Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dyga

Uderzył mnie.

Polecane posty

Gość Sabiiii
Dyga już postanowiła. Kolejna podopieczna niebieskiej linii. Szkoda, bo ma jeszcze kupę czasu na otrzeźwienie. Atakuje tych, co już wiedzą, przeszli/widzieli. No nic, ona woli się uczyć na własnych błędach. No i niech jej będzie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam uderzona dwa razy
po pierwszym razie mój mąż błagał o wybaczenie na kolanach, płakał, był bukiet kwiatów. Wybaczyłam. Drugiego razu już nie wybaczyłam. Teraz mam innego męża, który jeszcze nigdy nie był agresywny w sosunku do mnie. Dobrze przemyśl swoją decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co ty dyga
nic się nie stało, poniosło go, zdarza się, przecież jest fajnym facetem, na pewno drugi raz tego nie zrobi skoro teraz ładnie przeprasza i przyrzeka, że nigdy więcej - faceci nie kłamią:) zresztą nie skopał, tylko raz cię kopnął, w nerwach to było, zdarza się... No mam nadzieję, że wyczuwasz w tej wypowiedzi ironię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To kwestia twojej mądrości i godności...Na prawdę współczuję kobietom, które chcą trwać w takich związkach i dać się poniżać - muszą mieć zero godności i być strasznie naiwne. Zostając tylko nabieracie głąba w przekonaniu, że nie zasługujecie na szacunek i sytuacja coraz częściej się powtarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest jeden z tych momentów, które decydują o całym życiu... najważniejsze byś patrząc w lustro miała do siebie szacunek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne....
Moj byly tez przysiegal na GROB SWOJEGO TATY, ze nigdy wiecej to sie nie powtorzy i co ??? w dupie mial swoje obietnice i czesto zdarzalo mu sie podniesc reke na mnie, a to popchnac, a to reke wykrecic co prawda nigdy nie uderzyl mnie z piesci ale czy to jakas roznica:O Nawet jak bylam w ciazy nic sobie z tego nie robil byla klotnia to i tak z lapami skakal, a ja mu oddawalam i tak by szarpanie trwalo do dzis. Ale powiedzialam jemu, jak dziecko przyjdzie na swiat i dalej bedziesz sie tak zachowywal, ublizal mi itd to w ciagu jednego dnia znikne z dzieckiem. obiecywal, ze wszystko sie zmieni itd nie wierzyl, ze jestem w stanie to zrobic i sie zdziwil... Zaluje, ze mu wybaczylam bo nie byl tego wart. Mowi sie, ze jak raz uderzyl to uderzy drugi. Swoja droga nie mial oporow, by Ci z piesci przylozyc i jeszcze kapnac :O JA po tym wszystkim dzis wiem, ze nie wybaczylabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa aba...
raz w życiu mi sie cos takiego przydażyło. pól roku po slubie mąz po pijaku mnie pobił wpadł w furię ubzdurał sobie że go zdradziłam. jak wytrzexwiał nie mógł zrozumieć jak do tego dosżło. gdybym wtedy go rzuciła zrozumiałby nie zatrzymywał ale jednoczesnie bardzo chciał abym mu dała szansę. przestał pić bo alkohol poteguje w nim agresję. minęło pltora roku i nigdy sie nie powtórzyło. to ja w kłotni potrafiłam trzepnąć go czymś a on nigdy mi nie oddał. nie żałuję że dałam szansę ale jak sie to kiedys powtórzy to na 100% nie dam 2 szansy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jej facet NIE BYŁ pijany. I tu tkwi zasadnicza różnica. WIEDZIAŁ co robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyga
O jezu dobra, żałuję że szukam pomocy w internecie. Widzę tylko obrażanie. Nie musicie sobie zadawać więcej trudu na odpowiedzi bo już tu nie zajrzę. Gdybym go broniła, nie opisaaym całego wydarzenia szczegółowo. Pisałam dobre rzeczy sprzed pobicia i skruchę po, żeby nakreślić całą sytuację. Opisałam szał, opisałam całą krzywdę. Zapomniałam dodać, że był po 6 piwach, bo wracaliślmy z imprezy. Jeżeli to dla Was jest brak szacunku, to okej. Wg mnie to Wy nie szanujecie mnie, wmawiajac mi, że go bronię i chcę słyszeć jedynie potwierdzenie, że dobrze zrobiłam wybaczając mu. Nie chcę. Chciałam zobaczyć - statystycznie - ilu parom sie udaje z tego wyjść, ilu nie. Nie pomyślałam, że przecież będąc anonimopwym łatwiej się obrażaq i ubliża drugiemu człowiekowi. Na pożegnanie życzę wam , tym złośliwym, jedynie tego, żebyście nigdy, potrzebując pomocy i porady, nie trafili na ludzi swojego pokroju. Bo to boli. I radzę nie oceniać ludzi, których się nie zna, o których nie wie się nic, na podstawie posta, tym bardziej, jeśli nie posiadło się zdolności czytania ze zrozumieniem. Bo można wyrządzić przykrość. Dziekuję wszystkim pomocnym za swoje historie, i te ze szczęśliwym zakończeniem i te bez, bo dokładnie tego oczekiwałam zakładając temat. Nie potwierdzenia że dobrze zrobiłam, tylko przeczytania, ilu z Was się udfało a ilu nie. Ale ze wględu na całą hołotę w internecie, nigdy nie zadam już pytania na forum ADIEU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne....
To jest forum i musisz sie liczyc z tym, ze ludzie beda pisac przykre rzeczy tak to juz sie tutaj porobilo. Racja, kiedys tego nie bylo a teraz jest to na porzadku dziennym. Nie ma co sie tak od razu obrazac. I tak zrobisz jak bedziesz chciala, wybaczysz, dasz kolejna szanse czy nie. Twoje zycie. Zycze abys tylko nie zalowala swej decyzji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eskalacja
sama powiedzialas ze sie klocicie..dosc intensywnie..a jego zachowanie to po prostu eskalacja jego gniewu..rozumiem ze go kochasz..chcesz wierzyc ze juz nigdy wiecej..ale tak bywa tylko w amerykanskich filmach..niestety odblokowal cos i predzej czy pozniej zdarzy sie to ponownie.. wiem ze tak czy inaczej zostaniesz jeszcze w tym zwiazku..niestety..tez tak kiedys mialam i naprawde wiem co czujesz..ja ucieklam na cale szczescie zanim pojawily sie dzieci..i tobie tez tego zycze..ze to zakonczysz zanim bedzie za pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Jestem z mężem od 5 lat. Mamy córeczkę. Ostatnio coś zaczęło sie miedzy nami psuć. Trochę sie kłócimy a ostaniam razem podczas kłótni dostałam książka w udo az został siniak. Wczeniej tez zdarzały sie nam jakies poszarpywania podczas kłótni. Nie wiem co mysleć. Kocham męza. Jest dobrym człowiekiem. Zawsze pomagal mi przy dziecku, zajmował sie domem. wiem że jest trochę w tym mojej winy bo zaczełam go kntrolowac i ograniczać jego wolność chociaż wiem że nie mam podstaw posądzac go o zdradę czy coś innego.Boli mnie że nie potrafimy sie dogadać tak jak wczesniej no i martwią mnie te wybuchy agresji. Nie chce odchodzic chociaz po ostatnim incydencie powiedziałam mu że to ostatni raz bo odejde. Przeprosił mnie, przytulił ale ja nie potrafie zapomniec.Poradzcie mi coś. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjfsdkljhgkjdshg
mojs bije tak zeby widac nie bylo ..to znaczy po glowie. powodem klutni jest ot ze go prowokuje..tak mowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano ciekawe ciekawe
jak mozesz sobie pozwalac na to, zeby maz Cie bil?? i co cieszysz sie, ze sladow nie widac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karamalka
Na tej stronie można zamówić poradniki dla ofiar przemocy w zwiazkach. www.przemiana.otwarte24.pl Księgarnia Przemiana Literatura Uzależnień Alkoholizm, Współuzależnienie DDA Narkotyki Hazard Przemoc w rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co?? mam chlopaka jestem z nim rok i 4 miechy po ok 4-5 miech mnie uderzyl, pozniej bylo gorzehj plakal przepraszal od pary miechwo tego nierobil a jest z takiej rodziny jak ty....coz...pozostalo mi czekac na kolejny raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _EsPrEsSo_
W sumie nie wiem co mogła bym Ci poradzić...? sama miałam wczoraj przykry incydent... otóż przyznam od razu że wypiłam trochę i wstawiłam się... pokłóciłam się z jego kolegą wiadomo do słowa do słowa... i tak koleszka przydusił mnie... wsparciem był jednak cios od faceta którego darzę uczuciem... nawet się za mnie nie wstawił po prostu oberwałam od niego i jego kumpla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie jakakolwiek przemoc w zwiazku to jakis absurd. Nie potrafie zrozumiec kobiet , ktore potrafia drugie uderzenie wybaczyc io chca w takich zwiazkach trwac. Nie nie i jeszcze raz nie. Moj maz jest o ok...80 kg ode mnie ciezszy i duzo wiekszy-gdyby mnie walna tak porzadnie pewnie mialabym powazne urazy. On wie ze jestem bardzo otwaqta i tolerancyjna osoba ale mu zapowiedzialam , ze jesli raz jedyna podniesie na mnie reke-wystawie mu walizki za drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do _EsPrEsSo_
co dalej zamierzasz z tym zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _EsPrEsSo_
jak to co? wyjście jest jedno- zbieram manatki i idę na swoje podwórko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×