Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość udzielam_wywiadu_rzeki

Facet 28 lat odpowiem na prawie wszystkie pytania

Polecane posty

Gość Romanistka
Trochę zle sprecyzowałam, nie chodziło mi o ogół rodzin na świecie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cytat "Ty to masz dobrze , pojedziesz do mamy na święta i z głowy , zazdroszczę . Ty też masz dobrze , pojedziecie całą rodziną . " Czy to nie cytat? :) Pisałaś z komórki i wydawało mi się, że to pewnie smsy, ale jeśli nie, jeśli tak miało być, to że to jakiś cytat :) Mistrza NBA poznamy w połowie czerwca. Spadam na rower a potem na kosza. Wpadnę może wieczorem, strzała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsze zdanie było do Ciebie, a drugie do kogoś kto czyta ten topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdzie nie poszłam, jakoś nie miałam poweru...może się za mną jeszcze wlecze ten wczorajszy zabieg..? troche w chacie ogarnęłam i zakończyłam pewną przelotną internetową znajomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) ja dzisiaj dużo dużo czasu spędziłam na świeżym powietrzu podziwiając rozkwitającą wiosnę:) heh i taka ze mnie stara krowa już jest a oczywiście musiałam pójść na plac zabaw i się pohuśtać na huśtawce;) to chyba tak na mnie te wspomnienia z lat wcześniejszych podziałały;) heh;) rany jak mi tęskno do tych szalonych lat gdzie nie było troski i zmartwień;) chyba się starzeję;) ale na huśtawkę będę chodzić nawet wtedy jak mi strzeli trzydziestka a nawet czterdziestka:) no co?;) z życia korzystać trzeba:) aha coś Wam powiem wczoraj szłam sobie do sklepu pięknie ładnie i szedł ze mną mój piesek taki mały kundel:) no i jedzie taki facio na rowerze z jakąś sztachetą czy czymś, patrze a on hop z tego roweru i za moim psem po krzakach lata z tym rowerem i zamachuję się tą sztachetą na niego:) myślę sobie: o kiego grzyba mu chodzi? Za chwilę na mnie wyjechał: Czy musisz brać psa który szczeka na ludzi?! a ja mu na to: Jakby się Pan tak nie zamierzał ta sztachetą to by nie szczekał! no i polew miałam masakryczny bo mój pies ani razu na niego nie szczeknął jak ten na tym rowerze jechał ehh słowo daje ludzie mają jakieś manie prześladowcze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pierwszym roku mieszkałam w akademiku, a moja koleżanka z grupy Edyta mieszkała na stancji z taką jeszcze jedną Alą. Mieszkały u takiej jednej starszej pani o obco brzmiącym nazwisku z przedrostkiem de. Owa dama często snuła opowieści o czasach przedwojennych jak to chodziła na bale i przyjęcia po okolicznych majątkach. Teraz jednak (tzn wtedy jak dziewczyny u niej mieszkały ) jej życie upływało głównie na chodzeniu całymi dniami w szlafroku po domu i paleniu papierosów. Nie wychodziła w ogóle z domu , dziewczyny robiły jej zakupy ( albo wnuczek ) , widocznie mierziła ją szara późnosocjalistyczna rzeczywisość, co zresztą było zrozumiałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam kiedyś u dziewczyn na tej stancji , był jeszcze taki Marek który też był od nas ze szkoły. Siedzieliśmy sobie spokojnie w pokoiku i gadaliśmy o głupotach. To było jakos chyba przed wszystkimi świętymi w każdym razie miało być wolne i Edyta miała pojechać do domu . Gospodyni gotowała w kuchni zupę pomidorową i oczywiście kopciła papierocha. Mieliśmy włączoną jakąś muzyczkę ale z kuchni doszło jakieś stuknięcie . -Co to ? ktoś się zastanowił ,a ja na to że pewnie babka umarła - Eeee coś ty głupia , nie gadaj tak , babka jest niezniszczalna i takie tam texty. Siedzieliśmy tak jeszcze z pół godziny i Edyta powiedziała że zrobi jakieś kanapki , otworzyla drzwi a w przejściu z kuchni na przedpokój leżała gospodyni ... obok otwarty koncentrat pomidorowy , ściana się ochlapała. oczywiście studenci pierwszego roku wiadomej uczelni spanikowali i nikt nie chciał babki dotknąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w końcu dotkęliśmy przegubu i nic nie było , zadzwoniliśmy , przyjechali i stwierdzili zgon :/ w szoku byliśmy wszyscy , Edyta nie pojechała do domu , zebraliśmy się potem u Marka w mieszkaniu , zapaliliśmy świecę i skuliśmy się jakimś prostym winem taka to historia :/mrożąca krew w dziąsłach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam jeszcze jedną krew mrożącą historię na studiach ...ta dotyczyła właściwie mojej koleżanki ale jest bardziej okropna , może kiedyś opowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezła historia zgonu... Do domu moich rodziców przyczołgał się kiedyś facet w stanie zawału serca. Mój tato reanimował go z godzinę, niestety nie udało się. Barcelona przegrała, szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Wam 🖐️ Dzisiaj w pracy mam imieninowe i przedświąteczne luzy :D aneczkaaneczka Cześć. Hmm wiesz to był taki zamysł na początek. Wątek ewoluował w kierunku luźnej dyskusji. Na początku miało być tak, że pada jakieś pytanie (o cokolwiek: o mnie, o pogodę itp.), a ja odpowiadam, albo nie, i tak się toczy rozmowa :) A teraz po prostu sobie piszemy w wolnej chwili, niemniej pytania dalej mile widziane, jeśli jakieś są :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak tu iść do pracy na popołudnie ??? masakrycznie mi się nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle wkręciła mi się ta płyne Sinead The Lion And The Cobra. Dużo jej słucham ostatnio, wcześniej jej nie znałem. Chciałbym kupić gdzieś takie ciuchy i tak tańczyć :D http://www.youtube.com/watch?v=KQ6zr6kCPj8 haha Albo tu fajny luzik w Central Parku: http://www.youtube.com/watch?v=WAes5LCYyjI&feature=related Jaki wypas, chciałbym się znaleźc w tym parku i z nimi tańczyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O! Twoje wszystkiego dobrego ! ale dalej nie można być pewnym :) ale chyba Bartek albo Konrad bo chyba nie Anzelm :) o tak , ta płyta wymiata , lubię ją bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brokuł się rozgotował , aha dziś rano wywołałam pożar w mikrofalówce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogólnie to się zastanawiam ja wyglądałyby dzisiejsze choreografie gdyby nie ON

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
och w sumie to spodziewałam się trochę jakichś komplikacji... zmiekczałam masło i wsadziłam je na niską moc w tym papierze powlekanym metalową folią .. no i strzeliło i się zapaliło :) niewielki ogieniek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×