chyba strasznie ze mnie smutny człowiek...

a tak bardzo chciałabym zmienić swoje życie a nie mogę... niedawno kogoś poznałam ale mam wrażenie że nic z tego nie będzie bo jestem jakaś drętwa, nie potrafię być na luzie i spontanicznie zażartować i nie wiem jak zagadać pozytywnie do nowo poznanego faceta... a żaden facet nie chce laski z problemami i rozterkami.. co mam zrobić żeby być jak inni???

jak mam odzyskać radość życia i przestać się dołować? czy wy nie macie podobnych problemów?

napisałam smsa do faceta a on nie odpisuje... nie wiem co się ze mną dzieje:D:O

ja tak mam:) ale to chyba bardziej cecha charakteru, a ze ten jest bardzo ciezko zmienic wiec przywyklem do swojej pizdowatosci:)

Mam kolegę, co jakoś na mnie nie narzeka. A też jestem sztywna, drętwa, dogryzam itd. no ogólnie brak luzu. Sztywna. Ale wiesz, co niektórzy to akceptują. Może nie mam przez to dużej ilości znajomych, ale ktoś się znajdzie.... Może rozejrzyj się za ludźmi, którzy Cię akceptują. A troszkę warto popracować nad poprawą samooceny. Ubierz się ładnie, umaluj, to wzmocni pewność siebie, gdy staniesz się atrakcyjniesza, może nie będziesz się bała zagadać, czy ogólnie odezwać.

taka jakaś dziękuję za rady ale z moim wyglądem wszystko ok, mam problem z własną osobowością.. wyglądu nie ma co się czepiać ale osobowości .. moja siora mówi np że jak walnę w towarzystwie jakiś tekst to wszyscy nie wiedzą co mają odpowiedieć:(

nie jestem zgryźliwą osobą, jestem miła i uprzejma oraz nieśmiała w towarzystwie ale nie jestem duszą towarzystwa... nikomu nie dogryzam