Nie potrafię do moich teściów...

Mam pytanie. Czy to normalne, że po przeszło 3 latach małżeństwa nie potrafię do moich teściów odezwać się per "mamo", "tato"? Mówię to tylko jak już na prawdę nie mam wyjścia, a tak to odzywam się bezimiennie :/ Czy są tu też takie osoby które mają taki sam problem jak ja????

do tescia mówie tato jak mi tryska na twarz nasieniem bo takie zachowanie kojarzy mi sie z moim ojcem

jak dasz dupy teściowi a tesciowej wypłate to będziecie na ty

Daria 24, ja do tescia mowie po imieniu, a do tesciowej bezosobowo. Chyba, ze w wiekszym gronie, to mowie "mama to, mama tamto..." Ale ja jestem dopiero 5 m-cy po slubie.

Podszywom serdecznie podziekuję -sethi- dzięki za odpowiedź :) A już myślałam, że tylko ja mam taki problem ;) U mnie znów jest tak, że jak już muszę bo nie mam innego wyjścia to wtedy odezwę się "mama", "tata" ale ogólnie mam w sobie taką blokadę i nie może mi to przez gardło przejść :/ Wg mnie ktoś głupi wymyślił coś takiego żeby do teściów wołać mamo, tato. Matkę i ojca ma się tylko jednych!

Ja po ponad 5 latach też nie mówię ;) I nawet nie mam zamiaru, a już zmuszać się tym bardziej. Zwracam się teściu/teściowo lub bezosobowo. To nie są moi rodzice.

Dokladnie! Ja nie wiem kto taka durnote wymyslil.

Ja jestem 9 lat po ślubie i do teściów zwracam się bezosobowo. Nie wiem ale nie potrafie się przełamać i nawet nie próbuje.

Natalie, też bym wolała wołać do nich teściu, teściowo ale wiem, że oni ,a w szczególności teściowa będzie miała żal do mnie. Już kilka razy miała pretensje do mnie, że nie wołam do nich mamo, tato i że przez to traktuję ich jak śmieci :/

Głupia sytuacja. Ja od razu swoim teściom powiedziałam, zresztą przy moich rodzicach w dzień zaręczyn, żeby się nie obrazili, ale mamę i tatę już mam. Lubię ich i szanuję, a to że nie zwracam się per mamo/tato nie znaczy, że są gorsi. Ja myślę, że nie ma co się zmuszać. No nic na siłę. Jeśli masz z nimi dobre relacje, to pogadajcie na ten temat. Nie masz niczego do stracenia.

Natalie- No właśnie w tym problem, że nie mam dobrych relacji z moimi teściami. Często się kłócimy :/ Już jakiś czas temu teściowej powiedziałam, że matkę mam tylko jedną i nie mam zamiaru do nikogo innego tak wołać, a ona mi na to, że ja jej nie szanuję i że mam się wynosić do mojej matki :/

Oj, no to nie wiem. Głupio tak cały czas zwracać się bezosobowo. Czasami trzeba się nieźle nakombinować, żeby dziwnie nie zabrzmiało. Na prawdę dziwię się, że można być złym o to, że odezwiesz się "teściu/teściowo" Przecież tym oni właśnie są. TEŚCIAMI, rodzicami TWOJEGO męża, nie Twoimi. Może byłoby Ci łatwiej, gdybyście dobrze się dogadywali.. a tak, atmosfera chyba niezbyt sprzyjająca. I jak tu się przełamać.

Zgadzam się z tym wszystkim co piszesz. Jak moi synowie kiedyś się ożenią to od ich żon nie będę tego wymagać żeby tak się do mnie zwracano. Jak będą chciały to proszę bardzo, ale nic na siłę! Czasami mam problem bo nie wiem już jak ułożyć zdanie żeby głupio nie zabrzmiało :P