CO sądzicie o ludziach czytających w EMPIKU?

Czy oni was nie wkurzają? Bo mnie troche tak. Kurde empik to sklep, a nie darmowa czytelnia! Rozumiem przeczytać kawałek książki żey się dowiedzieć czy w ogóle cię ona interesuje, ale nie brakuje takich którzy siedzą tam godzinami i w taki sposób oszczędzają kasę i nie rzadko podniszczają papier :O

hmmm, niby tak, ale w większych miastach w księgarniach widziałam nawet krzesła gdzie ludzie siedzieli i czytali, nie jestem pewna czy tam kawy nie podawano

mnie denerwuje, ze czesto nie moge kupic tam nowej ksiazki bo kazdy egzemplarz wyglada jak mocno uzywany, a cena ta sama

z jakiej ty sie wioski urwałąs? w kazdym pozadnym empiku sa pufy, fotele i meisjca do czytania? co ludzie maja tam siedziec bezczyznnie?

empik to nie tylko sklep ale pewna forma bycia, zauważ że personel sklepu ani zarząd, dyrekcja nie mają nic przeciw temu, wręcz przeciwnie - postawili kanapy żeby móc wygodnie usiąść pewnie jesteś z małego miasteczka i cię to dziwi, nikogo z mojego miasta gdzie mnóstwo jest empików to nie dziwi i nie denerwuje, oprócz przyjezdnych

Ale wy jesteście naiwni to są wynajęci ludzie, którzy mają pokazać, jak atrakcyjne książki można kupić :D

mi też to nie przeszkadza :) fajnie, że ludzie czytają, że, nawet jak ktoś nie ma kasy, to może sobie poczytać książki są po to, żeby je czytać, a nie po to, żeby ładnie wyglądały; nawet, jakbym miała trafić na lekko "przeczytany" egzemplarz, to dziury w niebie z tego powodu nie będzie :)

denerwuja mnie ci ludzie

pytanie do autorki tematu????? byłąs kiedys w megastorze????????

e tam właśnie fajnie czuć taki klimat, gdzie idziesz do księgarni a tam ludzie czytają :D można kogoś poznać, albo zagadać o czytaną ksiązkę, a nie tak nerwowo,że się wpada, łapie książkę z półki i myk do kasy :P

droga autorko, tak sie składa że empik ma tradycje jeszcze przedwojenna, i kiedyś był to taki sklep- czytelnia. Ludzie siadywali tam, pili kawę, herbatę, czytali. Kupowali. U nas w Poznaniu też były pufy, ale potem je chyba zlikwidowano niestety, bo mało miejsca. była też kawiarenka, ja tez zlikwodowano, nie wiem czemu, może za małe obroty. wg mnie była za droga, bo najtańsza kawa czy herbata kosztowały jak w luksusowych hotelach. niestey, ale teraz wszystkim rządzi komrcha i tandeta. Do dziś bywam w Empiku, ale coraz mniej tam gazet i książek, a coraz więcej jakiegoś badziewia- pluszaków, gum do żucia, słodkiego, gadżetów.