Robicie prezenciki dla gosci?

Ja chciałam powkładać do woreczków/pudełeczek po 2-3 czekoladki, ale mój N mówi, że szkoda kasy i poza tym nikt tego i tak nie doceni. Jak jest u Was?

ciasta, ciastka które zostaną z wesela. Ogólnie w moich stronach wszyscy tak robią

A my mieliśmy tylko ślub cywilny i przy szampanie w sali toastowej częstowałan dzieci i nie tylko cukierkąni ładnie zapakowanyni w zlotko niektórzy zjedli od razu a inni mają na pamiątkę że to z naszego ślubu :)

To fajny pomysł. Byłam na weselu w zeszłym roku to młodzi rozdawali takie cukierki czekoladowe, w folijce normalnie, owinięte jakby koronką i do tego była doczepiona karteczka, że dziękują za przybycie, data ślubu i imiona młodych. I to nieprawda, że nikt nie doceni, my z rodziną nawet nie zjedliśmy cukierka :D stoi sobie na półce :P

Ciasto i wyroby wędliniarskie swojej roboty, świeże ryby z własnych stawów hodowlanych, niektórym jeszcze flaszeczkę wysokooktanową dokładaliśmy.:D Dla wybranych pań własnoręcznie wyprodukowane nalewki. Wszyscy byli zadowoleni.

U nas oprócz ciasta były pudełeczka z kokardkami i migdałami w środku, ot taki miły akcent. Nawet moja bardzo oszczędna teściowa pochwaliła pomysł (!). Ogólnie wszystkim się podobało. Pudełeczka już gotowe z migdałami kupiłam na allegro - zamawiałam jakieś 7 dni przed ślubem, mimo, że okres oczekiwania na zamówienie był ok 20 dni, sprzedający zgodził się przyspieszyć pakowanie i pudełeczka dotarły 2 dni a może nawet dzień przed ślubem:) Było warto.

my pakujemy do pudełek ciasta, ciastka które zostaną z wesela. " fajnie to bedzie wygladac :) jak pozbieracie ciasta i zapakujecie :) Prponuję tym gosciom na chwile zasłonić oczy :)

wiele osób tak robi, ze pakuje jedzenie, które zostało z wesela i wręcza gosciom na pożegnanie i zaden gość nie robi z tego problemu, a wręcz jest zadowolony. byłeś na weselu, na którym zabrakło jedzenia? bo ja nie. zawsze jest o wiele za dużo - i po co ma się marnować? wszyscy z tego skorzystają. przecież jedzenie jest świeze, na pewno smaczne a w nocy mało kto objada się za stołem i ma okazję sprobować wszystkiego co serwowane. chyba, że robisz wesele ą ę - to fakt nie wypada. bardziej wypada je wyrzucic. kto wtedy ma zamknąć oczy?

Narzeczony ma rację, te nikomu niepotrzebne"drobiazgi" razy 100 też kosztują, a po co komu parę cukierków? najlepszy prezent - fotografia pamiątkowa w jakiejś oprawie z podziękowaniem za przybycie.

Hej my tez mamy pudeleczka z migdalami w lukrze... zgodnie z kolorystyka, sami dekorowalismy pudeleczka.... uwazam ze to mily gest a pomysl oczywiscie z zachodu. w uk gdzie mieszkamy na kazdym weselu na jakim mialam przyjemnosc byc spotkalam sie z czyms takim. Duzo nie kosztuje a mila niespodzialnka dla gosci ;D

z calym szacunkiem. nie jestem zahukana baba ale te cale migdaly w polewie/lukrze w woreczkach czy pudeleczkach sa smieszne. taka idiotyczna moda z zachodu pokroju hamerykanskich tog na zakonczeniu studiow na Uniwersytecie... Warszawskim... mnie taki migdal nie grzeje i nie ziebi a smieszy. juz chyba lepsze jest wciskanie tych ciast, czego tez nie lubie.

bo ja nie. zawsze jest o wiele za dużo - i po co ma się marnować?" bardzo wielu gości pragnie mieć ciasto przeleżałe i wyschnięte po całej nocy :) Zczerstwiałe i suche :) nie robiła byś z siebie dziada i zamówiła być gotowe paczki z ciastami dla gości ,przynajmniej bedzie pewnosć że w zamknietym pojemniku owe ciasta na drugi dzien goscie smacznie zjedzą :)

Jaka niespodzianka dla gości jak są na każdym weselu:-D Zresztą co to za przyjemność zjeść migdała? Ciasto zapakowane wcześniej przynajmniej jest smaczne. Potem w tygodniu po weselu fajnie się je wcina z kawą i wspomina wesele.

czyli co dac sobie luz z tymi prezencilkami? moze zamowie kilka pudelek na ciasta i ci co beda chcieli to dostana przy wyjsciu albo zawioze w niedziele, jak duzo nam zostanie. u nas bedzie "slodki stol" wiec wszystkie ciasta nie beda wystawiano przez cala noc (beda ewentualnie donoszone na biezacao), wiec na pewno nic nie wyschnie ani sie nie zepsuje ;)