Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Szukam kolezanki

Szukam kolezanki

Polecane posty

Gość Szukam kolezanki

Szukam kolezanki, normalnej dziewczyny, z ktora mozna wypic kawe w Starbucksie i pogadac o tzw. Dupie Maryni. Kogos kto interesuje sie nie tylko serialami ale i dobra ksiazka. Mieszkam w Londynie, na Wandsworth, mam 33 lata i troche sie nudze. Pracuje i studiuje, mam meza, za ktorym szaleje ale z nim nie moge pogadac o babskich pierdolach ani nawet po polsku. Jest tam ktos chetny na pogawedki przy cappuccino? Karolina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ja tez z Londynu. Kawalek od Ciebie, bo Hounslow. Mam prawie 29 lat, meza i coreczke. No i nie ukrywam brakuje mi kolezanki, ale nie szukam na sile. Fajnie byloby miec kogos z kim moznaby bylo pogadac, posmiac sie, ale troche sie obawiam Polek, bo troche juz widzialam i slyszalam. Nie bierz tego do siebie, ale mam nadzieje ze wiesz o czym mowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kei Tomiyama ale może warto wyjść czasami z kimś nawet na głupią kawę i pogadac o pierdołach? :) widac, że Karolinie brakuje jakiejkolwiek towarzyszki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szukam kolezanki
Wiem bardzo dobrze o czym mowisz... ja tez slyszalam to i owo, wlasnie tego owego chce sie wystrzegac. Moj maz jest Jamajczykiem, nie kazdy to akceptuje. Poza tym ja nie chodze do polskich klubow, nawet nie wiem gdzie takei sa. Czasem odwiedzam polska biblioteke. Powiedz cos o sobie, pracujesz czy zajmujesz sie coreczka na pelny etat? I czy masz czas zeby sie z domu czasem wyrwac n plotki? Jak dlugo tu mieszkasz? Ja ponad 6 let, wielu ludzi w tym czasie wyechalo, drogi nam sie porozchodzily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szukam kolezanki
Szarlotka - tez tu mieszkasz w okolicach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, niestety nie, ja zupełnie inne tereny - Austria :) ale dokładnie wiem, jak to jest, jak człowiek nie ma z kim wyjśc na zakupy, czy po prostu pogadać. czasami człowiek jednak zatęskni za polskim językiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patrzcie jak to jest, tylu ludzi dookola a wszyscy sie czuja samotni. Ja mam przyjaciol ale brakuje mi polskiej pogawedki. Ksiazka to nie to samo co druga osoba. POwiem wam szczerze, ze to moj maz namowil mnie zebym przez internet sprobowala. Widze, ze nie estem sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perellka
hejka ja mieszkam w okolicach clapham park i tez brakuje mi damskiego towarzystwa, jestem normalna a moze i nie:) mezatka bez dzieci lubiaca podroze, dobra ksiazke, nie szaleje po klubach i niekoniecznie kocham zakupy wiec dla niektorych jestem z gory skreslona, pracuje od 8-18 weekendy wolne, nie mam kiedy poznac kogos ciekawego kto interesuje sie czyms wiecej niz paznokciami i nowymi trendami w modzie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perellka
jak masz ochote to napisz moze sie spotkamy na kawke cklaudia@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szukam kolezanki moj maz tez nie jest Polakiem i z tego powodu mialam troche nieprzyjemnosci. No i troche ludzi sie ode mnie odwrocilo. No ale bywa. Pracuje na 1/2 etatu, dwa dni w tygodniu reszte spedzam z mala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde, ja tego nigdy nie zrozumiem - jak niektórzy znajomi mogą się odwrócić z powodu męża innej narodowości? dla mnie serio to jest dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Perelka - dzieki, napisze na pewno Kei Tomiyama - ja mialam nieprzyjemnosci z powodu meza tylko ze strony Polakow, dziwne prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a bo my jesteśmy dziwnym narodem :P też się spotykam na każdym kroku z jakąś nienawiścią do czegokolwiek obcego. ja kiedyś spotykałam się z pewnym austriakiem , to od niektórych znajomych słyszałam wbity, że chodzę z esesmanem, niemiecką świnią itp :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perellka
bo tak zawsze jest my jako narodowosc nie potrafimy zaakceptowac czegos innego, ja mialam problemy jak nam sie troszke lepiej zaczelo powodzic, zawsze tel o pozyczke o pomoc wiadomo o ile jestem w stanie to pomoge ale nie na zasadzie ze ktos do mnie sie odzywa tylko wtedy jak cos potrzebuje albo w ostatecznosci jak mu sie nudzi to przyjdzie pogada a pozniej do kogos innego pojdzie i obgada, brakuje mi tej bezinteresownosci, ze mozemy spotkac sie z kims dla czystej przyjemnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie, do mnie ludzie zwracaja sie glownie po pomoc w tlumaczeniu, a wiele przjazni jakos sie urwalo kiedy dostalam lepsza prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi w zasadzie pewien incydent otwarl oczy niedawno. uwazalam kilkoro ludzi za dobrych znajomych. A tu pozostal jedynie niesmak. Ale jak ktos czegos potrzebuje to wiadomo gdzie zadzwonic, przyjsc. Nie chce narzekac!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perellka
mi sie otworzyly oczy zaraz po przyjezdzie jak najlepszy przyjaciel meza nas okradl oj tak najlepszych przyjaciol poznajemy w biedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, ale swiadomosc, ze nie ma sie komu zwierzyc czy zaufac jest czasem dobijajaca. A moj maz, jak to facet, nie zawsze mnie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perellka
oj to tez rozumiem czasem chcialabym sie wyzalic na meza a nie ma komu, zostaje tylko lusterko w lazience i kot sasiada;) ja mam latwiej bo m polak i w sumie wiecej znajomych to plec brzydka a wiadomo czasem fajnie poplotkowac w zenskim gronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie, zawsze to przyjemniej poplotkowac w babskim gronie. Tyle tylko, zeby sie nasze plotkowanie nie przobrazilo w jakies gorzkie zale. Na msze zalobna to najlepiej isc do polskiego kosciola. Pozytywne jest to, ze sa takie dziewczyny jak wy, jak my, ktore sie nie daja i nie mozna im wcisnac kitu. Zostanmy pozytywne, bedziemy nowa polska elita, a co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj nie ma nic gorszego niz ciagle narzekanie i obgadywanie innych. U mnie w pracy dziewczyny obgaduja sie na potege a za plecami udaja swoje przyjaciolki. Czasem az mnie jezyk swedzi zeby cos powiedziec, ale nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perellka
gorzkie zale no wiesz az tak zle nie jest;)ja oprucz tego ze malo kolezanek to nie mam na co narzekac, lubie swoje prace, z m juz 10 lat wiec jak stare dobre malzenstwo ktore sobie czasem przypomina ze jest cos takiego jak klotnia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez niby nie moge narzekac ale zawsze sie cos znajdzie, praca fajna ale moglaby byc lepsza, maz nie moglby, wiem na pewno, ze jest najlepszy, szkoda tylko, ze tak pozno go znalazlam, dopiero od 2.5 rokyu jestsmy malzenstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×