Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lalka szmaciana

wrocil pozno, zwyzywal i jeszcze obiadu nie zjadl

Polecane posty

Gość lalka szmaciana

Od pewnego czasu moj facet pracuje jak szalony. Konczy prace kontraktowa, wiem ze bardzo zalezy mu na terminach, mimo to kompletnie zapomnial w imie czego /jak mowi/ tak tyra. Staram sie jak moge wspierac go w tym czasie, jednak nasz zwiazek od dluzszego czasu przezywa powazny kryzys, a powodem jest brak czasu. Mamy male dziecko i nawet ze wzgledu na nie czuje ze powinnismy bardziej starac sie zorganizowac czas dla nas dla niego. Dla mojego faceta priorytetem sa pieniadze - ale robi to dla nas, tylko nie rozumie ze tak zyc sie nie da i nawet jesli juz bedzie milionerem moze nie miec na kogo wydawac tych milionow. Obiecal ze wroci wczesniej bo maluch nie widzial go juz dobrych kilka dni /wychodzi do pracy o 6 a wraca po 21/ teskni bardzo. Nie odbieral telefonu przez caly dzien, raczyl zadzwonic ok 18 stwierdzajac ze jeszczetym razem.....Wkurzylam sie powiedzialam ze nie mamy teraz o czym rozmawiac i sie rozlaczylam. Nerwy sie uspokoily, jak mowie staram sie byc wyrozumiala, wrocil i zaczal dopytywac co na obiad /a wczesniej wlaczyl piekarnik do ktorego nawet nie zajrzal/. Zrobilam fajnego kurczaka w ciescie francuskim, wyszedl tak ladnie i chcialam zeby to zobaczyl, wiec mowie idz sam zobacz nie wiem jak to nazwac. A on uparcie co to jest, ja przestalam sie odzywac a on zerwal poszedl do kuchni i zaczal mi fackami rzucac. Dlaczego????? Ze nie chce z nim gadac ze jestem tak i owaka! No szlag mnie trafil bo moje intencje naprawde byly pokojowe. Potem byla straszna klotnia. Dzis rano wchodze do kuchni a tam obiad nawet nie tkniety. Czy naprawde praca jest wazniejsza od rodziny?? Czy to wszystko jest warte?? Dlaczego tu pisze? Bo nie nam kompletnie nikogo do pogadania a czulam ze musze to z siebie wyrzucic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalka szmaciana
chyba za bardzo sie staram, dzis w obiedzie uwzgledniam tylko siebie i dziecko, on jest wyprowiantowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle ze to ma sens
praca i praca-chce kasy nazarabiac, zeby potem powiedziec:zona,syn,praca i wlasne mieszkanie troche rozumiem ale tobie sie nudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaajahh
Kłótnie są bez sensu jeśli to tylko bezproduktywne krzyki z pretensjami. Przemyśl co mu chcesz powiedzieć i jak wróci do domu, to posadź, powiedz i może dojdziecie do porozumienia. Może jakiś kompromis co do tego braku wolnego czasu? Jak będziecie sobie robić na złość tak jak Ci tu radzą, to sytuacja będzie się pogarszać. A o nie o to chodzi przecież, prawda? Chodzi o to, żeby w końcu było dobrze. Bądź tą mądrzejszą i wspanialszą, bo wyrozumiałą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×