Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Amelia000000000

Zaprosilybyscie na moim miejscu chrzesnego???

Polecane posty

Gość Amelia000000000

Czy zapraszalybyscie swojego chrzestnego, ktorego ostatni raz widzialyscie na swojej komunii swietej?? W ogole nie mam z nim kontaktu. Jedyne co nas laczy to wysylanie na swieta kartek. Mama zawsze kazala mi wysylac od dziecka do niego oddzielna kartke jako od chrzesnicy. No i tak zostalo nadal co roku wysylam kartke na swieta, urodziny czy imieniny. Wiem kiedy je obchodzi, ale on nigdy na moje urodziny nawet nie zadzwonil i sam kartek tez nie wysyla. Rozumiem jest starym samotnym kawalerem moze nie lubi pisac kartek. Ale po prostu nawet sie nie odzywa, nie napisal nigdy nawet smsa. Bedac w moim miescie jeździ tylko do babci ( bo to jego ciotka) to mnie i moich rodzicow nigdy nie zaglada. Powiedzialam ojcu ze nie zapraszam swojego chrzesnego, bo po co?? czuje, ze jakbym stanela w drzwiach w jego domu to nawet by mnie nie poznal widzialam go ostatnio na komuni 15 lat temu. Ale moj ojciec bardzo sobie zyczy by go zaprosic to jest jego brat cioteczny i jedyna rodzina zyjaca procz matki. Co byscie zoribly na moim miejscu? po za tym on duzo pracowal w Niemczech swego czasu jak wspomnialam jest kawalerem i zarabial tylko na siebie ma pieniadze zatem. Nie chce by pomyslal, ze jak go zaprosze to tylko dla prezentu, a tak moze pomyslec. Jesli bym go zapraszala to tylko ze wzgledu na ojca. Zreszta czy by przyjechal tez tego nie wiem. Nawet nie wyobrazam sobie tego spotkania i wreczania zaproszenia. Jak dla mnie to ten czlowiek jest obcy staralam sie mu pokazac zawsze, ze o nim pamietam przez te kartki i zyczenia z roznych okazji, ale chyba nie mam ochoty go zapraszac. Jest mi obcy totalnie. A Wy byscie zaprosily? a jesli tak to czy z os. towarzyszaca? jest samotny ma 60 lat nie wiem czy ludzi w takim wieku sie zaprasza z os. tow, ale czy ma jakas nieoficjalnie kobiete tez nie wiem moze ma. Nie widzialam go w koncu 15 lat. I babcia tez w sumie nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my niee
my nie zapraszalismy bo oboje nie mamy kontaktu z chrzestnymi od bardzo dlugiego czasu z tymze, u nas byla nieco inna sytucja, wesele robilismy niewielkie dla na prawde najblizszych osob, wiec rodzenstwo, rodzice, i przyjaciele. rodzine z ktora nie utrzymuejmy kontaktu zaprosilismy tylko na slub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dużo tkich
czy ty nie masz większego problemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia000000000
Tzn rodzine, z ktora mam slaby kontakt, ale jednak jest i nie sa to mi obcy ludzie zaprosilismy, ale tez na slub. Beda chcieli to przyjda. A z nim jest tak, ze w ogole tego czlowieka nie znam, ale z racji tego, ze jest chrzesnym to pewnie jesli bym go zapraszala to rowniez na wesele. Ale nie wyobrazam sobie tego. Na logike skoro nie utrzymujemy kontaktow to nie powinnam sie zastanawiac, ale mojemu ojcu zalezy. Moze chce na tym weselu sam odnowic ich więzi nie wiem. Po prostu ojcu bardzo zalezy. I mam z tego powodu dylemat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia000000000
duzo tkich - dla mie akurat to jest duzy problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my niee
Amelia, to Twoj dzien, zrob tak zeby Tobie odpowiadalo a nie kieruj sie tym co wypada co nie. wysylalas kartki z zyczeniami, to wyslij i zaproszenie, bedzie chcial przyjsc to przyjdzie a jak nie to nie. mysle ze nie przyjdzie tak poza tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja sie uparlam zeby nie
zapraszac chrzestnych. Ostatnio widzialam ich gdzies na poczatku czy w polowie liceum, a jestem juz dawno po studiach. Minelo wiec kilka ladnych lat, w czasie ktorych nie kontaktowalismy sie ze soba. Moi rodzice jednak nalegaja, bo taka tradycja i boja sie zostac obgadani przez rodzine. Sama nie wiem, co robic. Chyba jednak bede obstawac przy swoim zdaniu, tym bardziej, ze uroczystosc bedzie b. skromna, tylko dla najblizszej rodziny (rodzice, rodzenstwo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja sie uparlam zeby nie
I tez wlasnie obawiam sie posadzenia o motyw finansowy. W moich stronach przyjelo sie, ze rodzic chrzestny daje na slub ok. 1000 zl w kopercie. Mi na tym nie zalezy, ale boje sie, ze jesli po ilus latach obustronnego milczenia wysle chrzestnym zaproszenie, to pomysla, ze zapraszam ich tylko dla prezentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my niee
u nas tez krecili nosami, ale coz, my uparciuchy jestemy to nasz dzien byl i nasze swieto aa, no i my sobie za nie placilismy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malarada
ja tam swojej chrzestnej na ślub nie zapraszałam widziałam ją ostatni też jakoś po komuni nie mam kontaktu i nie mam ochoty oglądać to dla mnie obca baba. Też jest nadziana więc stwierdziłam że pomyśli że o jej kase mi chodzi a szczerze mam ją w dup... Uważam ze ślub to Twoja uroczystość i zaprasza sie ludzi z którymi chce się spędzić ten dzień tak tez moja mama twierdziła. Mało tego mojego ojca czyli brata chrzestnej tez nie zapraszałam i jestem z siebie dumna :) tyle lat nie miałam z nimi kontaktu więc po co robić jakieś śmieszne przedstawienie, że się ciesze z ich obecności :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on o Tobie zapomnial i sie nie odzywal, wiec niby dlaczego Ty masz o nim pamietac? No daj spokoj. Co to za przyjemnosc miec na slubie osobe, ktorej prawie nie znasz. Na weselu powinni byc ludzie, ktorzy sa nam bliscy, a nie spraszac byle kogo, tylko dlatego, ze rzuci pieniadz, badz tez z poczucia obowiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie że są osoby
ja też z chrzestną widzę się raz na 10 lat może ale nie wyobrażam sobie jej nie zaprosić :) ro w końcu chrzestna, osoba która była ze mną w czasie chrztu, komunii itd czyli ważnych wydarzeniach więc i na ślub i wesele zaproszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie że są osoby
to *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia000000000
Widzę, że dopiero teraz mój temat sie ruszył. Dziekuje za wszystkie odpowiedzi. Ja sobie wyobrazam nie zaprosic chrzesnego, ale moi rodzice sobie tego nie wyobrazaja. Uwazaja, ze chrzesny ma taki styl bycia, ale co jak co to na slub przyjdzie. W sumie na komunie przyszedl mimo, ze w sumie dopiero na niej wlasciwie go poznalam, bo wczesniej byl tylko na moim chrzcie wiec go nie pamietalam. Sama nie wiem co robic. Chrzesnych mojego narzeczonego tez nie bedzie, bo nie zyja. Moja chrzesna bedzie, ale w sumie to tez z nia bliskich relacji nie utrzymuje, ale widujemy sie kilka razy do roku i jest blisza rodzina. Ale z tym fantem odnosnie chrzesnego nie wiem co zrobic. Jesli zdecyduje sie zapraszac to chyba wysle poczta tak jak mowicie. Kazdemu wreczamy osobiscie, ale moze nie bedzie czul sie tak zobowiazany jesli nie odwiedzimy go osobiscie.. i chyba bez os. tow jak sadzicie? wysle to zaproszenie dla samego powiadomienia jesli mnie na oczy nie zobaczy to tez sadze, ze nie przyjedzie. A ojciec da mi przynajmniej spokoj. Tu nie ma znaczenia kto placi za wesele. U mnie rodzice tez nie placili, ale to nie znaczy, ze nie moge ich zdania miec kompletnie w dupie. Ojcu zalezy wiec ciezko mi olac to co mowi dlatego sie zastanawialam. Wczesniej byla dla mnie sprawa jasna, ze go nie bedzie dopiero po rozmowach z ojcem doszlam to wniosku ze moze jednak trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×