czy zdarza się Wam?

Dziewczyny, czy zdarza się Wam robić dobrze ręką Waszym facetom w czasie jazdy samochodem?

pewnie. Jak jedziemy w dłuższą trasę to tak.

a często to robicie?

napisałam przecież, że jak jedziemy w dłuższą trasę.

a robiłaś mu coś jeszcze w czasie jazdy?

jak jedziemy z mężem w góry, to jak juz jesteśmy na niemieckich autostradach, nie trzeba aż takiego skupienia jak na polskich drogach, przesiadam się na tylne siedzenie, mąż włącza tempomat i opuszcza oparcie, klęka na swoim siedzeniu na kolanach, tak że kieruje, ale nie musi dusić na pedały a ja mu robię głęboki fisting z tylnej kanapy. wszystko zazwyczaj przy prędkości max 80kmph więc jest dość bezpiecznie, oczywiście dreszczyk ryzyka jest... zazwyczaj w 3 minuty mąż dochodzi od stymulacji prostaty, jak czuję jego odbyt zaciskający się wokół mojego przedramienia to jest to... a on jak szczytuje zawsze trąbi, inni się patrzą na drodze ale co tam się przejmować;) raz zatrzymała nas policja, zdążyliśmy szybko przestać, ale wiadomo, fisting to fisting i jak mąż gadał z funkcjonariuszem, to mimowolnie puszczał bąki, więc nieźle wstyd mu było, teraz wspominamy to ze smiechem...

dobre, uśmiałam się przy tym.

karolination: a ty co jeszcze robiłaś w czasie jazdy?

nic szczególnego. Przytulanki, całowanki. O, parę razy robiłam mu dobrze stopą.

stopą???