Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Caroline25*

nie umiem walczyc o milosc

Polecane posty

Gość Caroline25*
Mam otwarte okienko czy napewno chcesz usunac uzytkownika XX z grona znajomych Jest to dla mnie akt mojego niemego krzyku, krzyku ktorym chcialabym mu powiedziec- nienawidze cie, za to, ze mnie nie kochasz Wiem ze to idiotycznie glupie, ale gryze sie z tym jak gowniara. Usunać ? nie chce czekac do urodzin, a pozniej truc sie caly dzien, logujac co chwile i sprawdzac czy napisal- wszystkiego najlepszego .... paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie lepiej sobie znaleźć faceta, który Cię pokocha i z którym będziesz szczęśliwa? Nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy zamartwiają się trupami, jakimi są ich poległe związki. Patrz dziewczyno w przyszłość i układaj sobie życie od nowa. Głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Caroline25*
pierwszy warunek, ze on mnie pokocha, nie jest trudny do zrealizowania gozej z drugim, ze ja pokocham jego. Nie zakochuje sie, nic mnie nie rusza, ciezko mnie zaskoczyc. Kręci mnie normalność, normalni ludzie, normalne zyciowe, zwykłe sytuacje w ktorych mozna na siebie liczyc, a o tą NORMALNOSC najciezej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja mam trochę odwrotnie. Jestem osobą, na której można polegać, ale nie jest mi łatwo zakochać się w kobiecie. Ja jestem właśnie takim normalnym gościem, na którym można polegać i który nie zdradza, bo nie mieści się to w jego kodeksie moralności, stale nad sobą pracuję i się rozwijam, ale dla współczesnych księżniczek to niestety za mało. Oczekuję ciągłej ekstra ekscytacji, codziennej magii romantyzmu, itd. A moim zdaniem najważniejsze jest właśnie to, aby móc komuś zaufać i na nim polegać. Miłość to przede wszystkim czyny, a nie słowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak czytam to co piszesz Caroline, to widze ze mamy bardzo podobne podejscie... bo ja tak samo szukam tej normalnosci, i tak samo tak trudno mi ja znalezc. nie mam Bog wie jakich wymagan, po prostu - normalnosc... i tez przybieram pancerz niedostepnej, z wymaganiami z kosmosu, ale tak naprawde jest zupełnie inaczej... ale mysle ze naprawde obie spotkamy w koncu kogos, kto sprawi ze i ta normalnosc pojawi sie wnaszym zyciu, i ten pacerz zniknie. usun go w koncu juz z tego fb;) z jednej str to taka totlana błahostk,a ale fb potrafi niezle mieszac... bo to uzaleznia, sprawdzanie co ON robi, moze ktos mu cos napisał, moze dodał jakies zdj. i jak chce sie zapomniec, to odciecie sie od niego takze w ten sposob pomoze Ci. ale jak widze, nie tylko my mamy problemy z zakochaniem sie w kims, ale i tez zdarzaja sie faceci ktorzy maja z tym problemy wzgledem kobiet;) masz racje lakijedentaki - licza sie przede wszystkim czyny. to, co druga osoba soba reprezentuje, jak sie zachowuje wobec nas, bo pieknie mowic to umie chyba każdy. a "wspołczesne ksiezniczki" - jak to napisałes - czesto nie sa takimi ksiezniczkami, czesto sa normalnymi, zwykłymi dziewczynami, ale jakies doswiadczenia zyciowe sprawiaja, ze sa "ponad to", i wydaje sie innym ze maja wymagania z kosmosu. a czasami te wymagania z kosmosu to jedynie przykrywka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
@ caroline25: jakis czas temu tez kogos poznalam i po pierwszych 3 sekundach wiedzialam, ze bylby to facet dla mnie. Nigdy z takim przekonaniem nie doszlam wczesniej do takich wnioskow. Tu zainteresowanie bylo natychmiast z obu stron. Mnostwo chemii od pierwszego wejrzenia. Do tej pory nie mielismy okazji lepiej sie poznac i tez przezylam to mocno (meczylam sie). Tez wywalilam go z fejsbuka, bo uznalam, ze tak bedzie najlepiej. I mialam spokoj. Uwolnilam sie od tego. W miedzyczasie dowiedzialam sie, ze mial dziewczyne, ale z nia zerwal, bo tesknil za mna. Brzmi mega tandetnie, ale nie wymyslilam tego sama. Wiem o tym z zaufanego zrodla. Kilka tyg temu dowiedzialam sie, ze on dalej o mnie mysli. Nie chcialo mi sie wierzyc. Dodalam go z powrotem do F. Ale tez nie piszę. Tez nie umiem zabiegac, choc potrafilabym i to bardzo dobrze. Ale nie chce. To nie nasza rola. Czulabym sie mega niezrecznie. Byl taki czas, kiedy dawalam mu znac miedzy wierszami, ze moze cos bym chciala i w konsekwencji czulam sie upokorzona. Dlatego juz nic nie bede robic. Jestem otwarta na nowych ludzi i nie czekam na tamtego, mimo, ze wiem, ze on dalej jest myslami przy mnie i wiem, ze chyba bylby to facet dla mnie. Wiec tak, czy inaczej rozumiem, przez co przechodzilas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazaj na podrywaczy na kafe
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o miłość trzeba walczyć
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ronin bez dekla
maszyna do zabijania>ale>o rzeczy>nie>o>w imię>zawsze Najlepsze co potrafię to ścinąć łby. Nie mam konkurencji i mam przej****e>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×