Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agniecha90

szybka ciaza po poronieniu

Polecane posty

ZASMUCONA kazda serduszko boli ale trzeba isc dalej, kazda ciaza jest inna u tej samej kobiety wiec roznie bywa ale bedzie wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja:)
Dziewczyny głowy do góry!!! To nie jest łatwe ja wiem... ... ale przeczytalam gdzieś madre slowa: Nasze aniołki nie umieraja i nie odchodzą one zmieniają po prostu datę przyjścia na świat:) hmm...moze coś w tym jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona23
zasmucona rozumiem co czujesz ale ciesz się skarbem który masz obok i dla niego się nie poddawaj. U mnie to była pierwsza ciąża. Na 1usg widzieliśmy naszego aniolka i wszystko bylo wporządku a gdy tydzien pozniej poszlismy na kolejne usg już nie żyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zascmucona - Boze, wyobrazam sobie co teraz czujesz...przykro mi bardzo :( Ja w pierwszej tez nie mialam zadnych powiklan. Do dnia przed porodem jeszcze smigalam samochodem, pracowalam do konca 36 tygodnia (potem juz musialam isc na maciezynski, bo takie jest prawo w NL), ale teraz mam ciagle jakies czarne mysli i okropne przeczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo ladne stwierdzenie podoba mi sie :) wiecie czego sie obawiam, po pornonieniu lekarz dal mi tabletki antykoncepcyje zeby wszystko sie unormowalo w organizmie i przez 28 dni jadlam tabletki i myslalm ze wymiotuje po nich bo sa dla mnie za mocne a tu sie okazalo ze ciaza. Mam nadzieje ze to jakos nie wplynie zle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona23
a ja podchodzę do tego tak że mamy teraz własnego osobistego opiekuna z nieba i kiedy pojawi się dziecko jego braciszek bądź siostrzyczka z nieba nie pozwoli na krzywdę rodzeństwa i zawsze jest z nami i nad nami czuwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja:)
dziewczyny nie smuccie się bo to się udziela wszystkim.. U mnie w pracy tez wszyscy sie cieszyli z mojej ciąży - wszystko było ok, a tu nagle jedna tragiczna dla mnie noc i wszystko prysnelo jak banka mydlana. Dostalam bóli krwawienia , niestety nic nie mozna bylo zrobic. Położna mi powiedziala ze jesli to ma mi pomoc to serduszka nie bylo jesczce, chcoaiz dla mnie to i tak bylo straszne. Mąż mnie wspieral i jakos tak zmienilam podejscie ze MUSI BYC DOBRZE!!! Inna opcja w gre nie wchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie nie mozna mowic ze nic sie nie stalo bo nie wazne w ktorym tygodniu to i tak mialo byc malenstwo ktore przyjdzie na swiat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja:)
sorki za literówki jakos tak mnie wzielo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona23
Co nas nie zabije to nas wzmocni. Teraz wiem że grunt to ja i dziecko szkoda że tak późno ale głowa do góry za drugim razem się uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja:)
pewnie ze tak wszystko bedzie dobrze!!! ja teraz tez mam brac witaminki i kwas foliowy zobaczymy co bedzie... Niedługo jade po Polski, Boze dobrze ze w pl nikt o ciazy nie wiedzial jeszcze . Mysle ze sie nie dowiedza - nie chce przechodzic tego jeszcze raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedyna rzecz, jaka nadal mnie tu dziwi to taka, ze przy prawidlowo przebiegajacej ciazy nie ma sie ani razu typowego badania ginekologicznego tak jak robia to u nas w PL, gdzie np. sprawdzaja szyjke, jej dlugosc itd. Tutaj nikt tego nie bada. Sa 3 usg i finito. (Oczywiscie mowie tu o ciazy, ktora przebiega prawidlowo, bo jesli cos polozna zauwazy to zaraz wysyla do ginekologa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona23
U mnie wiedzieli już wszyscy na około i tu i w pl. Traumą było wszystkim wyjaśnić że dziecka nie ma i co się stało. Najgorsza jest ta litość ludzi którzy nie wiedzą jak zareagować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez juz wszystkim powiedzialam, a to dopiero 6 tydzien. Ale zrobilam to dlatego, ze po prostu fatalnie sie czuje, jest mi niedobrze, glowa mnie boli, spac mi sie chce, jestem zmeczona...waidomo tradycyjne objawy i oni to po prostu zauwazyli, wiec nie chcialam krecic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrospaczona23 u mnie tez i jak teraz powiedziec ze znowu jest ciaza ? wole narazie nie mowic nic poczekam troszke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nie ja tez wole w szpitalu :) ponoc fajne jest to ze tutaj masz ta 8 dniowa opieke pielegniarki po porodzie. Posprzata itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja:)
dokladnie to jest najgorsze. Te spojrzenia, to wspólczucie.. - oni nie chca źle ale tez nie wiedza jak sie w tej sytuacji znaleźć i zachowac. Do mnie kolezanka jak zadzwonila myslala ze jest wszystko ok, jak sie rozplakalam przez telefon to sama mnie przeprosila ze nie jest w stanie rozmawiac w tej chwili ze mna bo nie wie co ma mi powiedziec a nie chce mnie dobijac. Ja ja rozumiem nie mialam o to do niej pretensji. Wysylala mi tylko sms jak sie czuje, bo dla niej samej ciezko to bylo ogarnac, wiedziala ze nie da rady normalnie ze mna rozmawiac - a to byla moja ciaza. Teraz jest ok. Juz mozemy obie o tym rozmawiac. ale najpierw trzeba w danej sytuacji sie znalezc, zeby cokolwiek powiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona23
My z mężem zapieramy się że teraz powiemy dopiero jak minie 3 miesiące i teraz okres największej próby.Ostatnio za brakowało nam 10 dni do ukończenia 3msc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona23
ja spotkałam się z reakcją gdzie większość ludzi mnie unika bo nie wie jak ze mna rozmawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja:)
no wlasnie szpital- takie pytanko ponoc musisz miec to wieksze ubezpieczenie zeby rodzic w szpitalu bo inaczej musisz za porod zaplacic ok 500 euro. ja tak sie zastanawiam nad tym bo i tak po 4 h wywalaja cie do domu, czy nie lepiej w domu? przeciez jak cos jest zle to i tak cie zabieraja do szpitala ale tak?? jestes we wlasnym zaciszu - to w sumie ma jakis sens. jeszcze nie bardzo to ogarniam, ale probuje doszukac sie jakis pozytywow w tym wszystkim. Inny kraj inne zwyczaje- wiadomo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona23
ostatnio nie wytrzymałam i pochwaliłam się wszystkim komu tylko mogłam ale potem było gorzej wiec teraz zapeszać nie będę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja:)
my tez jak sie okaze ze jednak rodzinka nam sie powiekszy zachowamy to dla siebie. Kochana moja nie miej pretensji do znajomych za te spojrzenia... oni tez nie wiedza jak sie zachowac. Chcieliby pomoc ale bardzo nie wiedza jak. nie chca urazic, spowodowac by bol byl wiekszy. Staraj sie normalnie z nimi rozmawiac, im tez bedzie łatwiej. Ból jest straszny, on tkwi w nas i bedzie caly czas, ale nie obarczajmy nim naszych znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ageniecha - to prawda. U mnie juz o 13.00 byla pielegniarka i tak przez tydzien i robila doslownie wszystko, od sprzatania, bo prasowanie, pranie, codzienna zmiane poscieli (az mnie tym wkurzala) po przygotowywanie nam sniadan, lunchu i obiadow po opieke nad synkiem. Ja dosc szybko doszlam do siebie po porodzie i nawet juz tak po 4 dniach zaczela mnie ta jej obecnosc meczyc. Chcialambyc sama z mezem i synkiem, a ta mi sie tu panoszyla po domu...;) Ale tak naprawde to zlota sprawa. Mojej kolezance z pracy wywolano porod w 23 tygodniu, bo na polowkowym usg okazalo sie, ze jej coreczka ma mnostwo wad wrodzonych, nawet serduszko miala do polowy wyksztalcone i lekarz jej powiedzial, ze to powinno byc poronienie, a jakims cudem tak sie nie stalo, ale jesli do porodu przezyje to umrze jesli oddzieli sie ja od jej organizmu (urodzi i odetnie sie pepowione)...Boze, jak ja ryczalam razem z nia jak to wszystko mialo miejsce, jak ja to przezylam...Tym gorzej, ze moj synek w tym czasie mial 4 miesiace, wiec to wszystko jeszcze takie swieze bylo. Tragedia... POtem ona poronila w 8 tygodniu, a teraz znow jest w ciazy w 23 tygodniu i wszystko przebiega bardzo dobrze, takze dziewczyny badzicie dobrej mysli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja:)
a co chodzi o ta polozna jako pomoc w domu to trzeba miec ten pakiet kraamzorg i to sie zamawia w swojej ubezpieczalni nawet jak ma sie podstawowy pakiet. jak tego nie masz nie bedziesz miala poloznej po porodzie - takie ja mam informacje, chyba ze masz juz ten pakiet ciazowy tzn wyzszy - z wyzszym wkladem wlasnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja:) - to zalezy od szpitala. Ja mialam teoretycznie zaplacic 180 euro, ale ze okazalo sie w trakcie, ze jest to porod ze wskazaniem medycznym to nie musialam placic nic. I w sumie masz racje. Jakby cos sie dzialo to karetka bylaby bardzo szybko, wiec to zalezy od indywidualnego podejscia gdzie sie chce rodzic. Ja znam mnostwo kobitek co rodzily w domu i bylo ok. Potem sobie chwalily komfort zacisza domowego podczas porodu i zaraz po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona23
a jakie badania sobie robiłyście po poronieniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×