Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość masakra co tu jeść

kto odpowiada za koszenilę w żarciu?

Polecane posty

Gość masakra co tu jeść

jw. kto w Polsce dopuszcza produkty zywnościowe do obrotu? chcę temu komuś ręcznie wytłumaczyć co o tym myslę. żesz!!!! wkurzona jestem bo coraz wiecej czasu spędzam w sklepach czytając etykiety. NIE CHCĘ JEŚĆ MSZYC! i nie chce byc zmuszana do tego a co najgorsze jest coraz mniej produktów bez koszenili. macie tu linka jakby ktoś chciał zobaczyc jak to dziadostwo wygląda http://ecostam.blox.pl/2010/08/Koszenila-barwnik-z-robakow.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE JEDZ NIC CO MA BYC
PSEUDO TRUSKAWKOWE I BEDZIE GIT :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE JEDZ NIC CO MA BYC
PSEUDO TRUSKAWKOWE I BEDZIE GIT :) BO TEN BARWNIK JEST PRZEDE WSZYSTKIM DODAWANY DO WSZYSTKIEGO CO MA MIEC SMAK TRUSKAWKOWY, JOGUSTY, DZEMY, KISIEL ITP.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdgggggg
to nawet w kubusiu jest co za gówno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaliczyłam
a ja wlasnie ide sjesc serek truskawkowy:) jemy tyle smieci, ze naturalne barwniki, wcale mnie nie odpychają:) ide po ten serek:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może i pluskwiaki są obrzydliwe, ale przynajmniej nie sa trujące jak izodyniany, glutaminiany, gumy guar i 100 innych składników które masz w żarciu, bo "w niewielkich ilościach nie powodują żadnych dolegliwości" - tylko że jak masz to w 90% żarcia codziennego, to już nie są "niewielkie ilości" poprostu, trzeba czytać etykiety i wystrzegać się świństw, kupować produkty podstawowe i przetwarzać je samemu, w sobie wiadomy sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra co tu jeść
ale właśnie to czytanie etykiet mnie wkurza spędzam za dużo czasu w sklepie.a teraz mam nerwa bo naiwna też myślałam że koszenila jest tylko w "truskawkowych"produktach, ale okazuje się że jednak nie właśnie znalazłam ją wyszczególnioną na soku grejfrutowym.zesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszędzie tam, gdzie jest czerwony to koszenila gdzie folet, to aronia, chociaz w nazwie - jagoda :) ja kupuję zawsze te same produkty, juz mam obcykane, co jest "dobre" a które żarcie to śmieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wolisz chemie? Ja wole natura-
lne mszyce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Terererrere
1. twarz:(symetria, oczy, brwi, usta, włosy) 40% 2. Prawidłowy Wzrost 184-193 20% 3. Zgrabność sylwetki 5% 4. Szerokie silne ramiona 5% 5. Zgrabne przedramiona i dłonie 5% 6. Uwaga: zgrabnośc pośladków 5% 7. Prawidłowa masa ciała 5% Podzielilismy 85% ważności resztę 15% zostawiamy inym elementom: 8. Spojrzenie 9. Głos 10.Uśmiech 11. Sposób bycia 12. Kultura osobista 13. Inteligencja 14. Zasób słów 15. Wykształcenie 16. Prestiż wykonywanej pracy 17. Plany na przyszłość 18. Światopogląd 19. Dbałośc o siebie 20. Poczucie troski o kobietę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moge was pocieszyc, ze guma guar jest naturalna (z jakiejs fasolki, czy cos) nie jest to potwierdzona wiadomosc, ale brat mi kiedys mowil, a on jest bardzo obcykany w zdrowej zywnosci. dla mnie obrzydliwe jest pomyslec, ze w serach sa enzymy trawienne z krowich zoladkow, ale co tam :D to tylko obrzydliwosc, wazne, ze nie szkodzi ;) a truskawkowych serkow itp. to bym nie kupila glownie ze wzgl. na cukier, chociaz te mszyce tez nie brzmia zbyt apetycznie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to pluskwiaki, nie mszyce, jeszcze bardziej obrzydliwe ;) a guma guar - tak, jest naturalna, ale w dużych ilościach szkodliwa a te enzymy, czyli podpuszczka, to jak dla mnie jeszcze gorzej, bo z żoładków cielaczków jest :( staram sie o tym nie myśleć tak samo, jak o tym, że mięso, które jem, kiedyś żyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra co tu jeść
e tam nie wolę sztucznego nic ale są inne rozwiązania: np jogobella truskawkowa jako barwnik ma sok z buraków czerwonych czyli da się tego pluskwiaka zastąpić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w moim jogurcie, ktory przed chwila zjadlam, tez nie bylo pluskwiakow :classic_cool: sok z czarnego bzu natomiast, ummm, jak romantycznie :) guma guar ... a to nie wiedzialam, ze niezdrowa, teraz bede sie lepiej przypatrywac. no a miesne sprawy :o ... co tu duzo mowic, od strony uczuc nie jest to wesole ... ale jest takie dobre :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ano dlatego nie jem cielaczków ani jagniaczków, bo jakoś nie mogę na samą myśl... starych jakoś mniej mi żal wiem, to infantylne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( ja jem nawet mlode :( oprocz cielaczkow, bo mie nie smakuja ... jestem potworem :( wiem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce wylolywac wilka z lasu, ale wyjatkowo milo tu dzis jest, mile panie [kwiat[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawda? jak sie nikt nie czepi, to jest ok ale zbieram sie już, czas na poczytanie przerzucam juz kolejną książkę i mi nie pasuje dzisiaj zobaczę Pięć Ćwiartek Pomarańczy J. Harris może akurat będzie fajna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widać w pątkowe popołudnie
/wieczór złośliwe małolaty nie buszują na cafe.... Ja też się denerwuję czytając coraz dłuższe etykiety na porduktach... Samodzielne przygotowanie potraw (mięs, sosów, dźemów, pierogów) może i jest czasochłonne, ale o niebo lepsze i zdrowsze. Zaraz wstawię kawałek karkówki na wedlinę. Konczita - przymierzam się do ugotowania zupy wg Twojej receptury - chodzi mi o podsmażenie na samym początku cebuli i czosnku na oliwie. Jeszcze tak nigdy nie robiłam, wierzę, że będzie pyszna jarzynowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a juz najlepszy jest skład chleba - zamiast mąki, zakwasu, wody i soli masz 30 składników zgroza a hicior chlebowy - chleb miodowy - a w środku miód sztuczny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vitalianka
koszenila przynajmniej jest naturalna.lepsze to niż jakaś chemia. a tak to naturalny barwnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naturalna jest, ale niektorzy nie lubia jesc zwierzatek i przez takie przemycenie zwierzat do pokarmu bez ostrzezenia - beda sie czuc (i slusznie) oszukani ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widać w pątkowe popołudnie
konczita - zupa na bazie podsmażonej cebuli i czosnku wyszła... pachnąca warzywami. Jarzynową zawsze zagęszczałam zasmażką z mąki, a teraz ta cebula się rozgotowała i zupy nie trzeba zagęszczać. Dzięki za poradę! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to swietnie :) ten pomysl na podsmazenie cebuli (z marchewka akurat) na baze zupy mam ze starej ksiazki kucharskiej z lat 60'tych mocno kryzysowych, przepisy sa biedne biedniusie jesli chodzi o roznorodnosc skladnikow, ale takie zwykle zupy mieli rewlacyjne. jarzynowa i kalafiorowa wg. ichnich pomyslow, bez zadnych sztucznych dodatkow, maja smak idealny. swego czasu regularnie goscily na moim stole, az do czasu mojego od-zupowania :o a rowniez gdzies wyczytalam (bodajze w 'pod sloncem toskanii'), ze we wloszech podsmazanie cebuli z czosnkiem na baze zupy jest nagminnie stosowane. w ogole dodawanie czosnkow do zup nadaje im swietnego smaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja w sklepach nie czytam
składów w ogóle mimo, że odżywiam się zdrowo (tak myśle). Nie jem w ogóle słodyczy, soków i wszystkiego co słodkie (nie cierpię słodkiego). Wędliny kupuję ale w sprawdzonym sklepie lub robię sama w domu, ogólnie takie podstawowe składniki kupuję zawsze te same sprawdzone. Najwięcej chemii i innych obrzydliwych składników jest właśnie w słodyczach, sokach, napojach (tu już masakra), jogurtach, zupkach w proszku, sztucznych przyprawach, daniach gotowych i dużo by wymieniać :) Oglądałam kiedyś program o jogurtach, było pokazane co jest dodawane do "owocowych" jogurtów i mimo, że nigdy jogurtów nie lubiłam to mnie tak obrzydziło, że jak widzę kiedy mój facet pożera duży kubeł jogobelli to mnie naciąga :p ale on jest zdania "jem co mi smakuje, nieważne co w tym jest" :o No ale to już jego sprawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uhm, tak wlasnie jest jak wyzej pisze :) co do jogurtow - dla mnie nie ma nic pyszniejszego, jak zwykly jogurt naturalny (tyle, ze w 'naturalnych' tez trzeba patrzec na sklad :D bo juz wiele rzeczy w nich widzialam :D ) z odrobina domowego dzemu :) albo nawet niedomowego ;) tylko odrobina ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja w sklepach nie czytam
to fakt :) naturalny króluje, chociaż rzadko jem, jak już to dodaję do zup czy sałatek ale takiego "doprawionego" nie cierpię :p Już nie chodzi o sam skład ale po prostu jestem anty słodyczowa :p Może to i dobrze ;) Za to lubię ostre i słone rzeczy ale to już w potrawach, gdzie dodaję ziółka które potrafią czynić cuda :p Wiem, że chemii nie da się uniknąć w dzisiejszych czasach ale lepiej ją ograniczyć do minimum i jeść zdrowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×