co myślicie o tym ? to nie ma sensu czy o to walczyć?

mój facet potrafi być bardzo mily czuły itd ,ale czasem cos mu odbija i nazywa mnie np tępakiem. albo mówi ,że jestem pusta jak cymbał i takie tam... nawet głupia cipą mnie nazywa czasem. Niby mówi ,że mnie kocha ,ale czy jego zachowanie o tym świadczy? Nie wiem czy mnie nie zdradza poza tym.. Podobno jestem ładna jego koledzy nawet mu to mówili i mnie też ,ale on mnie wiecznie krytykuje pod tym wględem też często . Czasem mysle ,że mu tylko do łożka jestem potrzebna. Poza tym wszystkich broni , że ktoś zrobil tak i tak ,ale mnie nie ja zawsze jestem ta zła.. bo np nie umiem gotować to już jestem do niczego.. kocham go ,ale już nie wiem co dalej..

juliaaa mam to samo z moim, tzn. wiem że mnie kocha, ale nie szanuje, tzn. on uważa ze szanuje ale dla mnie to na szacunek nie wygląda jak potrafi mnie obrazić o byle co. Do tego nie raz przy znajomych, tzn. teraz jest już lepiej bo walcze o swoje żeby tak mnie nie traktował, ale wiadommo czasem sie zapomina.

najgorsze ,że konczą mi sie ily żeby o to walczyć.. nawet czasem nie mam ochoty się z nim spotykać .. bo każde spotkanie równa sie kłotnia i wyzwiska

Bo dla niego to mogę być głupie żarty, a skoro dla Ciebie to brak szacunku, to czemu stanowczo nie powiesz, że ma Cię więcej nie obrażać i nie będziesz z nim w ogóle gadać jak będzie tak robił? Mój tylko raz powiedział na mnie głupek w żartach i więcej tego nie zrobi, bo ja nie dam się obrażać i nie będę z kimś kto tak robi i on o tym dobrze wie, więc się hamuje. Ze strachu, że go stracisz pozwalasz sobie na takie zachowanie, a potem płacz. Nie dawaj sobie wchodzić na głowę, a jak będzie chciał odejść, to powiedz "tam są drzwi". Jak sama się nie będziesz szanowała, to nikt nie będzie tego robił, ani Twój chłopak ani nikt inny.