Jestem uzależniona od zakupów :(

Nie byłoby to takie złe, gdybym zarabiała dużo albo miała męża-milionera. Ale nie. Jestem studentką, zarabiam grosze i żyję z renty rodzinnej (nie mam rodziny- renta w pełni idzie na mieszkanie i rachunki) a co miesiąc jak tylko mi wpływa pensja to ją wydaję w ciągu jednego dnia, a potem kolejne 4 tygodnie żyję o chlebie albo płaczę (tak...) aby ktoś mi pożyczył pieniądze. A i tak pożyczam i coś znowu kupuję. Co miesiąc wydaję około 300-400zł na ubrania, gadżety niepotrzebne, figurki, kolczyki.... I się zapożyczam. Cały miesiąc dodaję sobie do ulubionych co chcę kupić (nie lubię chodzić po sklepach, o dziwo, uwielbiam zakupy przez internet, uwielbiam czekać na przesyłkę) i od razu jak wpływa pensja mam kolejne kilka rzeczy kupione. Zamawiam na allegro, na ebayu, w sklepach różnorakich w Polsce i zagranicą (paradoksalnie za grancą zawsze taniej) Jęczę i narzekam jak nie mogę sobie czegoś kupić (cudem mój chłopak ze mną wytrzymuje, mówi że to "słodkie"- jego nie naciągam, bo ma podobną sytuację jak ja finansowa, tylko on nie wydaje tyle..). No i najśmieszniejsze - wiem że to problem, ale nie umiem nic z tym zrobić... a nie stać mnie na psychologa bo wydałam pensję ;) Mam nieleczoną depresję (brałam leki, ale przytyłam 40 kilo więc odstawiłam, sesje nic nie dawały przez 2 lata) jeżeli to ma znaczenie. Mam kochającego chłopaka od 2 lat, sporo znajomych, fajną pracę którą lubię i studia, może nie wymarzone, ale prawie.

ja chyba też jestem uzalezniona od zakupów ale grupowych...siedze cały dzień i poluje na oferty...nie wiem po co mi np.3 dniowy rejs jachtem który kupiłam na wykupto.pl bo nie znoszę pływać statkiem.ale kupiłam...-_-

Hm... drogie Panie mam dla Was pewną propozycję. Nie musicie całkowicie ograniczyć zakupów. Może warto byłoby jednak zwrócić uwagę na którąś z porównywarek cen. W ten sposób znalazłybyście sklepy internetowe, w których dany produkt jest najtaniej i ograniczyły koszty- wilk syty i owca cała. www.promoceny.pl