Najbardziej ukochany stal sie najbardziej obcym...?

Nie potrafie tego zrozumiec, ze osoba ktora jest ci najblizsza, jestes pewna ze znasz ja w100% w pewnym momencie staje sie ta najbardziej obca...Rozstalam sie z facetem po 5latach, nie dociera do mnie, ze mogl sie tak zmienic, co sie stalo z jego wartosciami?a moze po prostu nigdy go nie znalam.Prowadzil podwojne zycie, a ja mu ufalam calkowicie!!!Pozwolil mi odczuc, ze bylismy ponad wszystko!!!

zbyt serio pociesz sie ze są dziewczyny sliczne seksowne a faceci je zdradzają tez więc szkoda sie doszukiwać przyczyn takie czasy facetow łatwiej zmanipulować zakodować na jakieś zachowania oni robia to co chcą ci co rządza

to dlatego ze milosc to klamstwo i iluzja http://www.youtube.com/watch?v=TlUAOUzr5zE

tacy są

zbyt serio miłość jest cudowna jak kochasz przede wszystkim siebie to zadna iluzja wtedy jestes naprawde

Czyli do konca ZYCIA nie brac ich na serio???troche to przykre...Podobnie mialam z przyjaciolka, famfele od serca a potem zmienila sie nie do poznania, bo awans,bo nowy facet, bo co?? Przeraza mnie to co sie dzieje z ludzmi. To co sie stalo z moja miloscia zycia, polowka i magia!!! Nie do konca to ogarniam...

zbyt serio co tu rozumiec komercja kasa to jest najwazniejsze nie jakosc ale ilośc w gruncie rzeczy najwazniejsze to miec ze soba jakosciowo dobry stounek a reszta to i tak masa calosciowo zbyt serio = zbyt przyszłosciowo dlugodystansowo

za bardzo przytłoczyłaś go sobą w jego zyciu- musiał w koncu od ciebie zacząc się izolować

"miłość jest cudowna jak kochasz przede wszystkim siebie" coś w tym jest

Nie wykluczam tego, moze i czesciowo moja wina...jasne. Co rozumiesz przez przytloczenie w relacjach damsko-meskich?

przytłoczenie jest wtedy kiedy dajesz za dużo od siebie, w zamian nie oczekując nic

Co rozumiesz przez przytloczenie w relacjach damsko-meskich? /////////////////////////////////////////////////// przytulanie sie wówczas gdy facet nie ma na to ochoty włażenie mu na kolana gdy chce pobyć sam wymaganie non stop obecności przy sobie ciągłe asystowanie mu 24h na dobę: oczekiwanie że wakacje, urlop, święta, każdy czas wolny spędzi z tobą - a facet chce miec trochę swojego świata bez ciebie. obciążanie go swoimi problemami, -"jestes facetem rozwiąż je za mnie, w koncu jestem słabą kobietą, mogę jedynie leżeć przed telewizorkiem - ty zrób za mnie wszystko". Traktowanie go jak czarodzieja od marzeń: "Sylwester - załatw stolik w dobrym lokalu", "wakacje-załatw wycieczkę na Majorkę, w Hotelu 5-gwiazdek" utraciłam pracę załatw w koncu masz znajomości- "Ładna sukienka od "Dolce&Gabanna"-4300pln kup mi taką, przecież mnie kochasz. "Jesteś facetem -cudotwórcą" czy nie?. Az w końcu miał dosyć dźwigania ciężaru "500kg twoich aspiracji" i postanowił "uciekać bocznymi drzwiami" z waszej relacji.

Teraz patrze na niego i to zupelnie obcy czlowiek.Jakby nas nigdy nie bylo. Przytloczenie czy nie,od tego sa rozmowy, ale raczej nie o to tu chodzilo....sama juz nie wiem o co...

Egoist! nie nie o to tu chodzilo, wrecz odwrotnie, nigdy nie byl blokowany, sama wypychalam go do kolegow, wspieralam w hobby duchowo i finansowo. To juz bardziej on mnie ograniczal:ze praca po godzinach, czasem wyjscie z kolezankami, troche sie przez to buntowalam.Ale myslalam, ze bylo ok.

Siostra mi mowila, ze bede plakac,bo ma za dobrze, ze rozpuszczam go.,ze facet musi czuc kontrole...Moze gdzies popelnilam blad...a tego nie widze...

faceta nie mozna dobrze traktowac;) czasami trzeba glaskac a czasami trzeba byc oschla metoda kijek marchewka :/ niestety taka prawda:p

OK,jestes nieszczesliwy odejdz!!!! po co aj lovju, bede ojcem twoich dzieci, a za plecami to samo tej drugiej. Rok wczesniej razem ze mna wpieral moja kumpele,ktora znalazla sie w podobnej sytuacji.Myslalam, ze mam szczescie ze go mam....oj bardzo zludne....PO prostu nie ogarniam i tyle!!!!

Nie chodzio ta zdrade fizyczna,bo tak sa skonstruowani tojuz wiem , chodzi mi jedynie by zrozumiec jego tok myslenia!!!!A z tym jest pod gorke...