wkurza mnie to ze jak sie czegos dorobie to kazdy mysli

ze mam bogateo faceta albo sponsora..Bylam na Dominikanie moj byly powiedzial ze znalazlam bogatego frajera pewnie..Kupilam auto kolezanka powiedziala to saom:/kazdy tak mysli...Moze dlatego ze niedawno bylam niezaradną istotką co z trudem konczyla studia i nie umiala sie przez zycie przebijać.Ale znalazlam dobrą prace w Warszawie i jestem pacowita mam cele.Nie wiem skad w swiadomosci ludzi te bajki o sponsorach bo żaden z spotkanych facetow NIC mi nie dał..zreszta mezczyzni jedyne co daja w sponsoringu to bluzeczki czy majtki..wiem po kolezankach.Faceci szanuja swoją kasę nie wiem skad te bajki ze mieliby jakiejś pindzie fundowac auta i tak drogie wyjazdy jak za godzine seksu u zwyklej dziwki jest 100zł:O

rf

Urzekła mnie Twoja historia. Dziwne ale ja nie mam takich koleżanek.

ale coraz wiecej juz tak nie załuje kasy bo chcą miec przyjemnośc a stac ich na to zreszta dziewczyną jak zalezy na kasie to biorą sie za anglików czy innych gdzie przelicznik jest korzystniejszy i panowie milsi

zazdroszczą nieudacznicy i tyle olej ich

bo w wiekszosci wlasnie tkaie laski lapia bogatych jeleni