Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

elwe

Miłość=strach?

Polecane posty

Pierwszy raz w życiu czuję coś z wzajemnością.Lecz codziennie boję się,że coś stracę.Miłość chyba powinna być wolna od lęków?Jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"codziennie boję się,że coś stracę" - spróbuj odpowiedzieć na pytanie czym jest to COŚ, czego strata Cię niepokoi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arcymistrz
Strach w tym przypadku jest prawdopodobnie spowodowany lękiem przed odrzuceniem czy niespełnieniem a to w miłosci nie ma racji bytu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
arcymistrz, trudno mi się zgodzić z Twoją hipotezą "Strach w tym przypadku jest prawdopodobnie spowodowany lękiem przed odrzuceniem". Wszak pisze: "Pierwszy raz w życiu czuję coś z wzajemnością". Jeżeli słyszę o wzajemności, a nie czuję tego, to mogę mieć jakieś podstawy do strachu. Jeżeli czuję wzajemność to mogę rzeczywiście mieć lęk przed "niespełnieniem". Czym może być spowodowany lęk przed niespełnieniem? Sytuacją zewnętrzną???? Kocham Cię, ale nie możemy być razem, bo........???? Chciałbym wiedzieć czego się boi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak tez tak miałam jak pierwszy raz czułam ze sie angazuje z wzajemnościa;) więc to normalne odczucie a to coś to było chyba to: ze nie możliwe zeby mnie takie szczescie spotkało:d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pooola3
Ciekawie sie zapowiada!..no ciekawa jestem czym jest ow lęk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arcymistrz
Mądri...jednak coś w tym jest,co piszę...Czy niewiara autorki w szczęście nie jest rodzajem lęku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc! wesprę Was ! Autorko!..pozwol ze Ci odpowiem w ten sposób: .".Czego sie boisz głupia..!":D ..a tak powaznnie w miosci nie ma lku, chyba ze to jakas..nietypowa ta "mlosc":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z zaciekawieniem czekam na to co powie . arcymistrz, "jednak coś w tym jest,co piszę..." - nie wykluczam takiej możliwości, chociaż bardziej się skłaniam ku temu co pisze , - "chyba ze to jakas..nietypowa ta "mlosc"".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka__
Dla mnie niestety miłość = strach!!! Przed bólem który kiedyś może mi zadać osoba którą kocham. Byłam sama kilka lat i czułąm się wtedy bezpieczna, sama sobie nie wkopie ;) Ale cóż zakochałam się choć wcale tego nie chciałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilka__, dlaczego "miłość = strach!!!". A nie "ŻYCIE=STRACH"? Wszak w życiu, chyba nikt nie ma co do tego wątpliwości, niejeden raz spotka nas ból. Czy należy (od chwili urodzenia!!!!) bać się ŻYCIA????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mądri Twoja ostatnia wypowiedź jest chyba najbardziej adekwatna.Ja wyssałam lęk z mlekiem matki,więc może dlatego boję się,że coś na co tak długo czekałam może tak łatwo się skończyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
, jak zostałaś SPONIEWIERANA przez MIŁOŚĆ, że już się jej boisz. Jeżeli dobrze rozumiem to co napisałaś "Pierwszy raz w życiu czuję coś z wzajemnością" to zastanawiam się, czy to przypadkiem nie opinie lilka__podobnych wywołują u Ciebie strach? Nie słuchaj ich!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka__
Mądri jestem po rozwodzie więc wiem co mówię. Boję się miłości jak diabli :( a niestety zakochałam się z wzajemnością. ALe wzajemna miłość nie jest gwarancją sukcesu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka__
Wcale nie chcę straszyć Autorki. Moi rodzice żyją razem już 46 lat i jest im dobrze. Więc różnie bywa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arcymistrz
a jednak...Nie bez powodu autorka w temacie porównała miłość do strachu i co Mądri? Moje na wierzchu,ale wcale mnie to nie cieszy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie macie racji,ja wiem jakie jest życie.Wiem,że to co jest piękne nie trwa długo.Przez tyle lat miałam różne blokady,opory przed miłością.A teraz...po prostu muszę się nauczyć nowego myślenia...uwierzyć,że ktoś może mnie akceptować taką jaką jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czorito !
"Metus et terror sunt infirma vincula caritatis." - Obawa i strach to słabe więzy miłości. "Non potest amor cum timore misceri." - Miłość nie może łączyć się ze strachem. Już starożytni to wiedzieli :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
, "Nie bez powodu autorka w temacie porównała miłość do strachu i co Mądri? Moje na wierzchu,ale wcale mnie to nie cieszy" - ze SMUTKIEM przyznaję Ci rację. To poraża, jak wiele szkody mogą czynić ludzie, często WIELOKROTNIE doświadczeni, tym młodym. , "jestem po rozwodzie więc wiem co mówię" - mam wrażenie, że nie do końca wiesz DO KOGO mówisz i na JAKI TEMAT. I ROZWÓD nie jest ŻADNYM usprawiedliwieniem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arcymistrz
elwe...Akkceptacja osoby to jedno a jej ewolucja i zmiany to drugie i tak składa sie to w całość.Warto sie uczyć i zmieniać...Zresztą w miarę upływu czasu i doświadczeń bezwiednie się to dzieje...Byle nie na gorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka__
Rozwód czy rozstanie, co za różnica. Nikt nie jest tak wkopac człowiekowi jak osoba którą się kocha i ufa się jej bezgranicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maalliinnkkaa
Jak dochodzi się do pewności tej "wzajemności" to strach mija. Ja jeśli czułam lęk, to właśnie przed brakiem wzajemności. Ale nigdy kochając i mając pewność bycia kochaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie macie racji,ja wiem jakie jest życie.Wiem,że to co jest piękne nie trwa długo." Nie mam cienia wątpliwości, że przeżyłem już trochę więcej lat niż Ty. I zapewniam Cię, że NIE JEST PRAWDĄ, iż "to co jest piękne nie trwa długo", podobnie jak wiele innych WYŚWIECHTANYCH frazesów... Ty, chociaż JESZCZE NIE ZACZĘŁAŚ ŻYĆ, już wiesz, że ŻYCIE JEST DO DUPY. Nie mów nigdy "nie macie racji"; nie wszyscy mają (bądź nie mają) racji. I oczywiście nie we wszystkim co mówią..... Zamiast opowiadać WIEM JAKIE JEST ŻYCIE, zacznij ŻYĆ. Wtedy będziesz wiedziała CIUTKĘ więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
, może załóż topic? Chociaż Twój problem, można podciągnąć POD TEMAT, to jednak nie ma on nic wspólnego z problemem autorki tego topicu. Tak myślę.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka__
Mądri nie musze zakładać nowego temtu. To mi nic nie da, nie przestanę się przez to bać, lub lepiej piwiedziane obawiać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mądri a kim Ty jesteś żeby mnie oceniać?Skąd wiesz ile mam lat,co w życiu przeżyłam.Podejrzewam,że tym co przeżyłam mogłabym obdarować kilkanaście osób.I nie były to przeżycia pozytywne.I może dlatego tak trudno jest mi ŻYĆ bo do tej pory to nie było życie tylko egzystencja.Życie to nie bajka.I dalej uważam,że to co piękne nie trwa długo.Naoglądałeś/łaś się za dużo filmów romantycznych chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
, jeżeli uważasz, że NIKT i NIC nie jest w stanie Ci pomóc, to Twoja sprawa. Ale STRASZENIE innych "swoimi strachami" nie jest już tylko Twoją sprawą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×