Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brak_mi_dawnych_dni

co mam zrobić? nowa kobieta mojego przyjaciela mnie nie akceptuje

Polecane posty

Gość brak_mi_dawnych_dni

Sprawa jest taka: on i ja mamy po 32 lata, razem chodziliśmy do szkoły, do klasy, potem byliśmy razem na tej samej uczelni, chociaż różne kierunki. Najlepsi przyjaciele. Przez jakiś czas byliśmy parą, ale nie wyszło nam - jako przyjaciele dogadujemy się świetnie, ale jako para się dość często kłóciliśmy. Po zakończeniu związku nadal byliśmy najlepszymi przyjaciółmi. Prawie rok temu poznał dziewczynę. Sprawa jest taka, że ona za mną nie przepada. Kilka razy spotkaliśmy się we trójkę, potem ona jemu stwierdziła że już nie chce. Parę razy zdarzyło się że dzwoniłam w nocy do niego na stacjonarny i ona odbierała telefon (praktycznie mieszkają razem, bo ona b. często nocuje i ma u niego swoje rzeczy), co jeszcze bardziej ją ponoć wkurzało. Z czasem jak ją słyszałam to odkładałam słuchawkę. Doszło do tego, że musimy spotykać się potajemnie, za jej plecami, bo wpadłaby w furię. Ponoć kilka razy odstawiła dramat, płakała raz po tym gdy za dużo popiliśmy i on został u mnie do rana (spał w osobnym pokoju!), podobno prawie się przez to rozstali. No niby rozumiem ją, ale to ona zrobiła błąd nie próbując mnie polubić. Wiadomo przecież że my znamy się od dziecka i nie zerwiemy kontaktu. Widzę że go to gryzie, musi kłamać gdy idzie do mnie. Boli mnie ta całą sytuacja, chciałabym by było jak kiedyś, gdy spotykamy się bez wyrzutów sumienia. Dochodzi jeszcze sprawa tego, że na wakacje mieliśmy jechać pod namioty z naszą paczką. A jego dziewczyna raczej nie pojedzie, a jego samego też nie puści, podczas gdy my takie wyprawy mamy co roku. Doradźcie - może ma przestać kłamać, może po prostu mówić jej że jedzie do mnie? Może zapraszać mnie do nich, żeby zobaczyła w końcu że powinna to zaakceptować i przez swoje dramaty psuje nerwy sobie, jemu i mnie. Proszę, doradźcie - czy ktoś był w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wy4
Jesteś dla niej konkurencją. Któraś z was musi odpuścić i przestać spotykać się z tym gościem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to prowokacja czy
naprawdę jesteś glupia? odchrzań sie od nich! co to za wychodzenie w trójkę, co to za wydzwanianie po nocach, nocowanie, wyjazdy pod namiot??? mam wrażenie, że chcesz to rozbić, bo podświadomie zazdrościsz tej dzeiwczynie związaku ze swoim byłym pipo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak_mi_dawnych_dni
Nie rozumiecie. Ja go znam od dziecka, poznaliśmy się gdy mieliśmy po 7 lat, w dniu gdy szliśmy pierwszy raz do szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, że ona się powinna dostosować. To nie jest może wtrącanie się w ten związek, tylko ona wzięła swojego faceta z takim a nie innym "bagażem", czyli też z takimi przyjaciółmi, których powinna zaakceptować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozum, że takie jest
życie. siłą rzeczy to miłość powinna być dla niego najważniejsza. nie dziwię jej się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co z tego że znasz go od
dziecka? Twoi rodzice też znają cię od dziecka i to oznacza, że jeździsz z nimi co roku na wakacje czy urlop? Wychodzisz z nimi na piwo? Oni maja swoje życie a ty swoje. Tak samo z przyjaźnią. Jak pojawia się miłość, to przyjaciele odchodzą na dalszy plan. Można się z nimi spotkać raz, dwa razy w roku, ale nie ma mowy o codziennych czy conocnych pogaduchach. Im szybciej się z tym pogodzisz, tym lepiej. A ty byłabys zadowolona, gdyby twój facet dzielił czas pomiedzy ciebie i swoją przyjaciółkę? Watpię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhhahahahahahaas
to prowokacja czy - hahahah chyba cie pojebało, to niech tamta sie odpierdoli w takim razie bo to jej coś nie pasuje. Autorka zna się z gościem od dziecka to chyba ma prawo go widywać i się z nim spotykać a tamta to jakaś jebnięta zazdrośnica co to by go najchętniej uwiązała łańcuchem... autorko nie poddawaj się i normalnie sie z nim widuj, bez przesady dlaczego miałabyś się z tym kryć jakby to była jakaś zbrodnia czy coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doszło do tego, że musimy spotykać się potajemnie, za jej plecami, bo wpadłaby w furię. Ponoć kilka razy odstawiła dramat, płakała raz po tym gdy za dużo popiliśmy i on został u mnie do rana (spał w osobnym pokoju!) kurwa:o mam wielu znajomych facetow itp ale zeby ona u mnie nocowal albo ja u niego przegiecie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhhahahahahahaas
no i co z tego że znasz go od - no dobra wszystko dla ludzi ale ona, z tego co tu czytam, robi jakieś histerie z powodu spotkania czy telefonu... proponuje leczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie dorastaja, dochodzi do takiego czasu kiedy tworzy sie zwiazek i wlasnie ta druga osoba jest najwazniejsza - on zrobil ten krok i skoro uwazasz sie za jego przyjaciolke to daj mu cieszyc sie tym zwiazkiem. powinnas odpuscic, a spotykac sie mozecie w wiekszej grupie. a jesli chodzi o dzwonienie do niego w srodku nocy to przegiecie z Twojej strony - nie dziwie sie tej dziewczynie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasikulka
Jestem przekonana że ta dziewczyna uważa Ciebie za konkurencję. Pewnie myśli że chcesz jej odbić tego faceta. Wiesz postaw się w jej sytuacji, pomyśl jak Ty byś sie zachowała na jej miejscu. Powinnyście to załatwić ze sobą. To problem między Wami. Sama widzisz że Twój przyjaciel chce z nią być, unieszczęśliwiacie sie nawzajem zamiast pogadać. Ty i ona, powiedzcie sobie jakie macie zamiary, zagrajcie w otwarte karty. Jeśli oni się kochają to Twoje nocne telefony nie pomogą. Może powinniście postawić sobie pewne ograniczenia, dla dobra całej trójki. Zazdrość to niszcząca siła. A Ty chyba nie chcesz być powodem rozstania Twojego przyjaciela z jego ukochaną. Widać ona zauważyła, że łączy Was silna więź. Może źle to zrozumiała. Może powinnaś traktować go przy niej z większym dystansem, bez dotykania czy czułych słów. Jestem pewna, że rozumiesz jej zazdrość:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkh,,
teraz przyjacielem jest jego dziewczyna, stare knypki jesteście a jak dzieci sie zachowują, nie wpierdalaj sie do innych par i znajdx sobie męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie sie wydaje, że
nie potrafisz zaakceptować tego, że teraz to nie Ty jestes dla niego najważniejsza tylko jego dziewczyna. no sorry, ale jakies nocne wydzwanianie też by mnie wkurzyło. bez przesady, przyjaźń przyjaźnią, ale jak wymagasz żeby wiecej czasu spedzał z Tobą niż z nią, to chyba jednak Ty masz problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkh,,
no i gardze takimi burakami nieudacznikami co szukaja przyjaciół a potem dupe zawracają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasikulka
Nie oszukujmy się, nowe wydarzenia zmieniają rzeczywistość, czasem kompromis jest konieczny! W dniu w ktorym on zdecydował sie na związek, zmieniło się w jego "świecie" bardzo dużo. Dla jego kobiety jesteś jego "byłą" nie przyjaciółką. To akurat normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Właśnie dziwne jest to, że widujemy się potajemnie, co naprawdę wygląda jak romans, chociaż nim nie jest. A to przez nią." to nie przez nia tylko przez Ciebie. znajdz sobie faceta, zrozumiesz w jakiej sytuacji teraz stawiasz tego chlopaka. znajdz sobie kogos bliskiego bo w tej chwili to jest tak, ze on spotkal kobiete, milosc zycia (przynajmniej na razie tak mu sie wydaje), a Ty nie potrafisz zaakceptowac swojej straty. gdybys byla prawdziwa przyjaciolka to bys sie cieszyla z jego szczescia, a nie nieszczyla ta milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co z tego że znasz go od
dhhahahahahahaas - rozumiem, że ty np kochając się ze swoim facetem byłabys zachwycona przerywnikiem w postaci nocnego telefonu jego przyjaciółki albo pójścia faceta do tej przyjaciółki na noc? Hmm, obawiam się, że też by cię szlag trafił. Bo przyjaźń przyjaźnią, ale w jakichś granicach. Tym bardziej że "przyjaciółka" chyba liczy na to, że wrócą do siebie. Czy wszyscy jego przyjaciele tak wydzwaniają i nocuja u siebie, czy tylko autorka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to prowo,
na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednak przecież nie mogę pozwolić by w te wakacje nie pojechał z nami. Jeździmy tam co roku od 14 lat!! Tylko jak to zrobić? Może pojechać do niej i się z nią rozmówić, powiedzieć co o tym myślę? Czy może jednak on ma jechać bez jej zgody? Może wtedy zaakceptuje jego życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżozefina
ja też mam niestety wrażenie, że zachowujesz się jak dziecko, macie po 32lata!to czas na stabilizację, może ta dziewczyna ma jakieś plany wobec swojego chłopaka, a Ty co? wydzwaniasz po nocach, chętnie przenocujesz? ja też bym się nieźle wkurzyła, jesteś dorosłą kobietą, powinnaś wiedzieć, że przyjaźń nie tak musi w tym wieku wyglądać, zajmij się swoim życiem, i nie dziw się,że ona się wkurza, a tak poza tym mam wrażenie, że jesteś trochę zazdrosna o niego? A może o to, że on kogoś ma a Ty nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes beznadziejna!
nie potrafisz znieść tego, że zostałaś odstawiona na drugi plan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasikulka
Hmmm, a nie uważasz że to jego decyzja? Jeśli uzna że miłość jest ważniejsza to nie pojedzie. Nawet przyjaciel nie ma prawa decydować o życiu innej osoby. Gdybyś była prawdziwą przyjaciółką nigdy nie stanęłabyś na drodze do jego szczęścia. Chyba ze chcesz go odzyskać, to co innego. Ale musisz sie do tego przyznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie pomyslalas czego on chce? bo on woli pojechac we 2 z nia w jakas romantyczna podroz, a nie z grupa znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze w ubiegłe wakacje pojechał, bo wtedy ich związek nie był taki poważny , spotykali się od niedawna. Ale teraz to ona próbuje nim rządzić, uważa że może mu dyktować co ma robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet jesli nim rzadzi to ich zwiazek i on to akceptuje (niektorzy tak wola) i nic Ci do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasikulka
Zmusza go? Siłą? Wydaje mi się, że Ty jej bardziej nie lubisz niż ona Ciebie. Jeśli on sie na to godzi to jego decyzja. Gdyby był nieszczęśliwy zostawiłby ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też zupełnie jej się nie dziwie!!!! Tez miałam przyjaciela M, razem w przedszkolu, podstawówce. W szkole średniej każde poszło w swoją stronę, ale w weekendy jak zjeżdżaliśmy do domu ZAWSZE się widywaliśmy, wspólne imprezy. Potrafił mnie rozśmieszy i zdenerwować jak nikt!! Każdą wolna chwile spędzaliśmy razem. Mieliśmy fajną paczkę i zawsze było wesoło. Nawet na studniówce byłam u niego a on u mnie :) Przyszedł czas na dorosłe życie, studia... no i nasza przyjaźń się skończyła. On poznał dziewczynę A była podobna sytuacja jak u Ciebie musieliśmy ukrywać to że się spotykamy, że piszemy ze sobą. Dziewczyna wprost mnie nie znosiła. A przecież nic złego nie robiliśmy. Ja poznałam chłopaka, który również miał przyjaciółkę, której ja nie lubiłam (znałyśmy się wcześniej) on z kolei nie lubił mojego przyjaciela. Zwyczajnie byliśmy zazdrośni o siebie. I dopiero wtedy zrozumiałam, co ta dziewczyna mojego kumpla czuje wtedy gdy on do mnie dzwoni, czy pisze zwyczajne "co słychać". I odpuściłam, w ogóle się nie spotykamy, nie piszemy. Tylko życzenia na urodziny sobie wysyłamy. Trochę to przykre , bo to była naprawdę fajna przyjaźń, ale nie chciałam go ranić i myśleć o tym, że ciągle się kłócą przeze mnie!! Żeby to zrozumieć musiałam to przeżyć na własnej skórze, trochę przykre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×