ulegalem za kazdym razem.Mialem dosc zwazku dla ktorego musialem wszystko poswiecic a mojej dziewczynie i tak bylo zawsze zle.Doszlo do tego ze mialem awantury o reklamy w tv,reklamy na kompie,o to ze kolezance powiedzialem czesc mijajac ja na miescie,o to ze koledzy dzwonii do mnie zapraszajac na piwo,o to ze czytam gazety! no po prostu krew mnie zalewa kiedy musze o tym pisac.Raz nawet byla taka akcja ze specjalnie do niej nie jezdzilem bo jest zazdrosna o siostre.Kiedy namawiala mnie ze mam jechac bo dawno mnie u nich nie bylo to odmawialem mowiac dlaczego ale ona ciagle nalegala.Jak juz pojechalem to oczywiscie po godzinie zadyma ze lece na jej siostre,myslalem ze ja za to zamorduje.Co ja sie wstydu najadlem przez z nia to glowa peka.Kiedy juz mialem wszystkiego dosc powiedzialem jej zeby mnie zostawila bo serio nie daje juz rady to byla wielka awantura gdzie uslyszalem mase zlych slow na moj temat,na koniec powiedziala ze gowno sie staralem i zniszczylem jej zycie.Bardzo mnie te slowa zabolaly i wyszedlem z domu.Jak wrocilem to ona juz byla u siebie.Pisalismy na drugi dzien na gg,ale wiadomo jak ta rozmowa wygladala.Za dwa i kolejne dni to samo.Kiedy ochlonalem postanowilem zadzwonic no i...przez telefon dowiedzialem sie ze nie ma jej w domu bo jest u znajomych.Jak pozniej okazalo sie tym znajomym byl facet ktory do niej zarywal od trzech miesiecy na naszej klasie.Mieszkala u niego,kurwila sie z nim i zyla za jego kase.Probowalem jej przegadac do rozumu ale ona ciagle uwazala ze ma racje i jest ok.W dodatku zapewniala ze jest z nim i pomaga mu w chorobie i nic ich nie laczy,ze tylko ze mna sypia.Dodatkowo na moje zarzuty wybuchala zloscia i kazala mi sie leczyc.Przezylem istne pieklo ponizania,dowalania i rownania z blotem.Latalem za nia jak glupi,prosilem zeby powiedziala prawde i wtedy odejde,ze zakonczymy w ten sposob zwiazek i ja to rozumiem.Ona oczywiscie mnie nie zdradzala bo jak twierdzi byla z nim a nie ze mna,ale przeciez caly czas mowila cos inneg.Ale niech powie prawde po tych szesciu latach przynajmniej tyle mi sie nalezy i co ? i dalej bylem chujem,debilem i tak dalej.W koncu lapalem ja na oszustwach tyle razy ze glowa boli,na koniec udowodnilem jej ze facet ja ma tylko do bzykania i ze zrobila blad oszukujac mnie.Z wielka laska wrocila do nmnie i postanowilismy sprobowac od nowa.No i chodzi o to ze znowu jest to samo.Te same sceny zazdrosci,te same pierdolone gadki,ze wszystko prze ze mnie.Ciagle wymysla pierdoly i zwala to na mnie.Mam juz dosc i szczerze jestem wykonczony psychicznie.Ale milosc jest slepa.Czy Wy dalibyscie rade to dalej ciagnac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczko300
kurde z tego co piszesz to bez obrazy ale jakas kretynka i sam sobie odpowiedz na pytanie czy chcesz zeby reszta twojego zycia tak wygladala ??? jeszcze wrocila z łaska wiec za bardzo nie chciala. odpusc sobie. jest tyle normalnych kobiet. a czas leczy rany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała misia:)
jejku jak ty z nia wytrzymujesz co?? przeciez to istna idiotka...daj sobie z nia spokoj bo sie wykonczysz czlowieku a ona tylko gra na twoich uczuciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×