Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem co mam ztym zrobić

zaręczynowy obiad i problem z tatą

Polecane posty

Gość nie wiem co mam ztym zrobić

Witajcie, Mam problem - niedawno mój mężczyzna poprosił mnie o rękę. Oczywiście był to jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu. Wszystko odbyło się we dwoje, było romantycznie i bardzo miło. Ale pozostał problem rodziców - nie chciałam tradycyjnych zaręczyn, ponieważ mój tato jest alkoholikiem i wciąż pamiętam jak zachował się na przyjęciu zaręczynowym mojej siostry. Nie tylko upił się, ale był też bardzo nieuprzejmy wobec rodziców mojego szwagra. Siostra po tym wszystkim zamiast cieszyć się z wyjątkowego dnia to płakała. Dlatego my postanowiliśmy zaprosić rodziców już po zaręczynach do nas (mieszkamy razem) na obiad. I teraz nie do końca wiem co zrobić, bo mam wrażenie, że mój przyszły teść liczy na to, że alkohol jednak się pojawi i że ma żal o to, że syn nie oświadczył się w bardziej tradycyjny sposób. Mój tato jest teraz na terapii więc obiad odbędzie się dopiero po Jego wyjściu ze szpitala i tym bardziej nie chciałabym by na stole pojawił się alkohol - nie chciałabym kusić losu i nie umiem powiedzieć jak tato by się zachował. Dodam, że rodzice mojego narzeczonego nie wiedzą o chorobie taty, ponieważ uważa On, że nie jest to powód by się nim chwalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co mam ztym zrobić
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bedziecie niedlugo rodzina, wiec moim zdaniem rodzice N powinni wiedziec o tym, że twoj ojciec jest alkoholikiem, chociazby po to, zeby nie namaiwac go na tzw. kielicha przy roznym okazjach. Ty nie masz powodu do wstydu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech twój narzeczony uprzedzi swoich rodziców o tym fakcie, że bedzie ono bez alkoholu i gdy zapytają, niech im opowie delikatnie, o co chodzi... Ja mam o wiele gorszy problem niz ty... a Twój tato można powiedzieć ma juz to prawie za soba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mojego N tez jedt dużo kwasów rodzinnych i ojciec też jest alkoholikiem, ale my go nie zapraszamy na ślub. wiadomo jak jest z rodzina: najlepiej na zdjęciu ;) to tak na pocieszenie, że z wszystkimi rodzinami coś jest nie tak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
Racja-powiedz o problemie teściom i będziesz miała kłopot z głowy .Przecież wspólnych uroczystości będzie więcej i za każdym razem masz się stresować ? A wstydzić się nie masz czego -Ty nie jesteś alkoholikiem a Twój Tata jest dorosły i odpowiada za swoje zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co mam ztym zrobić
Ja się nie wstydzę - boję się po prostu, że będzie jak u siostry - nie wyobrażam sobie ślubu bez taty, kocham Go, mimo, że wiele przez Niego łez wylaliśmy wszyscy - nie tylko ja i siostra ale i mama z bratem. Porozmawiam z N i poproszę, by faktycznie rodzicom powiedział najlepiej już teraz a nie na moment przed obiadem, by Oni też jakoś się przygotowali i oswoili z tą myślą - mam nadzieję, że nie zmienią Oni o mnie zdania jak to było w przypadku mojej siostry, która po zaręczynach uznana została przez swoich teściów za kogoś gorszego i nie godnego ich syna. Choć to zupełnie inny typ ludzi niż moi przyszli teściowie to jednak strach pozostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co mam ztym zrobić
Wesele też budzi we mnie lęk. Zawsze bałam się alkoholu i tego co potrafi robić z człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co mam ztym zrobić
Szczególnie takim, który nie potrafi nad piciem zapanować. A niestety mój tato nie jest jedynym w mojej rodzinie, który ma z tym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dałabym do zrozumienia że ma nie być alkoholu i koniec, albo poprosiłabym narzeczonego o to, żeby pogadał z ojcem, przecież alkoholizm to nic takiego, grunt, że tata się leczy, chce coś z tym zrobić. Gorzej gdyby nie leczył się i w ogóle uważał że wszystko jest ok. Myślę że teść powinien zrozumieć taką sytuację....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak na weselu, ktoś będzie syf robił to to już nie Twoja wina... rodziny się nie wybiera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co mam ztym zrobić
Dziękuję za słowa otuchy - za tydzien wybieramy się do przyszłych teściów i faktycznie poproszę narzeczonego, żeby wtedy z Nimi poorozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co mam ztym zrobić
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś może będę miała podobny problem... tylko, że jest odwrotnie... ale póki co, nie zanosi się ale liczę z taką ewentualnością...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julam79
leczenie choroby alkoholowej między innymi polega na tym że się człowiek przyznaje do uzależnienia więc moim skromnym zdanie twój tato powinien być świadomy tego że ktoś woe o jego chorobie a twój przyszły teść powinien się odnieśc do sprawy z szacunkiem i zrozumieniem, myślę że i tak teściom musisz powiedzieć o sytuacji bo i tak się dowiedzą... im wcześniej tym lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co mam ztym zrobić
el_chulo - jak dla mnie alkohol mogłby nie istniec i nie jest moją winą, że tato jest alkoholikiem. Ja najchętniej na weselu podałabym tylko wino do posiłków, ale wiem że goście zaproszeni na nasz ślub i przyjęcie po nim nie wyobrażają sobie wesela bez alkoholu. Mój przyszły teść powiedziałabym raczej jest smakoszem - lubi wina, nalewki, ale w związku z chorobą taty nie chciałabym nawet tego. julam79 - Myślę, że tato ma tego świadomość, choć zapewne wstydzi się tego jak wyglądalo Jego życie. To mój narzeczony nie chciał na razie mówić swoim rodzicom o taty chorobie i tym, że obecnie się leczy. Mieszkamy niedaleko siebie, ale też w takiej odległości, że rodzice raczej nie mają wspólnych znajomych, choć jak wiadomo świat jest mały i nic na pewno powiedzieć nie mogę. Też uważam, że lepiej by dowiedzieli się wcześniej i od nas niż od obcych ludzi, którzy mają często tendencję do ubarwiania historii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wislanka
obiad bez alkoholu. Twój narzeczony powinien wyjaśnić swoim rodzicom dlaczego zabraknie lampki szampana do obiadu. Nie sądzę żeby ktoś obraził się tylko dlatego, że na stole zabrakło alkoholu. Ja miałam podobny dylemat, ale moi przyszli teściowie nie mieli żadnych wątpliwości - oficjalny obiad bez alkoholu, kolacja u teściów [już bez moich rodziców ] lekko zakrapiana. O problemach alkoholowych mojego ojca mój obecny już małżonek wiedział. Nie robiłam z tego tajemnicy bo tego ukryć się nie dało. On uprzedził swoją rodzinę, a oni usiłowali nas wspomóc. Dzięki temu i zaręczyny i wesele upłynęły w miłej atmosferze. Pamiętaj, że to Wy decydujecie o atmosferze tego dnia, a nie rodzice - oni są gośćmi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×