Jakie emocje wyzwala w was muzyka?

Zachęcam do opisania co odczuwacie(o ile cokolwiek odczuwacie) podczas słuchania(przeżywania) muzyki. Jaka muzyka Was najbardziej pobudza i do czego.

nastrojowa, relaksacyjna mnie odpręża , wprowadza w dobry nastrój skoczna dodaje ochoty do tańca najbardziej działają na mnie kawałki z którymi wiążą się jakieś wspomnienia, odpływam wtedy do tego czasu i myślę co by było gdyby... nieraz płaczę

trance odpręża jak najbardziej, nie mylić z jakąś sieką

we mnie muzyka wyzwala stany euforyczne. I to nie tylko wtedy kiedy slucham, ale takze kiedy jestem np w pracy i nuce sobie w myslach jakis fajny utwor. Muzyka zawsze napawa mnie optymizmem, dodaje mi wiary w siebie, pewnosci siebie. Muzyka sprawia ze jestem lepsza dla innych i dla siebie.

Zależy jaka, generalnie, w odpowiedzi na pytanie tematu, pozytywne :)

moja muzyka wyzwala we mnie nienawiść i nihilistyczne podejście do życia, moge wtedy wszystko, jestem jak kamień..nieczuły:D

to zalezy jaka muzyka, bo np. jazz wywoluje we mnie drgawki z znerwow i szlag mnie trafia w miejscu chocbym nie wiem jak sie starala przekonac do tego gatunku. po prostu czuje pod skora, w kazdym nerwie i zyle irytacje i wqrw.

gdy jestem mega wkurwiony słucham na maxa przez godzine i złośc przechodzi a gdy nie jestem zły to dodaje niezłego powera

Temat rzeka :) Dla mnie muzyka jest sensem życia, krwią w moich żyłach, powietrzem. Mogłabym stracić wzrok i żyć. Ale gdybym straciła słuch, straciłabym wszystko, co jest dla mnie cenne.

http://www.youtube.com/watch?v=-JGzvH-DdcY&feature=channel tego właśnie słucham, jestem poruszona, wzbudza to we mnie refleksję. Lubię poezję śpiewaną i muzykę klasyczną.

ciałem.Nie wyobrażam sobie dnia bez ulubionej muzyki .

Ale Rubik..? Przepraszam, ale on z muzyką ma tyle samo wspólnego, co z kostką i jej twórcą.

:D

I humoru.

kiedy słucham bluesa automatycznie robi mi się lirycznie i jakiegoś takiego... nie wiem... dołka łapię... kiedy zapodam sobie rocka to od razu przychodzi masa wspomnień i aż chciałoby sie wyjść na ulice i coś zwriowanego, niecodziennego zrobić, jak za młodych lat;) metal natomiast(moje ostatnie odkrycie, bo zawsze przed nim "uciekałam" mnie odchamia, ze tak powiem. kiedy jestem wściekła zarzucam sobie właśnie, jak określa to mój luby : daracie mord i jakoś od razu mi leżej... heh, moje szczęście twierdzi swoja drogą, że to nienormalne hehe

http://www.youtube.com/watch?v=2wrtYjGTs4I ten dubstepowy kawałek wyzwala we mnie spokój... słucham tego przeważnie wieczorami, w łóżku na słuchawkach ... A do tego utworu płaczę i nie umiem przestać, ponieważ jeżeli zna się angielskie teksty i rozumie piosenke przeżywa się jeszcze bardziej.. ja zawsze po to uczylam sie angielskiego: żeby rozumieć to co kocham. Czyli muzykę a raczej słowa. http://www.youtube.com/watch?v=5o01uU7OdnQ

Zalezy jaki mam nastroj i jaka muzyka leci w glosniku-jedne wywoluja bole glowy,drugie odprezenie ,sklaniaja do figlowania w lozku badz gdzie indziej,moga motywowac do lepszej pracy ...

Ale zawsze kiedy łapię doła slucham piosenki zespołu ENEJ :D Humor wraca błyskawicznie :) POLECAM WSZYSTKIM! :p

na tym forum nie slucha muzyki... ;)