Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tomasz z M

Mieć żonę i kochankę... a może tylko kochankę?

Polecane posty

Gość małgośkamówią
nie tylko za śpij dobrze ale i za przemoc i chęć pozostawienia dzieci, za egoizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgośkamówią
jak przemyślenia po nocce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadźka ze siłowni
stwierdzenie twoje cyt 'seks z żoną wiadomo jaki jest na co mogę sobie pozwolić co ona lubi itd a seks z inną kobietą to zawsze zagadka ..." i tu jest pies pogrzebany,podchodzisz do swojego małżeństwa jak do czegoś pewnego coś co masz a to guzik prawda,trzeba całe życie brać z partnerką na nowo,przynajmniej starać się ,powiem ci świadczy że to że tak się dzieje świadczy o twojej jakości jako człowiek i twoich priorytetach ostatecznie myśląc tak jak ty to kochanke już wydupczyłeś nie raz więc nowa nie jest bierz się za następną:P a żonę zostaw przynajmniej daj jej szansę żeby zaznała trochę szczęścia i poczuła co to znaczy być z prawdziwym mężczyzną :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomasz z M
Jadźka ze siłowni. Typowe podejście:) "wydupczyłeś". Wyobraź sobie, że NIE, nie wydupczyłem. Nie kochaliśmy się jeszcze. Bo mi nie chodzi tylko seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomasz z M
Ale to chyba trudne do zrozumienia? Jak facet mógł jeszcze kobiety do łożka nie zaciągnąć. Nie bierz wszystkich jedną miarą. Nie wszyscy faceci chcą sobie tylko "podupczyć".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomasz z M
Jak przemyślenia? Nie jestem do niczego przekonany. Wiele osób napisało tu wiele mądrych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadźka ze siłowni
znaczy nie dała, więc i tu i tam trzeba się starać co za życie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadźka ze siłowni
no nie niektórzy jeszcze lubią dopisać sobie ideologię do dupczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadźka ze siłowni
no nie, niektórzy jeszcze lubią dopisać sobie ideologię do dupczenia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomasz z M
Heh, jadźka, sorki, ale dla mnie jesteś płytka. Chyba Twoje życia ogranicza się do dupczenia, albo już nie, bo z takim podejściem to już Cię jakiś facet zostawił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadźka ze siłowni
a i tu się mylisz :D sam pisałeś o swoich zdradach, a teraz udajesz świętoszka, no ty to dopiero jesteś przewrotny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadźka ze siłowni
:D dla sząszadki;) płytki to może być talerz :P jesteś marnym facetem napierdalasz żonę ,chujem wywijasz na boki i mając takie małe dzieci marnujesz czas w taki piękny dzień na jakimś niszowym forum:P mówie ci zostaw kobietę która i tak już twoja nie jest skoro chce osobno zamieszkać dasz jej i dzieciom szansę na odrobinę normalności i przyjmuj krytykę ja na faceta przystało a nie jak jakieś niedorobione cielę:O tylko nie bij!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomasz z M
Jakbyś zadała sobie trud i przeczytała całość, to może byś zrozumiała o co chodzi. Ale masz pełne prawo wypowiadać swoje zdanie, po to w końcu jest forum. Weź pod uwagę to, że facet też się może zakochać i z wzajemnością. Zakochać się w kobiecie, która również jest w związku i również ma dziecko. Mi nie chodzi jak już pisałem o szukanie usprawiedliwienia mojego zachowania, bo wiem gdzie popełniłem błąd, nie oczekuję pochwał, krytyki mojego zachowania. Napisałem tu po to, aby ktoś zupełnie z zewnątrz (forumowicze) powiedzieli co w takiej kwestii zrobić. Czy dalej tkwić w związku, który opiera się już tylko na seksie i udawanym życiu, czy dać sobie i żonie spokój i wiązać się z kimś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomasz z M
Poziomem swojej wypowiedzi tylko potwierdzasz swoją "płytkość"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadźka ze siłowni
a twoja głębokość i dojrzałość polega na tym że kochasz inną kobietę- zdradzasz emocjonalnie żonę,udajesz życie rodzinne i pytasz czy odejść:O no brawo trzeba być faktycznie geniuszem żeby nie wiedzieć jak postąpić w takiej sytuacji:P ja tylko ci radzę - zostaw żonę bo tylko wtedy ma szansę na coś cokolwiek innego niż ty a to już będzie coś:) jesteś egoistą tak jak ludzie ci pisali i myślisz tylko o sobie,pomyśl o niej ,tak jak odczuwasz empatie do kochanki spróbuj do żony b o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomasz z M
W końcu coś sensownego napisałaś o tej empatii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomaszu żonę tez kiedys
kochałeś, zamieszkaj z kochanka a wtedy i was dopadnie proza życia, zobaczysz na ile to wasze uczucie jest silne jak pojawia sie dodatkowe problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i sie zastanawiam..
Uwazam ze twoje zycie rodzinne nie jest stracone..w zyciu sa momenty kiedy sa kryzysy i upadki czy to partnerskie czy emocjonalne czy w pracy chocby nawet,czym szybciej sie wezmiesz za zrodlo twojego niepowodzenia tym szybciej zrozumiesz gdzie tkwi blad( jesli (zechcesz jesli ci zalezy oczywiscie)i naprawiasz..jesli masz mozg to go uzywaj bo do tego sluzy, mojew zdanie jest takie otorz jesli macie wspolne dzieci ktore kochacie ,zdecydowanie warto sie poswiecic,jesli macie udane wspolzycie sekxualne to juz jest duzy atut,najzwyczajniej w swiecie zbyt malo korzystacie aby sie tym cieszyc ,do tego wszystkiego byc moze brakuje wam rozmow ktore dzialaja cuda:)byc moze sie myle ale moga byc to wlasnie powody ktore utrudniaja zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomasz z M
Poczytałem trochę o empatii. Macie zupełną rację. Jestem dokładnie człowiekiem pozbawionym zdolności do empatii. Definicja niestety idealnie pasuje do mojej osobowości... Osoby pozbawione zdolności do empatii są bardzo agresywne, o silnej osobowości, narzucające swą wolę i wizję świata, nie znoszące sprzeciwu, nie uznające argumentów innych stron, nie dopuszczające do swojej świadomości możliwości własnej pomyłki lub błędu, wysoce konfliktowe, bezkompromisowe Ciężko będzie mi to zmienić. A co najgorsze, to moja empatia do kochanki chyba jest udawana. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgośkamówią
:D więc rozwiązanie się klaruje, a o co chodzi z tą kochanką, czy zmusza cię do rozwodu, stawia żądania, oczekuje od ciebie poświęcenia? w czym była lepsza od żony, a w czym gorsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i sie zastanawiam..
Ciezko..z pewnoscia ,to walka z soba samym ,pytanie czy warto zyc latwiej zdrowiej szczesliwiej.. wazne jest aby swiadomie zyc i dokonywac wyborow,pokonywac slabosc charakteru naprawiac co da sie naprawic,coz samo zycie, niema idealnie, wszyscy maja jakies" swoje cos " nierealnoscia jest zyc bez pomylek, podsumowujac twoje wypowiedzi dochodze do wniosku ze jednak zrobiles refleksje nad soba czyli wiesz od czego zaczac,zycze ci powodzenia i dobrych wyborow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×