Moja corka zostala zdradzona przez chlopaka - jak jej pomoc?

W sumie to w momencie gdy moj byly mi powiedzial, ze spotykal sie w przeszlosci z dwiema dziewczynami powinnam sobie byla odpuscic....no tylko, ze teraz to juz 5lat zapozno na gdybanie...

pewnie myslałaś, ze z Tobą będzie na zawsze .... alesmy naiwne:]

Pewno, ze myslalam.Byl najcudowniejszym facetem, kochalam ponad wszystko....pozwolil mi tak myslec.Fakt, ze ostatnie dwa lata cos sie popsulo, ale zapewnial mnie o jednym, ze to ja jestem ta ktorej sie oswiadczyl, ta ktora kocha i z ktora pojdzie przez zycie....Mialam moment, ze myslalam, ze jestem w ciazy-ucieszyl sie- tzn teraz dobrze wiem, ze to byla gra jak cala reszta....Za naiwnosc trzeba placic....Teraz moge tylko dziekowac, ze wszystko sie wydalo, ze moj aniol stroz nie pozwolil mi zabrnac dalej...Ach, ale sie rozpisalam, ale to temat rzeka....

Ja kiedys spotykalam sie z chlopakiem ktory mial dziewczyne to bylo jakiej 5 lat temu, dowiedzialam sie ze jest zajety jak sie z nim przespalam(moj pierwszy raz). Za jakis rok on zaczal sie byc z moja daleka znajoma i byli ze soba pol roku. Jakis tydien temu dowiedzialam sie ze on bierze slub z tą dziewczyna z ktora zdradzal ze mna. Sa ze soba juz jakies 7 lat a on sypial z innymi i co z tego ze z dobrego domy, ze duzo zarabia i ze jej rodzina go uwielbia skoro to zwykla szuja!

kakakaaa... szkoda, ze jego narzeczona nie wie o tym, mogłaby sama zadecydować czy go chce... ale on zapewne zadbał żeby nie było na niego Misza, mój się cieszy teraz z ciązy narzeczonej, a wcale nie był smutny, jak myślałam, ze wpadliśmy. Też pewnie grał, a to nie raz było

kakkaa .. w sumie jakbym o swoim czytała po tym co piszesz

Ilez nas na swiecie- a macie ze soba jakis kontkat?widujecie sie chociazby przypadkiem??skad wiesz co u niego???ze sie cieszy z ciazy itp???Jaki ma stosunek do ciebie?? A tak poza tym matka 3553, czytasz jeszcze swoj watek???jak tam corka???co postanowila??

A w zlosci jeszcze dodam, taki mezczyzna to nie mezczyzna.Bo prawdziwy facet nie jest tchorzem i potrafi wziasc odpowiedzialnosc za swoje czyny !!! W szoku jestem, ze mam jeszcze w sobie tyle emocji, a tojuz jakies 8miesiecy...

......no ale w koncu dotarlo, ze kochalam wyobrazenie o nim a nie jego.Bo tacy mezczyzni nie zasluguja by byc kochanymi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Misza, mam ich obojga gg, oczywiście to oficjalne jego gg twierdził, ze jest ojca, dla mnie miał wszystko lipne i ukryte:] A w opisach się dużo pisze... Jakoś lepiej zebym go nie spotkała nigdy, bo kopnęłabym w czułe miejce, które dla niego znaczy wiecej niż ukochana kobieta. Choc w sumie to mnie politowanie dla niego bierze, masz rację, to nie facet, to jakas kpina faceta.

Ilez_nas dzieki za odpowiedz na maila. Wyslalem ci jeszcze kilka slow ;) Pozdr.

Misza, rozmawiałam dziś z panią psycholog, wg niej taki facet to faktycznie psychopata, raczej nie do wyleczenia. A przeczytaj to, ja jakbym widziała mojego: http://quantumfuture.net/pl/psychopath_2.html Choc cieżko mi uwierzyć

Ilez nas na świecie,dziękuje za linka!przeczytalam,to jakaś masakra!!!znalazam mnóstwo jego cech,do których teraz juz podchodze nieco bardziej obiektywnie, bez tej calej otoczki kochania!!! Wygadany,lubiący chwalic sie roznymi historiami, otaczajacy sie ludzmi,z których czerpie korzysci....i wiele wiecej...wierzacy sam w to o czym naklamal.....To jest straszne, ale wygląda na to, że stracilam 5 lat z psychopatą,,,,.....Mam jednak nadzieje, ze juz takiego nie przyciągne.....Jeszcze raz dzięki.W sumie to powinno mi być go żal,ze jest chory...

mi coraz bardziej zal tej diewczyny, ale pani psycholog powiedziała, że on będzie bezkarny, bo na takie coś nie ma kar w obecnym społeczeństwie ale to kilka lat albo kilkanaście zejdzie żeby okazało się jak on teraz będzie postępował ale wg niej nie zmieni się

Wiec teraz wiem, ze warto bylo pocierpiec, wylac te wszystkie lzy-teraz a nie za pare lat,gdy psychopata skrzywdzilby mnie i moze moje dziecko...Nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo.Wkurza mnie tylko to, ze teraz pewnie sciemnia bezkarnie inne dziewczyny.Ktos powinnien zalozyc stronke gdzie moznaby wklejac zdjecia w ramach przestrogi dla innych, haha...Mnie jeszcze czeka jedno spotkanie z nim,mamy niepozamykane sprawy....niestety...

uważaj w takim razie, jeśli dalej Cię chce to z łatwością będzie próbował oczarować:] Oni sa w tym swietni.

ILez nas na swiecie!dzieki za rade,ale zdaje sobie z tego sprawe....przy naszym rozstaniu, gdy "wylozylam wszystkona stól" też próbowal mnie pocalować,poplakal sie itp. Teraz ide pójde z podejściem:spotkanie z żalosnym psychopatą....jestem już dużo silniejsza, a twój artykul mi w tym tez pomógl!!!!

ilez_nas dzięki za odpowiedzi ;] wysłałem ci jeszcze trochę słów na maila. Dzięki za poprzednie odpowiedzi. Kilka rzeczy miało sens.

trudno jest pomoc w takiej sytuacji ... ja bylam z facetem ponad rok, niby cos tam planowalismy choc raczej on chcial zebym wyszla zaniego za maz bo bal sie ze go zostawie... a w efekcie mnie zostawil... moja ma wtedy powiedzila, ze byl i jest dupkiem i dobrze, ze sie tak stalo i ze on jeszcze bedzie chcial wrocic a wtedy ja mu powiem spadaj i miala racje pocierpialam nie powiem trwalo to chwile... bolalo bo ta zapewnial o milosci itp a 2 dni poźniej juz sypial z inna;/ dzisiaj mi przeszlo i troche sie odegralam, bo jestem z jego przyjacielem teraz wiem, ze tamto to nie byla milośc, gdybym mogla cofnac czas wybralabym tego z którym teraz jestem:) a tamtemu gula skacze za kazdym razem jak nas widzi, bo jestesmy swetnie dobrani a on sam nie wie czego chce...

Mala mi,no to super,jak widać czasem trzeba wspiąć się pod bardzo duuużą górę zanim się dotrze do ląki...Super , ze jesteś szczęśliwa :) Ja myśle, że mnie tez jeszcze coś dobrego w życiu czeka ze strony facetów....czas pokaże,a póki co mi się nie śpieszy...poznaję samą siebie na nowo :)

Mam nadzieje, ze moj ex kiedys zda sobie sprawe z tego jakim byl czlowiekiem,moze nie teraz, moze nie za 10 lat, ale za jakies 20....chcialabym by byl wtedy sam.Wiem, ze to okrutne tak mu zyczyc, ale on nie zasluguje na nic wiecej....

Mi, gratuluję:] Misza on nigdy nie będzie żałować, moze ejdynie żałować, ze mu nie wszystko wyszło. Mój na pewno nie żałuje, a ja nie rozumiem jak ta co z nim jest może się cieszyć z dziecka z takim kimś. Tyle lat ją zdradzał więc czegos mu brakowało, nie wiem po co mnie w to wmieszał , po co okłamał ale to tylko on wie. Taki potrafi spaść na 4 łapki. To aż zadziwiajace, ze oni po tylu la5tach zwiazku są w stanie nagle po ucięciu wszystkiego zapomnieć i nie przejmowac się.

moze po prsotu nie kochal nie kocha i nei bedzie umial kochac prawdziwie.. jak wiem z doświadczenia, ze tak jest i ze to czasem przyczyna wychowania, tego eksa wychowywala matka, ktora miala i ma troche destrukcyjny charakter, strasznie zaborcza byla i jest nadal... Na kazdego przychodzi pora i ty Misza xo tez wpadniesz na tego wlasciwego... pamietaj zycie bywa pzwrotne i mimo wszystko kiedys dostanie w dupe a wtedy ty przejdziesz obok i spokojnie bedziesz mogla udawac ze go nie znasz :0

Mala mi, dzieki za slowa....Ja wierze w to, ze krzywda jaką komuś wyżadzasz wraca do ciebie, czasem nawet ze zdwojoną silą...Moj ex odkąd sie rozstaliśmy mial już dwa wypadki,że byl w szpitalu,nie wiem czy to jakaś kara, czy zbieg okoliczności.Też wychowywany przez matke tylko, bo ojciec go zostawil, siostra się odcięla od rodziny...Nigdy nie życzylam mu zle...ale chcialabym , by w końcu się ocknąl i zrobil swoj wlasny rachunek sumienia....

róznie z tymi rodzinami, mój ma wszystko, pełna rodzina, rodziców uwielbia, oni jego też, a on tak potrafił postapić... i z czego takie coś?

Czyli jak widac nie ma reguly....skaza na psychice.... :( Poki co nie moge doczekac sie wiosny...to zawsze jakis nowy etap,nowa energia i chyba jestem gotowa by zrobic krok do przodu (chyba...)

I mam nadzieje, ze "okres dupków"mam juz za sobą....Chyba wyzbylam sie już wszystkich uczuć i sentymentów do niego.Dziewczyny,dzięki za wsparcie, to zawsze pomaga,jak sie wie, ze ktoś też przez "to" przechodzil...

Ilez nas na swiecie, a moge sie zapytać w jakim wieku jesteś???

Ja moge sobie jeszcze w twarz napluć, że tyle kasy na niego wydawalam. Jak okazja prezenty z górnej pólki, do wydatków w domu też mi się nie dorzucal, wolal wydawać na swoje hobby.W restauracjach jak mial za mnie zaplacić, to zawsze coś kombinowal by nie...Ale spoko kochalam go,lepiej zarabialam i to rozumialam.....Kolejny poziom idiotyzmy z mojej strony......

" zostala zdradzona " a kto nie był??? reka do góry :)